Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teraz widzę mojego męża zupełnie inaczej

Polecane posty

Gość gość

Wiele kobiet twierdzi że "mój mąż po ślubie się zmienił" ale mój się chyba nie zmienił. To ja widzę go zupełnie inaczej ale nie wiem dlaczego. Jak przypominam sobie nasze pierwsze chwile, nasze narzeczeństwo, ten czas kiedy mieszkaliśmy jeszcze osobno a spędzaliśmy ze sobą tylko całe weekendy to mam wrażenie, że to był zupełnie inny mężczyzna, nawet wyglądał inaczej (mimo, że patrząc na zdjęcia widzę, że wyglądał tak samo jak teraz). Tak długo miałam motylki w brzuchu gdy go widziałam, nieustannie się przytulaliśmy, całowaliśmy. Uwielbiałam z nim rozmawiać i robiliśmy to godzinami. Teraz? Jesteśmy 3 lata po ślubie, mamy 2 letnie dziecko a ja jestem na urlopie wychowawczym i mam wrażenie, że jestem totalnie nudna a do tego jak przychodzi z pracy to w ogóle ze sobą nie rozmawiamy bo nie mamy o czym a jak nawet mam jakiś temat do obgadania to wolę powiedzieć to mamie lub koleżance niż mężowi. To jest straszne i tak nie powinno być. Drażnią mnie jego miny, jego ton głosu, to co mówi i generalnie on. Przeszkadza mi jego zapach. Jestem tym przerażona. Nie rozwiode się bo jest dobrym ojcem i nie zrobię tego córce ale coraz częściej myślę o tym, że lepiej by mi było bez niego albo z kimś innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z każdym było by tak samo. Nie da się wiecznie jarac sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jarać nie ale może chociaż lubić? Widzę moich rodziców 30 lat po ślubie jak przychodzą z pracy i nagadac się nie mogą a my...? Zaczynam zauważać w nim rzeczy, których wcześniej nie dostrzegałam. Na przykład to, że ma mały zasób słownictwa i często brakuje mu jakiegoś słowa albo znaczenia niektórych słów nie rozumie. Kiedyś uważałam, że jest inteligentny chociaz nie zna się na wszystkim, teraz denerwuje mnie, że nie umie naprawić kosiarki czy prysznica. Czasem wydaje mi się być taki bezradny a ja potrzebuję konkretnego faceta u boku którego będę się czuła bezpieczna a ja czuję, że większość spraw leży na mojej głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupia jestes jak but. A moze on o tobie mysli to samo ze smierdzi ci z c**y,ze jestes prosta,ze zbijasz bąki w domu ze jestes fleja. Ze masz wiszacy2tluszcz na brzuchu i byle jakie cycki.kazdy medal ma dwie strony wieszz? A ty jestes taka gwiazda? Pewnie przecietniara z przerostem ego. Zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiego innego postu mogłam się tu spodziewać :) Napisalam już na początku że pewnie nie on się zmienił, ale moje postrzeganie jego osoby. Uważam, że wina leży po mojej stronie i źle mi z tym. Chce naprawić nasze małżeństwo ale nie potrafię zmienić swojego myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zacznij z nim rozmawiac! Zamiast matce opowiedz cos jemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jprd 3 lata małżeństwa, a ta już "inaczej go widzi"... to może okulista? A tak poważnie, to twoi rodzice pewnie są tacy przywiązani i blisko że sobą, bo nie mają takich problemów z d**y jak ty. Nie potrafisz doceniać męża, to go odejdz, może jeszcze trafi na jakąś, która go doceni. Moja koleżanka tak się kiedyś zdziwiła. Mocno przecietna była i krótko po ślubie już niezadowolona z męża.. rozstali się, bo ona twierdziła, że stać ją na kogoś lepszego. Efekt był taki, że to on znalazł sobie kogoś lepszego :-D jakież było jej zdziwienie jak go zobaczyła u boku naprawdę atrakcyjnej dziewczyny, szczupłej, inteligentnej, takiej, która miała to coś. Facet do dziś się cieszy, że go zona zostawiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co brałas ślub tak szybko? Nie rozumiem. Ludzie się nie zmieniają po tak krótkim stażu. Trzeba było zamieszkać przedtem a nie po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że zbyt maski czasu spedzacie razem. Daj dżudo babci i jedz z nim gdzies choćby do kina czy na kolację tylko wy dwoje. Myślę że on pewnie czuje się podobnie i tylko czekać aż zacznie zwierzac się koleżance z pracy... Szkoda ryzykować i warto już teraz COŚ robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie ja napisałam, że braliśmy szybko ślub? Byliśmy razem 5 lat przed ślubem. Wiedzieliśmy, że albo weźmiemy ślub przed zamieszkaniem razem albo wcale bo jak już się mieszka bez rodziców i założy rodzinę to zawsze są ważniejsze wydatki niz ślub i wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym z nim porozmawiać ale nie umiem zrobić tego tak, żeby nie odebrał tego jak atak. Nie chce go krzywdzić bo na to nie zasługuje ale chcę coś zmienić w naszym małżeństwie bo dłużej tak nie dam rady. Takie wypady na randki we dwoje są fajne i pomagają ale na krótko. A dziadkowie raczej nie będa zachwyceni wypadami na wieczór raz w miesiącu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po ile macie lat autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chce naprawić nasze małżeństwo ale nie potrafię zmienić swojego myślenia. xxx Ale co Ty chcesz naprawiać, przecież nic się nie dzieje. Tak wygląda rodzinna rutyna dnia codziennego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może niech perfumy zmieni, jak zapach Cię drażni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z reguły tak gloryfikowane małżeństwa "co to się nagadać ze sobą nie mogą" mają nudne życie, jedno nie szanuje autonomii drugiego, wiszą na sobie od lat. Maja jakieś różowe okulary, ze świata poza związkiem nie widzą. Nie wytrzymałabym w takim zaborczym układzie. Lepiej się po prostu szanować w małżeństwie i mieć wspólne sprawy a nie jakąś niezdrową fascynacje jak niestabilne emocjonalne nastolatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A macie wspolne zainteresowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Ty chyba nie wiesz jak wyglądają autentyczne rodzinne problemy. Nie ma czego naprawiać. Żyjesz jakimś wyidealizowanym obrazem małżeństwa, w którym małżonkowie sobie z dziubków spijają a tymczasem 90% Polaków w sumie nie ma ekscytującego życia stąd i brak możliwości podzielenia się ciekawostkami z drugą połówką. Ile razy można opowiadać to samo, co wydarzyło się w ciągu dnia? Cyklicznie powtarzane może się stać nużące. Nie ma alkoholizmu, narkomanii, długów, hazardu, przewlekłych chorób nieleczonych to i nie masz po co zmieniać na siłę partnera, gdyż nagle przestał pasować do Twojej optyki małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz jak on ciebie widzi? :O:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to dziecko Cię zmieniło, tylko do tego był Ci facet potrzebny. Dosyć często spotykane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, dla polskich facetów kobieta ich życia jest najważniejsza. Dla kobiet niestety facet to środek do realizacji celu związanego z potomstwem. Stąd też zafiksowane madki Polki hurtowo i bezwstydnie oznajmiają światu, że prawdziwa miłość to tylko do dziecka, wolałaby oddać życie za dziecko niż męża, nie dziwie się, że faceci w takiej relacji czują się pominięci i coraz częściej preferują Ukrainki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes straszna. Powinien cie rzucic. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×