Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rekordowa liczba utonięć

Polecane posty

Gość gość

Piękna pogoda, choć to słowo piękna w tym przypadku dla wielu może brzmieć złowrogo. Już sami zapowiadający pogodę w TV starają się unikać tego typu zdań. Lato w tym roku dopisało, praktycznie od kwietnia, jakby ktoś 'przełączył' wajchę na lato. I każdy widzi przed domem jak wyglądają trawniki. Jak tak dalej będzie to sadownicy zabiorą się masowo za uprawę cytrusów. Wraz z latem niestety, zwiększa się nasza obecność nad wodą: jeziorami, rzekami i morzem. Nie koniecznie tylko nad tymi bezpiecznymi i strzeżonymi plażami. W Polsce w tym roku odnotowano niestety rekordową liczbę utonięć. Jednego dnia, w ostatnią sobotę utopiło się w naszym kraju aż 14 osób, co jest niestety niechlubnym rekordem. Łącznie, a lato przecież jeszcze się nie skończyło, utopiło się tego sezonu aż 281 osób. I tutaj niestety znów padł w tym roku rekord. Od początku roku to już 350 utonięć w Polsce!. Nie jesteśmy w tym odosobnieni. Nasi sąsiedzi zza Odry biją podobne rekordy - 280 utonięć w obecnym sezonie. Okres wakacji jeszcze się nie skończył. Aż strach pomyśleć jakie będą podsumowania we wrześniu? Obecne wakacje mogą okazać się najtragiczniejsze od wielu lat. Przyczyną większości utonięć są niestety brawura, ogólnie pojęta bezmyślność i niestety - alkohol, który wielu dodaje fałszywej odwagi. Toną nie tylko dzieci i młodzież, ale również ludzie po 50 roku życia, którym wydaje się, że świetnie znają wodę. A woda to niestety ciągle żywioł, który potrafi pyszałkom i lekkomyślnym osobom odebrać bezpowrotnie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to wreszcie nieco sie dowiedziałem o przyczynach utonięć, ale sam musiałem wydedukować, bo brawura czy woda jest przyczyną nie wiele to mówi, wiec domniewam, że np skoki w niebezpieczne miejsca, alkohol. Sam nie umiejąc za dobrze pływać, poprostu pojechałem kilka razy nad zalew i postawiłem sobie wyzwanie, przepłynąć go i tak też zrobiłem. Kilka dni później przeypływałem juz na luzie w jedną i drugą strone. Czy ja też moge w końcu utonąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×