Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zazdroszczę ludziom poukładanego życia.

Polecane posty

Gość gość
Ja mam prawie 40-tke i mój jedyny problem to brak prawa jazdy. Mam zamiar zrobić szybko, ale to trudny dla mnie temat. Więc przez swoje zaniedbania i głupie lęki bujam się autobusami, tracę mnóstwo czasu, obciążam męża zakupami większymi czy odbieraniem dziecka ze szkoły. Ma to swoje plusy, bo i tak dużo mam na głowie, więc przynajmniej niektóre obowiązki mąż musiał przejąć. Jednak w domu mam czysto, każdy coś robi. Nie wyobrażam sobie puszek i butelek na podłodze :-( dzieci mają obowiązki, pilnują się, nie muszę przypominać. Mieszkanie 10 lat to nie stare, wystarczy odświeżyć, chyba że wstawilas stare meble to pomału wymieniaj na nowe. U mnie niektóre meble mają prawie 20 lat a są w super stanie, co 10 nikt nie wymiania, przynajmniej nie wszystko Może jesteś zmęczona, poirytowana i widzisz wszystko w krzywym zwierciadle. Spróbuj odpocząć, złapać dystans i ocenić jak jest o co trzeba zmienić i zmieniaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drzemka
gośćparassolka XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX No to mi przypomina zasady z mojego rodzinnego domu. Takie wychowanie. Dziadkowie wmawiali synom potem wnuką, że baba jest od sprzątania a chłop to od picia piwa :D Ja jako najmłodsza w rodzinie dostałam obowiązek po mojej mamie, że jestem sprzątaczką w domu :D Ja się z tego śmieję kochana, uciekłam z domu przyjeżdżam na weekend, posprzątać. Zastaję co zastaję, pisałam wyżej. Papierki, ogryzki pod łóżkiem na stole to mnie nigdy nie dziwiło XD I to robią dorośli ludzie nie dzieci :D Moja matka tak brała do siebie jak Ty autorko, aż do tego stopnia, że sama przestała coś robić. Coś się jej ubzdurało, że ona już nie musi i zrzuciła obowiązek na mnie jak wszyscy. Ja nauczona bycia sprzątaczką pierwsze co zrobiłam to ostry porządek z moim jeszcze wtedy chłopakiem. Tłukłam mu do znudzenia, bo też miał w zasadzie wszystko pod siebie upychać. Kiedyś mu powiedziałam, że jak następnym razem do niego przyjadę w odwiedziny i zastanę taki chlew to zawinę się i tyle mnie zobaczy bo ja już wolę być sama niż robić mu jeszcze za sprzątaczkę. Poskutkowało :D Do tego stopnia, że się bardzo zmienił. Nie myśl sobie, że stał się w 100% dokładny, że już nie rozwala ubrań itp. dalej to robi ale sprząta po sobie i uczy ze mną dzieci odpowiedzialności. Kochana nie jedna ma takie problemy i żyć musi. Pamiętaj czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drzemka
gość:dziś Autorka tragicznie postrzega swoje życie, nie ma w domu posłuchu bo dzieci słuchają tego rodzica, którego akurat mają wygodniej. Patrz na jej męża nic nie robi dzieci to widzą i co niby się będą stosować do karteczki na lodówce jak im nikt nic nie powie. Troche to przykre, że jej mąż ma takie podejście. Ale dziwi mnie jak było wcześniej, czy autorka nie widziała jaki jest mąż przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko pogoń męża do obowiązków domowych albo pogoń go z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sprzątaj przez miesiąc, albo i dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość:dziś Ale tam już teraz jest syf jak nie będą sprzątać przez 2 miesiące to im dom zaśmierdnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×