Sprzedaję swoje skarpetki, stopki, buty, japonki

balerinki itd. Jaki jest na to popyt :0 Początkowo powiedziała mi o tym koleżanka, nie jesteśmy z jakiś bogatych domów, ale też nie biednych, no i ona w ten sposób zaczęła sobie dorabiać do tego co dostaje od rodziców. Dodałam ogłoszenie w dwóch miejscach i w ciągu godziny miałam ponad 30 wiadomości. Zdarza się też sprzedać majtki, stringi, pończochy czy szpilki. Wszystko dla fetyszystów stóp. Oni wysyłają kasę, różne ceny w zależności co chcą, koszt przesyłki jest wliczony w koszty. Jedynie co to muszę przesłać im zdjęcie stóp i swoje zdjęcie bez twarzy z karteczką, na której ma być napisane to co oni chcą. Co drugi dzień jestem na zakupach, bo w takim tępie wszystko schodzi. Robiła tak kiedyś któraś z Was? ;)

ile kasy z tego masz?

Chwalić się każdy może:-D

To różnie, bo buty i szpilki rzadko schodzą, bo są zwyczajnie droższe, buty sportowe sprzedaję za 150 zł, ale to firmy nike w nich biegam, szpilki to do 100 zł. No i oczywiście wysyłka 14 zł którą też klient pokrywa. Najczęściej jednak schodzą stopki para 30 zł plus wysyłka więc najczęściej płacą 40 zł. Kupują po 2 pary. Najwięcej w ciągu dnia zarobiłam niecałe 600 zł. Jutro powinnam mieć przelewy z weekendu to ponad 300 zł . Dziennie średnio 150-200 zł. Mam też klientów na zdjęcia stóp za 10-15 fotek 25-30 zł. Zdjęć ciała w bieliźnie i zdjęć twarzy nie wysyłam. Aaa, no i jak buty chcą kupić to kilka dni trzeba odczekać aż trochę w nich pobiegam na gołe stopy.

Ja się nie chwalę, tylko często tutaj jestem, a wątek założyłam, bo jestem w szoku, że tak można na tym zarobić i chciałam spytać czy któraś też tak zarabiała nie pracując a ucząc się.

To moje ogłoszenie, sam sobie zobacz ile jest wyświetleń w 5 dni. http://warszawa.oglaszamy24.pl/ogloszenie.php?advert_id=692373084

Wirus?

Żaden wirus. Zwykłe ogłoszenie.

Dziewczyny mają fajnie, ja to na 150-200 zł muszę się dziennie zaharować jak beduin, a ona niczym nie ryzykuje nikt nie wie kto to, a zarobi taką kasę. Sam jestem fetyszystą stóp i wiem jaki jest na to popyt, ale ja z tego nie korzystam ;) Ale interes przyznam dobry.

To Twoje stópki na zdjęciach?

No ryzyka nie ma żadnego, bo tak jak mówiłam, twarzy nie wysyłam. Kontakt mailowy, on podaje adres przesyła kasę na konto, expresem, albo wysyła potwierdzenie, ja robię paczkę idę na pocztę i po sprawie, kontakt się urywa, chyba że chce znowu, albo napisze mi że fajny zapach :D Tak, to moje stopy na fotkach.

Reklamuje sie :D :D :D

Uwierz, że nie muszę :D na dużo mailów nawet nie odpisuję, bo tyle tego jest ;)

Stooooopyyyyyyy!

Ja ogłaszałam się na zdjęcia, których i tak nigdy nie wysłałam, ale kasa z tego dobra była ;)