Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy żałujecie, że nie wyznaliście komuś miłości?

Polecane posty

Gość gość

Ja żałuję. Gdybym mogła jeszcze raz Go spotkać, postąpiłabym zupełnie inaczej. Macie podobne doświadczenia? Jak myślicie? Czy zostalibyście odrzuceni? Czego się baliście? Ja obawiałam się odrzucenia rzecz jasna i pogardy w Jego oczach. Najbardziej bałam się, że straci do mnie szacunek. Teraz wiem, że byłam głupia, bo On był zbyt dobrym chłopakiem, żeby tak zareagować. Żałuję tych niewypowiedzianych słów. Nawet gdyby mnie odrzucił nie żyłabym teraz w niepewności. Wiedziałabym co wtedy czuł. Teraz ciągle żyję jakąś chorą nadzieją i nie potrafię zamknąć tamtego rozdziału mojego życia. To nie była jakaś szczenięca miłość. To było bardzo silne i prawdziwe - przynajmniej z mojej strony. Podzielcie się swoją historią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że zawsze warto wyznać to co się czuje. Czego się bać? Odrzucenia? Lepiej mieć świadomość, że zostało się odrzuconym niż przez lata żałować, że nie wyznało się uczucia i myśleć, że może wtedy byłoby inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Pierwsza miała na imię Izabela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo żałuję że tego nie zrobiłam nie mam już okazji by mu to wyznać wydaje mi się że coś było między nami ale nie wiem na pewno i tak zostanie a ja każdego dnia będę się zastanawiać strasznie mnie to męczy zdecydowanie wolałabym usłyszeć że nic do mnie nie czuję nawet zniosłabym pogardę to niedopowiedzenie nie pozwala mi żyć i budować mojej przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:14 zgadzam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie żałuje:) bo tak naprawdę Ci, w których się podkochiwałam i kilka razy spotkałam okazali się prędzej lub później nie warci takich wyznań - pisze całkiem serio:) i teraz sobie myślę,że jak dobrze,że nie zrobiłam z siebie wtedy idiotki dla takich buraków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jeszcze, mam nadzieję, wyzmam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13;27 słusznie bo nie masz nic do stracenia jeśli to złudzenia to tym bardziej warto usłyszeć prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś żałowałem, że z powodu nieśmiałości nie wyznałem miłości mojej koleżance. Teraz wiem, że nie zostałbym odrzucony bo ona była zakochana we mnie. Obecnie już tego nie żałuję gdyż poznałem świetną dziewczynę, która została moją partnerką życiową. Jednak gdyby nie powiodło mi się w sprawach sercowych, gdybym nie poznał świetnej partnerki, na pewno żałowałbym tamtej koleżanki z czasów gdy miałem 18 lat, której nie wyznałem miłości tylko dlatego, że byłem nieśmiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eeee tyle razy bywałam zauroczona (choć wtedy oczywiście myślałam że to coś mocniejszego) że nauczyłam się rozróżniać zwykłą fascynację (nawet i silną) od miłości. Cieszę się że w większości przypadków się nie przyznałam bo to byli faceci kompletnie nie dla mnie, co dość szybko wychodziło na wierzch. Może i pociągający ale równie szybko jak uczucie się pojawiło to i przechodziło :) Wystarczyło trochę lepiej ich poznać w zwykłych sytuacjach :D A gdybym tak do każdego oszołomiona endorfinami biegła z wyznaniem to i moje i ich serca dziś byłyby pewnie nieźle poharatane. Nie, nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odwrotnie. Żałuję że dziewczynie z którą się kiedyś spotykałem wyznałem co do niej czuję. Wkrótce potraktowała mnie jak śmiecia i rzuciła. Nie mogę sobie tego wybaczyć. Po kilkunastu latach od tego zdarzenia wciąż nikogo nie mam, a widoku byłej nie mogę znieść. I w sumie już nikogo nie chcę. Mam 35 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja żałuję, ale nie mogę tego wyznać. Zostanie, jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałbym wyznać ale nie mogę, bo Ona jest mężatką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
R kocham cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, może nie miłości, ale no.... mogłam okazywać ciepłe uczucia, które do niego miałam, a nie pokazywałam. chociaż w sumie. sama nie wiem, żałuję tego nie dla jakiejś naszej niby relacji, tylko dla obrazu samej sibie, że "wyszłam na" kogoś bardziej oziębłego, że ta osoba mnie źle zapamiętała. na szczęście teraz jest kafeteria i kafeteria przyjmie każdy mój stan emocjonalny i każdą tragedię :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm troche tak. Bylem zbyt niesmialy.ale co bylo minelo. Teraz mam zone j i ja kocham .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat nic nie żałuje , bo wyznałem , a to, że to nie miało znaczenia, to nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie. Czułem coś tylko do osób, które do mnie nic. Czasem wystarczy tak się zachowywać, uczuciowo i nie trzeba więcej mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak bardzo Go kocham miałam świetną okazję ale kompletnie mnie zablokowało chwila minęła a ja żałuję i tęsknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21-41 to czemu nie wyznałaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ciągle żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21-55 a teraz już za późno ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest za póżno nie mam już takiej możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22-19 czyli nie masz kontaktu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, zero kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22-28 No cóż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam faceta super, ale był żonaty o czym mnie nie poinformował. Sprawy zaszły za daleko, w złości i emocjach go wyrzuciłam. Później latami do mnie dzwonił, wyznawal miłość, ja też go kochalam i nadal kocham, ale powiedziałam, że to koniec uczuć, że nic nie czuję poza rozczarowaniem. Po latach odezwalam się do niego, tylko po to żeby się nie gniewac, wybaczylam, ale już mam swoje życie a on znowu o miłości :-( ciężko mi z tym, nie wiem czy rzeczywiście to było to, czasami myślę co.by było...ale mam swój honor i szacunek do rodziny, nie mogłam inaczej. On twierdzi, że przeze mnie cierpi i będzie cierpial...chore to wszystko :-( czy to miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czasami żałuję. Mogłam to zrobić ale nie zrobiłam. Bałam się odrzucenia i wysmiania. Ale z drugiej strony jak tak myślę to może lepiej ze mu tego nie wyznalam... W sumie głupio by było mówić kocham Cie komuś kto powiedział że Cię nie lubi ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×