Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zamknięty na klucz pokój rodziców

Polecane posty

Gość gość
O Jezu no faktycznie tragedia się stała. Mąż ma rację a ty mega przesadzasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam instynktu macierzynskiego ani nie tesknie za ciaza,ale zal mi dziecka.w domu powinno czuc sie bezpieczne, a wlasny ojciec potraktowal go jak obcego czy wroga.przeciez maly nie robil nic zlego, tylko chcial spac z rodzicami, pewnie ze strachu przed ciemnoscia.takie zamykanie drzwi w dodatku smierdzi perwersja, duzo par zamyka drzwi i dzieci sie w koncu dowiedza co robili za drzwiami jak podrosna A maz autorki to skrajny egoista, niby syn jest dla kazdego faceta najwazniejsza i najukochansza osoba na swiecie, ale i tak jeszcze wazniejsze jest wlasne JA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może chciał pic,są upały x omg dzieciak w każdej chwili może umrzeć! rozwiedź się z mężem, przeprowadź do dziecka, aha, i konsekwencja - jak dziecko się rozchoruje to Ty idziesz do pierdla!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rób z syna ciamajdy. Przyzwyczai się, że śpi sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana 345
Zastanawiam się po co potrzebne są Wam dzieci. Chyba tylko po to żeby brać 500+. Autorko Twój mąż to nieodpowiedzialny d**ek. Jak chciał się wysypiać to po co płodził dziecko? To jest jeszcze maluch, może przestraszył się, miał koszmary, chciało mu się pić albo źle się poczuł. A co by było gdyby nagle rozchorował się? Do takiego malucha to trzeba zaglądać w nocy czy wszystko jest w porządku a nie zamykać przed nim drzwi na klucz. Brak mi słów. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko dobrze wie ze powinno spac w swoim pokoju - probuje tylko wygrac mame na swoja strone. W scenariuszu : zly tato wymaga, aby przedszkolak spal w swoim pokoju (i pukal do drzwi gdy chce wejsc do sypialni rodzicow) i dobra mama ktora mowi : mozesz przyjsc do nas w kazdej chwili kiedy tylko chcesz to oczywiste, ze dziecko testuje swoje granice i czeka na poparcie mamy przeciw ojcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mamy jest to oczywiscie doskonala wymowka, aby nie musiec miec seksu z mezem - przeciez dziecko tu jest, nie moge, daj sobie spokoj. Tylko jak dlugo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko jak dlugo ? x do pierwszych nie jej perfum na jego koszuli, albo co gorsza pierwszych nie jej damskich majtek w ich łożu małżeńskim, do którego pcha się zagrożony kataklizmem dzieciak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze, że nie mam gówniaków :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może zostaw małą lampkę w pokoju gówniaka na noc? też sobie czasami włączam lampkę np. po paraliżu sennym nie przeszkadza ci, że się pcha do was z misiem co noc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec sadysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już się kiedyś wypowiadałam na ten temat. Rozumiem męża, ale sorry, dziecko to nie lalka, którą się odstawia na półkę bo nie ma się ochoty nią bawić. Nie zamyka się przed takim dzieckiem drzwi na klucz. I koniec. Nie ma dyskusji. Jeśli mąż ma taki lekki sen, to niech cię obudzi jak mały przyjdzie, a ty wstań i odprowadź go do łóżka, przytul, pogłaskaj, poczekaj aż zaśnie i wróć do siebie. Kiedyś przestanie przychodzić, ale metoda drzwi na klucz to porażka. Zwłaszcza że może się coś dziać. Mógł się uderzyć, posikać, porzygać, mógł mieć gorączka, mogło go coś boleć a może miał zły sen. Ja też czasem mam koszmary, budzę się przerażona i nic tak nie koi moich nerwów jak przytulenie się do męża. Trochę empatii, nie tylko do męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj maz to podly cham. Wlasnemu malemu dziecku zrobic takie cos i jeszcze nie miec serca zeby nie otworzyc. Swinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic mu się nie stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Męża zostawcna wychowaniu z dzieckiem a ty autrko zapier)dalaj do pracy i utrzymuj wszystko. Jesteś pier)doloną su)ką patrzącą tylko dobra własnego dziecka a męża już odj)ebałaś w odstawke. Tez mi wielkie halo z tymi babskimi rodzicielkami ktore wys)rają gnojaka na świat i myślą że zrobiły mega ważną rzecz w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czego się ten gówniak tak boi? może zmieńcie mu wystrój w pokoju albo zostawcie lampkę na noc? co noc będzie do was przychodził z pierdołami? też bym się wk****iła :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie sie w to wierzyc nie chce. Sama mam 3 letniego syna. Śpi sam w swoim pokóju, dzielą nas dwie sciany. A ja w nocy slysze jak mnie wola na siku czy mleko. Tym bardziej w nocy, gdzie