Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Maz nie wie czy mnie kocha... :(

Polecane posty

Gość gość

Cześć.. Jestem w totalnej rozsypce... Maz mi wyznał, ze nie wie czy mnie kocha twierdził, że mamy dac sobie czas.. Po tygodniu stwierdził, że to nie ma sensu... Ze wkurzam go tym, że jestem.. Tego samego dnia wyprowadziłam się z naszym 2.5 letnim synkiem... Nie mieszkamy w domu z mezem od 2.5 tygodnia... Maz raz przyjechal do syna i raz wzial go do siebie na noc... Kompletnie się z nami nie kontaktuje.. Twierdząc, że potrzebuje odpocząć potrzebuje czasu.. Niby nikogo nie ma.. W domu nasze zdjęcia wiszą tak jak wisiały, maz nadal nosi obraczke... Ale co z tego... Jak nic się nie dzieje... Nawet ie zrobiło na nim wrażenia to że się wprowadziliśmy.. :/ ostatnio probowalam nim wstrząsnąć i powiedzialam, ze pisze papiery rozwodowe z orzeczeniem o winie oraz wniosek o alimenty dla siebie i syna.. Wkurzył się... Zabolało go to trochę i na tym się skończyło.. Nadal nic z jego strony.. Juz nie wiem co mam robić.. Czekać nie wiadomo ile czy co... :( :( :( w życiu bym nie pomyślała, że mnie coś takiego spotka.. Tym bardziej, ze nic wcześniej tego nie zwiastowalo... Synek co chwile pyta czy jedziemy do domku do Tatusia.. A ja nawet nie wiem co odpowiedzieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że powinnaś z nim szczerze porozmawiać, poprosić aby określił się jasno czy widzi jeszcze przyszłość dla waszego związku i czy chce walczyć o wasze małżeństwo, jeśli nie to nie warto czekać no bo na co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypraw frajerowi rogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czym niby jest zmeczony? Znajac zycie wszystko bylo na Twojej glowie) albo kobieta albo zachcialo mu sie kawalerskiego zycia. Czy on moze spokojnie zasnac gdy ma.swiadomosc.ze.jego.dziecko tula sie gdzies?? Sorry ale to kolejny sk_rvviel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
K*rwa, związek kolejnych bardzo ''dojrzałych ludzi''.... Super, że potraficie ze sobą rozmawiać, naprawdę, komunikacja między Wami jest zaje*ista, wszyscy zazdroszczą :D... Kobieto idiotko, co to ma być za farsa, kiedy Twój mąż mówi, że' go wkurzasz', ty się wyprowadzasz i czekasz nie wiadomo na co? To on miał problem, więc to on powinien się wynosić, jeśli już. Poza tym, rozwód od razu. Lepiej nie będzie, biorąc pod uwagę Wasze postawy, nie masz na co liczyć. No chyba, że chcesz czekać, aż on Cię zdradzi, bo w końcu zrobi to, jak sobie od Ciebie odpocznie i go jaja zaswędzą, i wtedy będziesz robić z siebie cierpiętnicę. A może to lubisz. Pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Probowalam z nim rozmawiac, to powiedzial, ze potrzebuje czasu i chce być pewien swojej decyzji.. Niby musi sobie wszystko poukładać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba p******* inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czyje jest mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? Co to za facet który nie interesuje się własnym dzieckiem? Nie wie czy go kocha? Dla mnie taki facet jest dla mnie skreślony. Radzę się spotkać i ustalić ale na Piśmie kwestie związane z dzieckiem. Kontakty i alimenty przede wszystkim. Jeśli nie będzie chciał pisz do niego smsy typu kiedy przyjedzie odwiedzić syna, czy chce go zabrać na nic i kiedy przyślę pieniadze na syna. Wszystko grzecznie bez pretensji. Będziesz miała dowody w sądzie że nie ograniczas kontaktów dziecka z ojcem. Co do tego czy kogoś ma lepiej to sprawdź. W każdym razie tak z mojej perspektywy nie ma szans na udany powrót. Skoro midi odpocząć od własnego dziecka jest po prostu debilem i nie masz co rozpaczac. To jest jednak ojciec twojego dziecka więc zadbaj o ich relacje. Bo dziecko potrzebuje ojca. Jeśli nie będzie chciał to nic na siłę. Nie poniżaj się, nie rób z siebie furiatki i nie szantażuj go. Jeśli chcesz to zaczekam jeszcze z 2_3 tygodnie. Do rozwodu musi byc pół roku rozkładu pożycia małżeńskiego. Na sprawę czeja się ok 3 miesięcy. Także trochę za wcześnie na pozew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość0877A
pilnuj mieszkania i dobytku, bo honorem sie unioslas i wszystko mozesz stracic .teraz juz tylko jest wazne kto wiecej wytarga, nie licz na wybuch naglej wielkiej milosci po czyms takim.a jesli juz cos to na chwile i znowu bedzie to samo. odgrzewane kluchy...stare powiedzenie ale sie sprawdza. ktos kto nie kocha nie pieprzy sie w sentynenty, nie licz na to. nie licz na jego wspolczucie ani empatie .ten facet ma dosc i wali go to co ty czujesz . walcz teraz o swoje dobra materialne i nie ma zmiluj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego to Ty z dzieckiem się wyprowadzilas? To jego trzeba było spakować jak mu się życie rodzinie nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawdę zrobiłaś błąd. Teraz będzie że to ty się wyprowadziłas i zabrała dziecko. Wprowadź się z powrotem i jeśli mu się nie podoba niech sam się wyprowadzi. Zaskocz go i wprowadź się nawet dzisiaj jeśli ma wolne. Jak się zdziwi to powiedz ze uważasz że miał wystarczająco dużo czasu żeby sobie wszystko przemyśleć. A synek ciągle się o niego pyra. Pozew możesz złożyć mieszkajac razem. Czyje jest mieszkanie? Nie unos się honorem i nie daj się wyrolowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dom jest jego.. Na meza jest kredyt.. Musieliśmy zrobić rozdzielnosc by dostać kredyt na dom.. A ja w tej chwili nawet nie mam za co utrzymać tego domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli dałaś się wyrolowac jednym słowem. Cwany jest. Ty też przyczyniałaś się do spłaty kredytu. No to się urządziłas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nie musieliście tylko on chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od września idę do pracy, tak jak syn pójdzie do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musieliśmy wziąć rozdzielnosc by dostać kredyt bo ja zanizalam i razem nie mieliśmy zdolnosci kredytowej... Bo ja nie pracowałam i dopiero do pracy idę od września

