Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy tylko ja nie widzę tej magii w karmieniu piersią?

Polecane posty

Gość gość

Jak czytam te wszystkie zachwyty, jak to cudownie karmić piersią, jaka to więź się wytwarza, jak to oczka małe, wpatrzone, a dziecko sobie słodko ciumka, to mam ochotę kogoś uderzyć. Jak widzę albo słyszę teksty "nasza mleczna droga", "mój mały cycoholik " albo"mój mały ssak", to po prostu rzygam tęczą. Nienawidzę tej słodko pierdzącej otoczki wokół karmienia piersią. A przecież karmię piersią już 7 miesięcy. Robię to dla dobra dziecka, ale jakoś nie wywołuje to we mnie tych wszystkich wzniosłych uczuć, o których piszą matki na forach. Jest to dla mnie równie ekscytujące, to zmiana obsranego pampersa. Po prostu trzeba to zrobić dla dobra dziecka. Co ze mną jest nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ble :D może te matki są zboczone tak naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez to robilam tylko dla dobra dzieci, trwało to dlugo, dzieci zdrowe, wiec mialam satysfakcję,ze pewnie sie do tego przyczynilam. Zadnej magii, tylko zdrowy rozsądek. Inna rzecz, ze nie ma nic dziwnego w slowach"maly ssak" - no bo faktycznie to maly ssak. Cycoholik - bo lubi ssac. Podawanie piersi to pza tym wielka wygoda,mozna wszedzie chodzic podrozowac, wiecej swobody, nie jest sie ograniczonym porami karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic magicznego w tym nie ma, chyba że podnieca się tym jakąś nawiedzona mamusia z pieluszkowym zapaleniem mózgu. Dla mnie to naturalna, zupełnie przyziemna czynność, jak pielęgnacja czy higiena dziecka. Robię to tak samo dla dziecka, jak i samej siebie. Jak sobie pomyślę o tych butelkach, smoczkach, myciu, wyparzaniu, stosach puszek i górze pieniędzy na to wydanej to mi słabo. Zrezygnuje z KP tak jak przy córce około 7 mca, gdy dieta będzie już mocno rozszerzania, a mleko przestanie dominować w menu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie też nie ma w tym nic magicznego. Ot, dziecko je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmiłam 1,5 roku i tak jak Ty nie widziałam w tym żadnej magii :) jestem z siebie dumna ze tyle czasu karmiłam, było mi też wygodniej karmić niż dawać mm (chociaż nie zawsze) ale żeby się jakoś rozpływać nad karmieniem... Mimo wszystko jestem zwolenniczka karmienia dziecka piersią, dla jego dobra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dla mnie wygodniejsze było karmienie mm. Brałam butelkę z ciepłą wodą w termosiku i proszek (mleko) do pojemnika, jak była potrzeba to mieszalam i dziecko piło. Dla jasności karmiłam piersią ale dokarmiałam mm. A teraz karmię tylko piersią i gdy wychodzę nie mogę się ubrać w to co chcę tylko to w czym będzie mi łatwo piersi wyciągnąć. Ale tylko w ostateczności bo w ogóle to nie chcę karmić na dworze bo nie ma za bardzo gdzie na naszym osiedlu które jest w dodatku małe i wszyscy się gapią na ciebie co robisz i jak wyglądasz a co dopiero gdybym dziecko karmiła. A ponieważ każdy kazał nie dokarmiać skoro mam pokarm synuś ma 2 miesiące i nie potrafi pić z butelki. Mm wcale nie jest takie złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to było magiczne. Podniecało mnie gdy mały ssał mi sutki i to na legalu miałam cały czas. Wiec nie dziw się ze można to lubić. Jakby facetom ssano fiutka to by tez byli w niebo wzięci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Podawanie piersi to pza tym wielka wygoda,mozna wszedzie chodzic podrozowac, wiecej swobody, nie jest sie ograniczonym porami karmienia." X Chyba odwrotnie! Jakie więcej swobody, nie rozsmieszaj mnie. Ja karmię butelka i owszem- muszę wziąć ze sobą mleko, termos i butelkę, ale to my na butelce mamy więcej swobody, bo możemy karmić gdzie popadnie, a cyca nie wystawisz wszędzie. Ostatnio byłam w urzędzie, mała zapłakala, cyk butelka i karmienie. Nie wyobrażam sobie przy innych czekajacych petentach jeden obok drugiego wyciągnąć cyca :-0 no ale co kto lubi. I na butelce wcale nie jest się ograniczonym porami karmienia, bo to nie jest tak, że dzieci butelkowe jedzą jak w zegarku co 3 godz. Czasami jedzą co 2, czasami co 4. Ja bym powiedziała, że to karmienie piersią jest strasznie ograniczające, bo "na żądanie" . A co jeśli "na żądanie" jest co 20 minut? Ile tu już tematów było założonych, że dzieci doslownie wiszą na cycku. I to niby nie jest ograniczające? Poza tym moje 7 tygodniowe dziecko potrafi przespać ciągiem 7 godzin w nocy. Pokaż mi drugie karmione piersią, które tyle śpi w nocy :-P X Btw nie wiem czy wiecie, ale jak karmi się butelka, to dziecko też wpatruje się wtedy w moje oczy, a ja w jego i uśmiecham się do niego. Szok, prawda :-D ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jak sobie pomyślę o tych butelkach, smoczkach, myciu, wyparzaniu, stosach puszek i górze pieniędzy na to wydanej to mi słabo. " x Mi za to słabo jak pomyślę o odpowiednich bluzach żeby było wygodnie cycka wyciągnąć, odpowiednich stanikach do karmienia, wkładkach do stanika w razie jakby mleko pociekło i witaminach dla kobiety karmiącej, żeby dziecko nie wyssalo ze mnie wszystkiego co wartościowe. Nie liczycie kasy na to