Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Gdy moj narzyczony ma mnie za nic

Polecane posty

Gość gość

Hej, jesteście razem od 3 lat z moim partnerem mamy rocznego synka... Nim syn sie urodził bylo oki, a teraz jest masakra wszystko na moich rękach, on ciągle zmęczony mówi mi ze pracuje po 12 h praca siedząca, to ja mam sie zająć dzieckiem caly czas... Jeżeli chodzi o seks to juz całkiem traktuje mnie jak reke... Często mi mowi zebym schudła bo go nie pociągam... Synek nie jest dzieckiem grzecznym, jest ciekaw wszystkiego... On gdy juz musi z nim siedzieć po 10 minutach sie denerwuje na niego i wyzywa ze jest jaki i owaki.... Mnie tez ciągle obraża, za moje własne zdanie, bądź za wygląd... Nie mam pojęcia czy mozna to jakoś uratować i czy on ma racje chodzi mi o opiekę nad malym... Owszem ja nie pracuje odkąd jest maly, ale raz w tygodniu np w niedzielę mógłby z nim posiedzieć, to on spi do 12... Czekam na szczere zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce mi sie czytac, ale po twoim tytule powiem krótko: olej dziada !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wzięłaś sobie odrzuta który ma ciebie i dziecko za nic , jesteś cielakiem że żyjesz z kimś takim , nie masz szacunku sama do siebie więc czemu on ma mieć ? On ci pluje w twarz a ty udajesz że deszczyk pada , jesteś sierota boska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz to na co się w życiu godzisz , chcesz być matka Teresa to bądź , znos że cię kopię jak psa i nie szanuje , wziął sobie taką zenska glape do kopania a glapa zastanawia się co z nią nie tak , jak ci powie że dobra żona żre odchody męża to byś pewnie to zrobiła a jak nie to byś miała wyrzuty sumienia że tego nie zrobiłaś , to psychopata który żeruje jak głupich kobietach z miękkim sercem , wykop go że swojego życia , nie dla ciebie glapo rozlazla a dla dziecka ,który nie zasługuje na obelgi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
narzEczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takich słów chyba bylo mi trzeba dziękuję bardzo, dalo mi to do myślenia duzo... Tak narzeczonym moj błąd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12h dziennie w robo, Tobie dowala ze gruba, ma wywalone w dziecko. Albo ma kochanke, albo wez Ty go w dupsko kopnij, bo szkoda dziecka i Ciebie tez. Zacznij sie szanowac, to i moze on zacznie, chociaz w to watpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca siedząca też męczy. Ja jestem zmęczona po 8 godzinach i to bardzo. Problem jest jednak taki, że jeśli planujesz spędzić z nim życie, to już wiesz, jak będzie się zachowywał w trudnej sytuacji. A uwierz mi, praca po 12 godzin to jeszcze żaden kryzys. Kryzysem będzie ciężka choroba, windykacja kredytu, utrata pracy, wypadek, utrata oszczędności itd. A wtedy on zamiast stać przy Tobie, będzie sobie odbijał na Was frustracje, odsuwał się i obwiniał za problemy. I jeśli chcesz z nim zostać to musisz się z tym liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szybko zaczeliscie wspolzycie i nie umiecie sie komunikowac ze soba. Kolejna sprawa to to, ze pewnie przez ten rok nie dopuszczalas go do dziecka tylko gonilas do pracy przez co on nabyl pewien nawyk on praca ty dziecko. Mezczyzni ucza sie ojcostwa dopiero gdy dostana dziecko a kobiety juz w trakcie ciazy. Nie oczekuj szybkich rezultatow. Praca nad zwiazkiem to ciagla praca. Zorganizuj im jakos dzien by bylo to cos co lubia robic oboje i najwazniejsze nie naciskaj na niego oraz doceniaj jego mac ole.jako taty to dobrze wplynie na niego i na waszego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×