Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość z problemem zrozumienia

Jak zrozumieć kobietę podczas rozstania !?

Polecane posty

Gość Gość z problemem zrozumienia

Problem z którym sie borykam to zrozumienie mojej byłej kobiety podczas rozstania. Ja mam 29lat ona 26lat razem byliśmy 6lat. Rozstalismy sie w natłoku głupiej kłótni 2 miesiące temu, jestem taki że po rozstaniu potrzebuje 2tygodnie na zrozumienie i zawsze byly powroty. Zaś tym razem nieco inaczej. Jak zwykle po 2tyg sie spotkaliśmy ale ona tym razem powiedziała że jest szczęśliwsza, zatem odszedłem w swoją strone. Po kolejnych 2tyg rozmawialiśmy i przyznała ze tak naprawdę chciała bym zawalczył o nią. Gdy to zrozumiałem po kilku dniach stałem pod jej drzwiami z ogromnym bukietem róż 89 bo tyle miesiecy byliśmy razem. Zaczeliśmy sie spotykać kilka wspólnych spacerów/kino ale po kilku dniach wystrzelila ze ona idzie na randkę, wieczór bez info bez wiadomości nic a nic. Odezwałem sie na drugi dzień pytając o randkę i o nas to mi odpowiedziała ze to zwykle spotkanie, a my to raczej nie wyjdzie. Spotkaliśmy się póżniej porozmawiać uszanowałem to, na drugi dzień sama pisała jakieś głupoty (zaczepki) o auto, szkolenia i przyjezdza po mnie jak gdyby nigdy nic do znajomego, czeka tam na mnie 2 godziny i odwozi do domu. Po czym kontakt nam umiera, jakby chciala sie oddalić. Po kolejnych kilku dniach zrozumialem ze chce jeszcze bardziej walczyć o nią, umówiliśmy się, spotkaliśmy po chwili rozmowy zabrałem ją obejrzeć wspólne mieszkanie (mówiąc przy tym ze chce zebyśmy spróbowali) wieczór razem, kazdy kolejny przez tydzień też, spotkania, randki, kolacje. Oczywiście wszystko z mojej inicjatywy, bo to ja walczę o nią, kupiłem nam bransoletki na szczęscie takie same. Obiecaliśmy sobie mówić prawdę, obiecała nie zachowywać się jak kiedys. Podczas rozmowy powiedziała ze spotykała sie z kims ze był miły, całowali się ale nie podobał jej się - czy to mogła być prowokacja z jej strony bym ja sie przyznał do czegoś ? Po kolejnych wspólnych wieczorach wyjechaliśmy na wspólny weekend, spędziliśmy go razem, mega romantycznie, gdy ona siedziała czytając menu w restauracji biegałem po bukiecik kwiatów, gdy spała rano obok pobiegłem po piękną róże by czekała jak się obudzi. Idac kupiłem kwiatek którego nigdy ode mnie nie dostała ( urwałem się udając ze ide smieci wyrucić i wróciłem z kwiatkiem). Wszystko było teoretycznie idealnie, ale cały czas mówiła że ją gryzie ze ja z kims sie spotykałem. Wracając w aucie zaczeła płakac ze czuje się gruba i zle przy mnie. Po powrocie kolejny wieczór razem wszystko niby ok. Kolejnego dnia do 15 w pracy piszac ze mna rezerwujemy kolejny weekend itp, po godzinie wszystko sie jej zmienia zaczyna sie oddalac, odpisywać jak obcej osobie, rezygnuje z kolacji, weekendu, mieszkania. Po 3 dniach udaje mi sie z nią spotkac, mówi że nie daje rady bo zle sie przy mnie czuje. Więc odchodzę tak jak w sumie ona chce. Po dwóch dniach pisze do mnie o jakies instagramowe obserwowania, o nowe auto ze po co mi to, po sprzeczkach przestaje pisac, kolejnego dnia znowu zaczepka o jakaś głupote, po lekkiej spinie, na jej prośbę jadę z nią 200km po cos. Właściwie nie wracamy do tematu NAS. kolejne dni rozmawiamy, ale pewnego dnia mówię jej ze ja nie chce miec kontaktu "koleżeńskiego" bo to nie ten moment 7dni