Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nadwrażliwość na bodźce. Czy ktoś sie zetknął z takim problemem ?

Polecane posty

Gość gość

Jestem kobietą introwertyczką. Oznacza to że potrzebni mi są do życia ludzie ale w o wiele bardziej okrojonej wersji niż normalnie czyli np. jak idę do pracy to tak bardzo przeżywam wszystko to co się tam dzieje, że wracając do domu jestem totalnie wyprana z życiowej energii i nie chce już nikogo widzieć. Mam jedno dziecko 5-letnie i widzę, że niestety nie tylko odziedziczyło po mnie charakter, ale w jeszcze ostrzejszej wersji tzn. ma większe problemy niż ja kiedykolwiek w dzieciństwie miałam. Przykładowo idę gdzieś z dzieckiem w jakieś miejsce gdzie jest straszny harmider i dużo dzieci np. basen. Normalnie inne dzieci przychodząc cieszą się i bez zastanowienia biegną do zabawy i z miejsca szaleją. Natomiast mój syn staje jak wryty i ..patrzy. Potrzebuje mnóstwo czasu aby się oswoić z danym miejscem. Nie jest zachwycony, że tam jest. Oswaja się dopiero po kilku godzinach gdy już trzeba wracać do domu. A i nawet wtedy nie szaleje, nie eksperymentuje, nie wygłupia się jak to dzieci tylko spokojnie spaceruje. Dziecko nie jest jakieś autystyczne. Ma bogate słownictwo. Można z nim godzinami gawędzić na wszelakie tematy. Umie pisać proste wyrazy. Ma poczucie humory nawet duże, ale na widok innych dziec***araliżuje się i zamyka. Byłam z dzieckiem na diagnozowaniu w wieku 4 lat w ośrodku integracji sensorycznej. Jednak tam stwierdzili po serii spotkań, że dziecko nie ma zaburzeń integracji sensorycznej a "jedynie" problemy motoryczne co jest jeszcze innym problemem który może być połączony z jego osobowością. Nie zmienia to jednak faktu, że widzę już, że charakter będzie czysty introwertyk. Zastanawiam się czy ktoś miał taki problem z dzieckiem i udało się mu go zażegnać. Dodam, że wychodzenie do dzieci nie sprawia, że dokonują się z nim jakieś spektakularne zmiany. Dziecko w zasadzie jest cały czas takie samo. Chodzi do przedszkola od 3 roku życia, ale tam też szału nie ma. Tzn. toleruje większość dzieci z grupy, ale jest specyficznym dzieckiem, bardzo wrażliwy, delikatny. Trzyma z innych chłopcem który też jest dość spokojny choć i tak nie tak spokojnym jak mój. Zastanawiam się jak mu mogę pomóc, bo wszyscy wiemy jakie jest życie i jak ludzie spokojni, wrażliwi mają przechlapane w normalnym świecie. Dziecko jest mądre i wielu rzeczy świadome i dużo rzeczy wyczuwa, zadaje pytania. Np. chodziliśmy kiedyś na serie ćwiczeń na tę jego motorykę to się mnie zapytał dlaczego my chodzimy na te ćwiczenia. Jakbym poszła z nim do psychologa to on też sie na pewno zapyta dlaczego tam musi chodzić, a i tak psychologia nie ma lekarstwa na wrażliwość z natury czy introwertyzm. Uważa się to za wrodzone cechy charakteru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kiedy zauważyłes, że syn jest introwertykiem ? Odziedziczył to po tobie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×