Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smerfnapani

Jechać do niego, czy nie?

Polecane posty

Gość smerfnapani

Witam, jestem tutaj nowa i mam pewien spory dylemat. Poznałam chłopaka na wakacjach, w Kołobrzegu. Odemnie do niego jest ok. 240km. Na żywo widzieliśmy się trzy dni. Po moim powrocie do domu dzwoni do mnie, gadamy czasem nawet ponad godzinę, piszemy też często. Mamy wiele wspólnych tematów i właściwie nie ma ciszy kiedy rozmawiamy. On nalega bym przyjechała do niego do Kołobrzegu, chociaż na jeden dzień, gdyż on pracuje tam wakacyjnie i będzie mógł przyjechać do mnie dopiero na początku września, kiedy sezon na jego prace sie zakończy. Proponował mi nocleg u siebie, jednak ja odmówiłam, więc poszukał mi mieszkania do wynajęcia niedaleko siebie. Nie naciska na mój przyjazd, mówi jednak, że fajnie gdybyśmy się zobaczyli wcześniej niż za miesiąc. Nie widzimy się już 2 tygodnie. Dodam, że ja mam 18 lat, a on 22. Sama nie wiem, co robić. Jechać do niego, czy nie ? Jeżeli nie bedzie ładnej pogody, to twierdzi że to on do mnie przyjedzie, gdyż on sprzedaje kukurydze na plazy i jeżeli nie ma pogody to nie pracuje. Co wy byście zrobiły na moim miejscu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedź, przydasz mu się do noszenia kukurydzy i pobędziesz trochę nad morzem, wieczory i noce wolne :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czizas
korzystaj z wakacji. wez znajomych, jedz na pare dni, bedziesz miala co robic w czasie jego pracy, zamiast lazic zanim jak dziecko kukurydzy, a wieczorami mozesz chodzic na randki. ewentualnie daj sobie tydzien lub dwa, zobaczysz jak znajomosc sie rozwija, jest piekna pogoda, rob to co kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jedź sama. Nie wiesz z kim masz do czynienia. Niejedna z takiej wyprawy nie wróciła już żywa,a w najlepszym wypadku została zgwałcona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfnapani
Problem w tym, że wszyscy znajomi gdzieś już byli i nikt ze mną już nie pojedzie( brak kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfnapani
Byłam u niego w mieszkaniu, wtedy w sumie mógł mi coś zrobic, a jednak nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spędziłaś z nim trzy dni, a on proponuje Ci nocleg u siebie. Wiesz co to oznacza. Dlaczego on nie może przyjechać do ciebie?Przecież jemu też możesz zarezerwować pokój w hotelu czy pensjonacie. Dlaczego to ty masz się uganiać za nim? Szanuj się dziewczyno. No i bacz na swoje bezpieczeństwo. Za żadne skarby nie jedź tam sama jeżeli jednak zdecydujesz się na wyjazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kretynki powyżej - autorka wyraźnie napisała, że on pracuje i nie może do niej przyjechać. A proponowanie noclegu nie oznacza od razu proponowania seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czizas
jezeli nie jestes w stanie wytrzymac nawet tygodnia to najlepiej poradz sie rodzicow/rodzenstwa/przyjaciol. oni znaja cie najlepiej. a tymczasem, skup sie na czyms innym na chwile, dobrze ci to zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.14 Pracuje? No chyba nie pracuje codziennie czyli nawet w sobotę i niedzielę. Gdyby miał dobre intencje i gdyby szanował dziewczynę to na pewno znalazł by czas aby ją odwiedzić. On nie chce pokazywać się w jej środowisku i prawdopodobnie chce uniknąć spotkania z jej rodziną i znajomymi. To podejrzane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.23 dokładnie. Może właśnie chciec uniknąć pokazywania się z nią w jej mieście bo może chcieć tylkos seksu i nie myśleć o niej poważnie. Nie jedz sama, to niebezpieczne, praktycznie go nie znasz! Zaproponuj żeby to on przyjechał do Ciebie. w jakiś dzień wolny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfnapani
No pracuje wlasnie głównie w weekendy, bo jest więcej ludzi na plaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfnapani
Wolne ma tylko, gdy nie ma pogody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, pomyśl logicznie. On już teraz kombinuje aby uniknąć spotkania w twoim mieście. A co będzie później?Podejrzewam, że jemu zależy tylko na wakacyjnej znajomości i zaliczeniu dziewczyny. Zakochany chłopak zrobi wszystko aby zobaczyć się ze swoją ukochaną. Będzie on wyrozumiały i nie będzie jej nakłaniał i zwabiał wszelkimi sposobami aby to ona przyjechała do niego. Pojedzie do niej nawet na drugi koniec Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale gdzie on kombinuje, skoro na okrągło pracuje? Nieźle macie nasrane we łbach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak będzie pogoda to będziesz same całe dnie siedziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smerfnapani
On pracuje od 10 do Max 16

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisze Ci jak matka, która na córkę (młodszą co prawda, ale....). Nie chciałabym aby moja córka sama pojechała do chłopaka, którego zna tylko 3 dni. Bardzo możliwe, że to jest porządny chłopak itd, ale niestety za dużo się nasłuchałam o różnych przypadkach, gdzie na początku chłopak wydawał się porządny, a potem okazywało się że niekoniecznie tak było. Czy rozmawiałaś z rodzicami o tym pomyśle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.24 No to jedź do niego. Na co jeszcze czekasz? Droga wolna. Tylko żeby potem nie było pretensji, że się do ciebie dobierał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedź na 2-3 dni, ale wynajmij sobie pokój w pensjonacie, a z nim spotykaj się w miejscu publicznym. Ja tak bym zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie możesz pojechać, nie słuchaj tu debilek. Może wyjść z tego coś fajnego, warto dać losowi szansę, jeżeli postawił przed tobą chłopaka, który ci się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie nikogo nie wyzywa, ale debilkami to są dziewczyny które jadą do chłopaków (których tak naprawdę nie znają) i potem spotyka je krzywda. Trzeba mieć ograniczone zaufanie do nowo poznanych ludzi. Jak już tak strasznie chcesz jechać sama to tak jak ktoś pisał- wynajmij sobie sama miejsce, a nie tam gdzie on chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, forum internetowe to faktycznie najlepsze miejsce na poradę - LOL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Swojej córce też byś tak doradził/a?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy miałem 18 lat poznałem z moim kolegą podczas wakacji trzy rówieśniczki z. nieodległego miasta. Zorganizowaliśmy biwak w Siemianach. Na biwak pojechały dwie z tych dziewczyn gdyż rodzice trzeciej nie wyrazili zgody na wyjazd córki z nowo poznanymi chłopakami. Miałem pecha gdyż podobałem się tej dziewczynie. Gdyby pojechała z nami miałbym co wspominać gdyż mielibyśmy okazję do pozbycia sam na sam. Pozostałe dwie dziewczyny rywalizowały na biwaku o mojego kumpla i nie zwracały na mnie szczególnej uwagi. Czułem się tam niepotrzebny. Liczyłem dni do zakończenia biwaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×