Od 21 lipca jestem w związku i wiecie co?

Może to już starość, ale przestaje mi to leżeć. Miło jest mieć kogoś, kto o każdej porze spędzi z Tobą czas, pogada, da porr***ać, jednak na dłuższą metę to męczy. Od wczesnego poniedziałku do dzisiejszego poranka byliśmy razem, po raz pierwszy tak długo ze sobą, bez możliwości ucieczki :P, i jeśli mam być szczery, zmęczyło mnie to już we wtorek. Lubię mieć trochę prywatności, osiągać nirwane przy porannej defekacji, a ciężko o to, gdy ktoś np. stuka obcasami i krząta się w pobliżu:P. Lubię czasami pogrążyć się w ciszy i własnych myślach, a tak się nie da będąc w związku, bo kobiety mężczyzn nigdy do końca nie zrozumieją lub "zrozumieją" na opak, co kończy się awanturą zazwyczaj. Puenta jest taka, że jeżeli chcesz się napić piwa, to nie kupuj browaru.:P

Amerykę żeś odkrył...

Nie musisz kupować, możesz poprosić bsrmankę tudzież barmana o tzw. zlewkę, czyli przelanie do kufla rozlanego browara, który spływa do kratki tuż pod kranikiem ;) W zamian za drobne uslugi, pozamiatanie placu albo wyrzucenie śmieci. :P

gość dziś Czy to metafora odnosząca się do kobiet z gatunków łatwych, które służą tylko do jednego? Przecież o tym samym napisałem. Tak jest łatwiej, jeśli ktoś musi, aczkolwiek mimo wszystko uwłacza to trochę godności mężczyzny.

Rób mu codziennie loda. Powinno przejść.

Przecież to facet pisze.

gość dziś Nie, chodziło o piwo, to była rada jak napić się piwa bez płacenia :D Metoda na żula :D

A tyle było płaczu, że chciałbyś być w związku, i wytrzymałeś 2 dni? Co ona na to...

gość dziś Czy to metafora odnosząca się do kobiet z gatunków łatwych, x Tak to była metafora kobiet łatwych, czyli takich ja ty :D