IDEALNIE!

Miesiąc siłki, roweru, ostatni tydzień też pływania i przy minimalnej zmianie diety, po pięciu nadprogramowych kilogramach śladu nie ma. Jak ja wami gardzę, wy leniwe hormonalno-tarczycowe opasy, co kubełek classic xl z KFC wpier‪dalają na kolacje, by potem się zasłaniać hormonami :D https://zapodaj.net/61570343b5475.jpg.html

No lał. 5 kilo to można w tydzień zrzucić jedząc KFC codziennie więc czym się jarasz? Zrzuc 20 to pogadamy.

Nie mogę zrzucić 20 przy moim wzroście. Teraz jest w sam raz, rzeźba zajeebista, choć jeszcze brzuch wymaga pracy. Niemniej, nie byłoby to żadnym problemem w sytuacji, gdybym był 165-centymerową karlicą z nadwagą 50 kg+, jak większość kafeterianek.

Musisz być w głębi ducha zakompleksionym knypkiem bo przyszwdles na babskie forum pochwalić się marnym 5 kilo i przy okazji pojechales po kobietach. Wyrzezb se mózg bo na mięśniach nie zajedziesz daleko bez niego...

Ciekawy pogląd, maciorko. Tymczasem nie jestem ani zakompleksiony, ani knypek. Zwyczajnie gardzę wymówkami waleni, często otyłych po pierwszym dziecku, którym nad sobą pracować już się nie chce, jednak potrafią sto chorób wymyślić, by usprawiedliwiać swoją zwiększającą się z każdym dniem wagę. :D Tymczasem mnie się przytyło 5 kg z kawałkiem i w miesiąc się tego pozbyłem. Aż tak się od facetów pod względem fizjologii - wy leniwe inkubatory - nie różnice, żeby u schyłku życia chować was w trumnach XXL. Większość kobiet po 30 roku życia, co najczęściej łączy się z macierzyństwem, zaczyna chorobliwie tyć i to jest fakt.