wcześniej spedzamy weekend jak para a dziś jak znajomi. I proszę ją o urwanie kontaktu bo nie potrafie tego tak utrzymac. Godzi sie i mowi ze to szanuje. kolejnego dnia pisze o jakaś głupotę ze musi mi oddac, ze wrzuci do skrzynki odpisuje tylko ze moze normalnie, ale ona ze szanuje moja decyzje o odcięciu sie, wiec juz jej nie odpisuje bo to głupota. Kolejnego dnia usuwa mnie ze wszystkich mediów społecznościowych instagram, facebook, snapchat. Ja nawet nie zareagowałem na to. Uznałem to za dziecinne, po czym w nocy pisze do mnie wiadomości ze jezdzę do innej i tłumaczę jej że nie używam telefonu. Nie zareagowałem na te wiadomości nic a nic. Jedyne co widzę teraz to to jak dodaje codziennie nowe zdjecia na instagram i facebook. Ja się postarałem dwuktortnie by ją odzyskac, sama przyznała ze ona po prostu była ale nie postarała sie dla mnie. I w sumie dwukrotnie zastałem odrzucony, ale wraca do mnie głupimi zaczepkami i wiadomościami. Wielokrotnie powtarzałem ze ja nie chce grać w zadne gierki. Wolę szczerą rozmowę i ze jak nie chce być ze mną to nie, ale dajmy sobie spokoj ze takimi wiadomościami i szarpaniem sie, a jeśli zrozumie ze chce być ze mną to musi wprost napisac, a jak nie to nie rozmawiajmy w ogole poki co. Czy ktoś komu chciało się to przeczytać, jest w stanie pomoc zrozumieć tą kobietę ? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz krócej? Nie chce mi się tego czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby te jazdy trwały krócej to bym powiedziała że ma okres albo owulacje i przeczekaj z tydzień. Ale trwa dłużej i nie do końca sama wiem o co jej chodzi, chociaż... Moim zdaniem przedłużanie tego "rozstania" świadczy tylko o tym że ona wcale nie chce się rozstawać tylko coś jej nie pasuje w tym związku. Nie ty sam tylko jakieś okoliczności i to raczej ze wskazaniem na nudę. 6 lat razem to sporo i pewnie odwaliła jej ta codzienność, szuka wrazeń, chciałaby żeby było jak na początku znajomości, motylki w brzuchu i te sprawy, a tu się wkradła rutyna, poukładany partner i nudna codzienność. Nie ma alternatywy w postaci kogoś innego choć być może nawet szuka, ale głównie tych wrażeń właśnie, których jest spragniona. Ona dalej chce ciebie tylko innego ciebie, nowego i zaskakującego, tak jakby 2 facetów w 1 ciele. Z jednej strony tego co zna i kocha bo to jej daje poczucie bezpieczeństwa, a z drugiej strony żebyś się zmienił w jakiegoś szaleńca który zapewni jej dreszczyk emocji. Daje się zrozumieć czy nie bardzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z problemem zrozumienia
tak tak rozumiem, dziekuje za odpowiedz. Nudy u nas nie bylo, co jedynie w tygodniu, praca,dom ja na trening, a weekendy wyjazdy jakieś fajne miejsca/hotele ale raczej luksusowsze opcje,a jak nie wyjazdy to weekend jakies zakupy a jak zakupy to ja jestem typem faceta który lubi robić miłe niespodzianki, wiec np wysylam ją zamówić jedzenie a ja kupuje drobiazg w pandorze, albo kwiaty etc :) Obecnie mam problem ze zrozumieniem sytuacji, i tak jak jej mówię to chcialbym albo to zamknąc albo naprawić. Ja postarałem się pokazujac jej moje poswiecenie i chęc zmiany. Naszym problemem byl zawsze głównie telefon, kobiety które do mnie pisały, albo jakies media społecznościowe przez które ona ciagle miała powody do zazdrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×