wydanej? Widzicie tylko kasę wydana na mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi sie to nie podoba, karmilam miesiac dla dziecka - ps pracuje w szpitalu i mam to gdzies co powiedza innni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadnej magii. Czulam sie okropnie, bolało jak fiks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ty masz 15 lat autorko? Magia kp. Jedna matka befzie uwielbiala wszytskie te około dzieciowe sprawy, wieczorne kapiele, masaz niemowlaka, noszenie w chuscie, kangurowania i kp a druga odwali co musi i wsio. Nie ma magii. Kazda inaczej podchodzi do dziecka i nie wazne czy kp czy mm. Mozna kp wgapionym w telefon albo w oczy swojego dziecka. Mozna dawac butelke z mm przytulajac swojego malucha i patrzac mu w oczy a mozna tez podeprzec butelkę albo dac do rączek i niech samo sobie radzi. Różne sa matki, ich poziom zaangazowania w wychowanie, głębia więzi z dzieckiem i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cycoholik i dawanie cyca albo bycie na cycu - jak to słyszę, to wstyd mi, że jestem kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli takich określen pozytywnych używa karmiąca matka to jej prawo przeżywac karmienie piersia jako coś cudownego. Jeśli ona faktycznie czuje się z tym wspaniale, jeśli odczuwa przyjemnosc z bliskości dziecka - to dlaczego miałaby nie wyrażać się pozytywnie o tym? odmawiasz innym prawa do przeżywania po swojemu? Pozwolmy innym żyć i nie mierzmy ich swoją miarą. Ty masz prawo do negatywnych odczuć i tez możesz je wyrazać. Jedne kobiety karmia bez żadnych trudnosci albo trwaja one b krotko a inne maja tak wielkie że rezygnują po kilku tygodniach walki. Gdyby każdy z nas wszystko przeżywał tak samo to świat byłby nudny. Inna sprawa że za rzadko sie mówi i pisze wlasnie o trudnosciach zwiazanych z kp. To nie jest tak że kp przychodzi samo bez trudu, trzeba sie go nauczyc jak kazdej innej czynnosci. mysle że za twoim wyrzutem stoi gdzies tam na dnie wyrzut sumienia że ty nie odczuwasz fajerwerków podczas kp. To nic nienormalnego że nie odczuwasz ale pozwól innym czuć to co czują. https://www.tatento.pl/a/184/karmienie-piersia-dlaczego-warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćktos123123
Stop karmieniu piersią!!!!! Tych co to polecają powinno się karać!!!!! Kto to widział w tych czasach cycki em karmić?! Od tego są butelki i sztuczny syf żeby mieć wygodę i nie latać z wywalonym cycem jak jakaś dojna krowa. Wszędzie jest chemia i wasze dzieciaki za x lat będą opychaly się chemia to co szkodzi od urodzenia dać sztucznie modyfikowany proszek to nie zabije wręcz dzieci są większe i zdrowsze od tych na mleku matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko nie jesteś sama! Też mam ochotę zwyczajnie rzygnąć pie#doloną tęczą jak to wszystko słyszę a już w ogóle tak widzę to na tych wszystkich internetach! Ja też karmiłam i się tak tym nie podniecałam! A teraz gdziekolwiek nie wejdziesz czy to w internecie czy w realu to kuźwa wszędzie CYCEK MAMY KARMIĄCEJ I JEJ CYCOHOLIK! Nosz kurde czy to na serio każdy musi widzieć i wiedzieć, że to kolejna matka której mleko wyżarło mózg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo je to podnieca jak dzieciuch ssie cycka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćeja
a ja wogule nie karmilam.juz w szpitalu powiedzialam ze bede karmić sztucznym mlekiem. mnie to nie rajcuje a wrecz obrzydza . i mam bardzo silną więź z dzieckiem i chociaż mogłam się wyspac i dojść do siebie bo na zmianę z mężem wstawalismy dać butelkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się, że mm daje większą swobodę. Faktem jest, że łatwiej zrobić mleko "w terenie" niż nakarmić, bo jednak jakiś ustronne miejsce trzeba znaleźć. Pomijam już fakt, że spokojnie można zostawić dziecko z inna osoba i nie trzeba udoić zapasu. Cycoholik jest dla mnie trochę żartobliwym określeniem. To idealnie o moim dziecku, które potrafiło ssać godzinami. Dla mnie kp było męczące, trwało wiekami, szczególnie w nocy i było bolesne. Tez nie widzę w tym żadnej magii, no ale ja nie należę do osób, które sie rozpływają nad każdą rzeczą związaną z macierzyństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 8 miesieczne dziecko i akurat kilka moich kolezanek urodzilo w przeciagu pol roka. zadna nie gada o magii karmienia piersia, choc kazda z nas kp. wyluzujcie i sie nie podniecajcie tak wszystkim co na necie widzicie, nawiedzonych jest sporo i co z tego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialo byc pol roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja karmilam mm i mam dobra więź z synem. Tak samo patrzyly oczki podczas karmienia butelka jak i piersią... A moja teściowa do dziś się chwali jaki to moj mąż uwielbiał cyc i był cycoholikiem. Niektóre babki chyba są po prostu zboczone bo nie wyobrażam sobie by moja mama powiedziała na imprezach że ja albo moj brat kochalismy cycki z taką dziwna mina wspominająca z wydechami. Brakowało jej tylko lizania ust. Każdy się czuje nie komfortowo wtedy. Moj mąż by odwrócić sytuację musi za każdym razem mówić "nadal kocham cycki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×