Molestowanie

Czy przytrafiło Wam się molestowanie ,lub inne czynności sexualne ze strony ginekologa w trakcie wizyty? Czy to gdzieś zglosiłyście ?

Jeżeli to nie jest całkiem jednoznaczne np. gwałt, a tylko, że coś np. nie tak dotykał, masował, itp. to raczej sobie odpuść - ty najwięcej na tym stracisz - będą się z ciebie nabijać na Policji nie chcąc przyjąć zgłoszenia, będziesz musiała ze szczegółami to opisywać (przed Policją, prokuratorem, przed sądem, itp.). W takich sytuacjach należy przeprowadzić rachunek zysków i strat - ile stracisz, a ile zyskasz - może się okazać, że cała procedura będzie wielokrotnie bardziej traumatyczna niż sam czyn, a gościu i tak nie zostanie ukarany.

Zauważ także, że jeżeli to nie jest coś całkowicie jednoznacznego - czyli tak naprawdę w grę wchodzi któryś z rodzajów stosunków sekualnych to sąd sam nie będzie władny ocenić, czy było to prawidłowe badanie, czy już nadużycie. Będzie trzeba powołać biegłych - czyli innych ginekologów. Chyba sama wiesz, że raczej lekarze siebie kryją i skazać takiego będzie trudno. Dodatkowo gościu może wykazać, że w jakiejś procedurze tak się robi jak on robił i to nie było molestowanie - i jeszcze cię pozwie o odszkodowanie, że zszargałaś jego dobre imię. Takich ginekologów trzeba tępić, ale musisz pamiętać o własnym interesie.

Jak to było badanie w jakiejś przychodni/szpitalu to powinnaś to zgłosić do kierownictwa tej placówki. Być może po iluś takich sygnałach gościa wywalą. Jak gdyby zrzucisz na nich odpowiedzialność - ty zgłosiłasz, a od nich zależy co zrobią i czy zabezpieczą inne pacjentki.