Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zona sie odkochala czy to ja jestem pizzda

Polecane posty

Gość gość

Witam. Z gory przepraszam za brak pl liter. Temat pojawial sie juz nie raz tutaj na forum, ale i tak bym chcial poruszyc moj przypadek. Mam 31 lat, od 11 lat w zwiazku z partnerka. 2 dzieciakow w wieku przedszkolnym. Ogolnie dobrze nam sie wiedzie. Mamy swoje mieszkanie, dom do ktorego planujemy sie przeprowadzic. Ja bardzo dobrze zarabiam tak ze starcza na wszystko. Problem mam ze swoja Tz. Mowiac wprost uwazam ze mnie nie kocha , mimo ze stara mi sie wmowic cos innego. Jest bardzo wycofana w stosunku do mnie. Ciezko mi porozmawiac z nia na jakikolwiek temat. Zaczynajac rozmowe slysze tylko wymowki w stylu ja nigdy taka nie bede, nie musisz mi przypominac ze jestem beznadziejna, znajdz sobie taka co Ci tak bedzie robila ... . Rece opadaja. Oddalilismy sie od siebie ostatnio. Seks oczywiscie tez lezy. I to juz od dluzszego czasu. 2 pozycje tak zeby jej bylo wygodnie i nic po zatym. Wszelkie sugestie i proby ozywienia tego koncza sie tym samym czyli patrz wyzej. Na codzien tez nie ma czulosci z jej strony. Ostatnio nie wytrzymalem i zrobilem jej awanture po tym jak odwrocila glowe gdy chcialem ja pocalowac z nienacka. Moze troche wyolbrzymilem problem ale nie wytrzymalem po prostu. Dodam tylko ze staram sie dbac o siebie. Jestem dosyc wysoki, szczuply, dobrze zbudowany. Chodze od kilku lat regularnie na silownie. Nie pije nie pale. Staram sie zdrowo jesc. Sprzatam, gotuje, spedzam prawie caly wolny czas z dzieciakami bo z Tz jest jak jest. Powoli zalamuje sie mysla ze mam spedzic tak reszte zycia ... . Doradzcie cos ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ma kochanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zajep jej z kopa w ryj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma kogoś bo innej wersji nie ma skoro jesteś taki pomocny w domu pracujesz całujesz ją. Jesteś za dobry. Chyba ze nie piszesz nam wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Widocznie nie jest jej tak idealnie, ale nie wiem o co chodzi... Musiales kiedyś cos choc raz palnac tak bez zastanowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyna opcja to wstrząsnąć nią to znaczy wyjedź na tydzień może wyślij jej zdjęcie ze znajomymi czy kolezankami pokaż ze masz inne opcje powinno zadziałać bo się przestraszy jeśli oczywiście jej zależy jeszcze. Skoro po dobroci nic nie daje to trzeba z grubej rury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jest hujem tak naprawdę i psychicznie potrafi ja wymęczyć tajk że patzreć na niego nie może. wcale się nie dziwie też bym szczęścia szukała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Taki wyjazd moze być jej nawet na rękę, patrząc na ten opis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta ma jakies problemy, najpewniej ze sobą lub Wasza relacją, Ty tez cos mozesz miec na sumieniu, najlepsza bylaby szczera, spokojna rozmowa, bez naciskow i bez ocen, skoro nie umiecie normalnie rozmawiac myślę że bez terapii się nie obejdzie. Jeśli nie przekonasz żony to na początek zapisz się przynajmniej sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
gość dziś Różnie to bywa źli ludzie maja w zwyczaju idealizowanie siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam to z drugiej strony, mój maz też uważa , że wszystko między nami w porządku, że dobrze nam się żyje. Jednak kobiece życie nie składa się jedynie z męża i dzieci i o tym Wy Panowie zapominacie. Widać Tobie jest dobrze, jej może Nie?? Czy to znaczy, że już nie kocha??? Naprawdę takie to proste? Nie ma humoru to już nie kocha..to śmieszne wręcz. Myślę, że to bardziej skomplikowane. To nie jest tak że kobieta chce , bo mąż chce. To tak nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niewiadomo wlasnie. Autor się opisał w samych superlatywach tak ze sama bym z nim chciała być. Ja mam faceta pijaka który pali 2 paczki dziennie który ma pełno koleżanek i czas dla mnie dwa razy w tygodniu i który jeszcze ma pretensje ze nie jestem uśmiechnięta jak jestem sama i że nawet nie może zadzwonić do mnie bo mu niszcze dzień. Dodam że co zarobi to wszystko idzie na piwo fajki raty i lotek dla mnie nic. Dodam że to ja proszę o sex którego zwykle nie mam bo po 8 piwach mu nie staje. I ja w tym tkwie proszę staram się. Zobacz autorze różnice w sobie a moim niby pseudo związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanów się nad sobą nie nad zona. Może chce do Polski????