Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

d93

Mąż, koledzy, alkohol

Polecane posty

Witam. W pisaniu na forach jestem świeżakiem ale liczę na Waszą pomoc i opinie. Dlaczego Waszą a no tak się składa że za bardzo nie mam z kim o tym porozmawiać. Jestem 25 latką, z mężem jestem od długich 9 lat w związku, mamy 2 dzieci, w wieku szkolnym i niemowlę. Mąż dużo pije.. uważa jak to facet że on po prostu uwielbia smak piwa. Nawet udało mi się go nakłonić do zaszycia i wiecie co? Przez chwilę było pięknie byliśmy rodziną, nie było kolegów. Ale oczywiście organizm odrzucił wszywkę, zaczęło się babrać. Już 3 dni po wyciągnięciu zapił do 4 rano. Mija miesiąc i znowu pije średnio co dwa dni parę piwek a dzisiaj nie wrócił na noc :( i tu pytanie do Was. Jak postąpić z takim człowiekiem? Jak go obudzić i pokazać że życie rodzinne, dla Nas też jest fajne? Jak mu pomóc przede wszystkim.. On uważa że nie ma problemu, że jego koledzy wychodzą też parę razy w miesiącu i piją piwko. Ja jako że mam obawy boję się go gdziekolwiek puszczać to potem mi się obrywa że czuję się ze mną jak w klatce, że go nigdzie nie chce puszczać a on nic takiego nie robi, że jakby mógł normalnie wychodzić to by to wyglądało inaczej, by odbierał .. Jak już wyjdzie to nie wiem gdzie jest, z kim, przestaje pisać, odbierac, wycisza tel i go nie ma...po wszystkim odpowiada pół słówkami gdzie był i z kim ale przepraszam nigdy nie słyszę. Nie mam już siły na jego kolegów, jego wyjścia, nieprzespane noce, szukania go z drugiej strony kocham go, to jakim jest dobrym ojcem dla dzieci i nie chcę tego kończyć. Co mam robić? :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ultimatum. Niech wybiera, uchlewanie ryja z kolezkami albo Ty. Inaczej bedzie pil mieczak coraz wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie od początku taki był ale myslalas ze misio sie zmieni jak Urodza się dzieci-za naiwność się placi. Faceci się nie zmieniają, jeśli już to na gorsze. Trzeba było pomyśleć za kogo chcesz wyjść za maz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne mądre wyjscie z tej sytuacji to odejsc !!! Wlasciwie to.trzeba uciekać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisanie o nim, ze jest dobrym ojcem to jakis zart.....bardzo Cie prosze idz do.poradni.dla,wspoluzaleznionych..ratuj dzieci i siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alkoholik nie moze byc dobrym ojcem!!!! Mysl o dobru dzieci a nie chlejacego zlamasa... pozniej twoje dzieci beda miala przeje zwiazki bo kto normalny jest po dziecinstwie w patologicznej rodzinie??? Tez mozgu nie masz. Niemowle z pijakiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To na pewno prowokacja, ale odpowiem - jak mozna byc tak głupia, zeby zakładać rodzine i powoływać niewinne dzieci z pijakiem?:O On na pewno był taki od zawsze, tj od wieku nastoletniego, kiedy zaczęliście ze sobą chodzic. A Ty zaciążyłas, bo myślałaś, ze dzieci i obowiązki na pewno go zmienia:O za głupie sie płaci, jak mądrze ktos wyzej napisał:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bosze jak Ty mozesz dzieci narazac dzieci na zycie z alkoholikiem.ojcem, beda mialy spaprane cale zycie, wez kobieto pomysl co robisz...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×