naprawde wszystko slychac. No chyba, ze wy macie jakies pancerne drzwi i sciany. Po drugie 3 latek nie zrezygnowal by z kontaktu z rodzicami mimo zamknietych dzrwi. Moj np by się rozwyl, ze sąsiedzi by uslyszeli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady... Co innego jak dziecko przychodzi bo jest chore bo zły sen i tak jest raz na jakiś czas a co innego jak dziecko przychodzi co noc... 3 lata to odpowiedni wiek aby odprowadzić dziecko do swojego łóżka a nie spać z nim. Uważam że mąż dobrze zrobił a dziecku się nic nie stało inaczej uwierz ze byś się obudziła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymając dziecko za zamkniętymi drzwiami ciężko sprawdzić czy coś się stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez 3 latek nie rozumie czemu musi spac we wlasnym pokoju i jak leci do rodzicow to nie robi nic zlego,nie jest przez to niegrzeczny czy zlosliwy tylko ojcu to nie na reke.zamknac drzwi przed dzieckiem to okrucienstwo, na pewno bylo przerazone,nie ciemnoscia tylko dziwnym zachowaniem ojca .mowi to bezdzietna bez instynktu, nie szalejaca za bobaskami, zebyscie nie mysleli ze madka budujaca dziecku oltarzyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musi rozumieć, dlaczego ma spać sam, musi się za to słuchać rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tych psychicznych matek, które przeżywają lęk separacyjny. Tak, to one, a nie te dzieci boją się rozdzielenia z dziećmi także w nocy. Jak można dopuścić żeby 3 latek spał z rodzicami? A nawet jeśli spał, a teraz ma swój pokój to co to za wędrówki ludów co noc? To tak jakby sens tego pokoju dla dziecka nie istniał. Autorko przyznaj szczerze- ile czasu zamierzasz akceptować takie codzienne przechodzenie dziecka do waszego pokoju? Do 18stki? Taka jak napisała brokeninside - zagrożony kataklizmem jest co noc twój dzieciak? Sama mam dziecko, ale nie wychowuje je na ciapę. Nic dziwnego, że mąż się wkurfił, bo po pierwsze co noc się nie może wyspać (no ale ciebie to gowno obchodzi, prawda?) ,a po drugie jakby się nawet chciał z toba pokochać, no to jak skoro w każdej chwili może wpaść do was dziecko. Wy matki kwoki potem jesteście taaaakie zdziwione kiedy się okazuje, że wasz mąż sobie używa życia z kobietą, której żaden dzieciak się nie pcha do łóżka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak zawsze dowiadywalam sie, ze dziecko ma goraczke. Przychodzilo w nocy rozpalone. Zawsze u nas bylo tak, ze mieli goraczke w nocy. Raz mial drgawki i 40°C wyladowalam z nim w szpitalu. Do dzis niewiadomo co mu bylo. 2 tygodnie goraczki. Po 2 tygodniach wyszlam bezsilna ze szpitala na zadanie i przeszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
okazuje, że wasz mąż sobie używa życia z kobietą, której żaden dzieciak się nie pcha do łóżka... x Droga wolna. Tylko potem i tak chce wrócić do żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.56no jasne, bo która druga naiwna upierze mu gacie i podstawi obiad pod nos? A co p****** na boku to jego :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:03 no rola życia...materac z nadziejami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 2ke dzieci i żadne nie spało u nas w łóżku. Kiedy miały rok szły do własnego pokoju. Oczywiście jeśli t były chore to przychodziły spać i spały ale nic poza tym. Dziś są pewnymi siebie nastolatkami. Moja bratowa pozwalała spać i tak dziecko samo nie potrafi spać mając 8 lat :/ jak jest u mnie to nie zasnie dopóki mama nie przyjdzie do niej spać w łóżku za to moje w wieku 3 lat nie miały problemy ze spaniem poza domem czy to u babci czy później u koleżanki itp. To nie dziecko nie potrafi samo spać tylko rodzic nie potrafi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat to dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz większych problemów? Chciałabym mieć tylko takie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka śpi z nami ma 5lat (sypialnia służy nam tylko do spania bo materac wybieraliśmy do tego celu a nie do czego innego/jest niewygodny jeśli o te rzeczy chodzi a my mamy wiele innych pomieszczeń w domu) i jakoś nie zauważyłam żeby nie chciała gdzieś zostać czy żeby miała problemy ze spaniem tam. Bez problemu sobie radzi i jest bardzo rezolutna ale właśnie przez to ze chciałam ja przenieść z sypialni do niej do pokoju jak była mała to teraz nie chce tam spac za nic w świecie-nowe łóżko wybrane przez nią, komplet pościeli etc. Nic nie zadziała bo zraziła się wtedy do samodzielnego spania i koniec. Wtedy myślałam ze popłacze to jej przejdzie ale trwało to kilka razy i ja nie wytrzymałam tego i uległam a ona zapamiętała to jako coś złego. Do osiemnatski z nami spała nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×