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za zainteresowanie tematem. Powinienem jeszcze dodac ze Tz ma DDA. Staralem sie ja namowic moze nie tyle na terapie ale zebysmy poszli razem i porozmawiali o tym po prostu. Problemem jest rozmowa u nas. Zaczynajac z nia jakikolwiek temat albo ona stwierdza jaka to bezbadziejna jest i drazy ten temat , albo zaczyna mi wypominac jakies p*****ly sprzed 5 lat, ale to totalnie p*****ly. Czy ma kogos ... watpie, z roznych powodow. Wie ze problem istnieje i ze jest po prostu oziebla, co nawet nasze starsze dziecko zauwazylo .... jest w wieku 100 pytan do, jedno z nich brzmialo czemu mama taty nie przytula i nie daje mu buziakow. Sam nie wiem co myslec o tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I pewnie nie masz, żadnych wad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wje(bałeś sie w toksyczny związek i lepiej nie będzie, tylko co ta twoja żonka zrobi jak ją pognasz w peessdu? Podynda na gałęzi albo będzie sie mścić na tobie do końca życia - w sumie i tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty pewnie nie masz, żadnych wad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do wad to pytanie do mojej Tz nie do mnie. W kazdym razie to co jej przeszkadza to ze jestem natretny, ze wracam do tematow, ktorych nie powinienem wiecej poruszac. Poza tym jestem zapominalski. Zdazylo mi sie o jej urodzinach czy imieninach zapomniec. Na pewno bezposredni i szczery. Jezeli cos mnie boli zaraz to draze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ona jest DDA to trochę inaczej patrzy na świat. Jeżeli ją kochasz i Ci na niej zależy powinieneś ją namówić na terapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że ona Cię kocha, tylko nie potrafi tego okazać. Jak było na początku waszego związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona dobrze wie ze jest DDA. Znalazlem kiedys ciekawy dokument wlasnie na ten temat. Obejrzala go razem ze mna i stwierdzila ze to jest dokladnie tak jak by jej ktos do glowy wszedl i ja odczytal. W kazdym razie uwaza, ze w zaden sposob sie to nie przeklada na nasz zwiazek. Nie tak dawno zlapalem dola okropnego i powiedzialem jej, ze kocham ja bardzo, ale nie uwazam zeby ona cos do mnie czula i ze nie ma sensu tego wlec tak. Oczywiscie byla kupa placzu, i pistanowienie poprawy po czym wszystko wrocilo no chorej normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdazylo mi sie o jej urodzinach czy imieninach zapomniec X Czasami dla kogoś takie szczegóły są bardzo ważne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od samego poczatku miala problem jak ona stwierdzila z odblokowaniem sie. Byla zimna i wycofana. Prosila tylko zebym dal jej wiecej czasu. No i tak lata mijaly a problem narastal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Terapia jest jedynym rozwiązaniem. Tylko jak namówić na to kogoś kto tego nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do zapominaniu o urodzinach to zadazylo mi sie to 1 raz i 1 raz imieniny. I to tez przez zawilosci zycia kiedy bliska jej osoba byla w szpitalu i jak to bywa w takiej sytuacji jest wielki mlyn. Zalatwienia konsultacje itp. Wiadomo na czyich barkach to spoczelo. Nikt z tego afery nie robil. Ona tez nie raz zapomniala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co Ci mam powiedzieć. Może na razie sam idz do psychologa. On pomoże Tobie i podpowie jak pomóc jej. Myślę, że on Cię kocha tylko jest jej bardzo trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomysł o tym, żeby samemu iść do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to by mialo zmienic ? Z czym niby mial bym isc do niego ? Nie wydaje mi nie zeby to pomoglo. Swojej Tz nie zmusze do tego tez. Jedynym warunkiem po ostatnim postanowieniu rozlaki bylo to, ze idziemy razem na terapie dda. Po czym stwierdzila ona ze sama pojdzie porozmawiac z nim. No i tak sie to rozeszlo po kosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stanie sie w koncu tak ze sie spakuje i jebne wszystkim. Bo zyc sie tak nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×