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać że naiwna jesteś. Trzeba było poczekać aż wrócisz do pracy i dopiero wtedy kupić razem dom. Moim zdaniem on od dłuższego czasu myślał o odejściu. A macie coś wspólnego? Wcześniej wynajmowaliscie mieszkanie? Wróć do pracy. Wynajmij mieszkanie i pozwij go o alimenty. Innej możliwości nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie rozdzielnosc bo on tak chciał żeby mieć otwarta furtkę. Mogłaś się zatrudnić i kogoś i mieć pensje na papierze. Więc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcześniej mieszkaliśmy u tesciow na jednym malutkim pokoiku w trójkę.. Wspólny mamy samochód, no i ja mam swoje auto. Jak się wyprowadzalismy to było wsystko jeszcze ok, nawet byly rozmowy o 2 dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak długo mieszkaliscie osobno? Coś się musiało dziać od dłuższego czasu. Człowiek się z dnia na dzień nie odkochuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie moglam sie zatrudnić bo mamy dziecko a u nas w miesjcososci nie ma żadnego klubiku ani zlobka.. Nie mieliśmy z kim dziecka zostawić.. Teraz od września syn dostal sie do przedszkola to i ja idę do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobno mieszkamy teraz dopiero od 2 tyg.. On twierdzi, że nic się nie stało.. Po prostu od jakiegoś czasu zaczął się wypalac, myslal, ze to tylko chwilowe ale według niego z dnia na dzień było coraz gorzej.. 3 tyg temu zauważyłam. Ze jest cos nie tak i zapytalam go co się dzieje to mi właśnie powiedział, że nie wie co do mnie czuje i mamy dac sobie xzas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dziecko będzie chorować i w czasie choroby ktoś dzieckiem będzie musial się zająć. Przecież nie będziesz brała co chwilę opieki. Więc dla mnie to żadne wytłumaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedzieć co mąż myśli o Tobie, co czuje, co dalej z Waszym małżenstwem, co robić w tej sytuacji, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ile mieszkacie w domu? Wg mnie zachowała się jak dziecko. Trzeba było zostać w domu. Żyć obok. Nie narzucać się dać czas o obserwować. Może się kimś zauroczyl. Nie musiał cię zdradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłaś przy tym jak w banku powiedzieli, że musicie mieć rozdzielność, żeby mieć kredyt? Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby ktoś tak w banku powiedział. I gdzie się wypriwadziłaś z dzieckiem. Sorry, ale jesteś niesamowicie naiwna- mieszkanie tylko na męża, ten mówi, że nie wie czy Cię kocha to zabierasz dziecko i się wyprowadzasz a jemy zostawiasz wolną chatę i zero obowiązków związanych z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak bylam przy tym jak powiedzieli w banku, ze nie mamy razem zdolności kredytowej.. Inaczej na rozdzielnosc bym się nie zgodziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Razem w sumie mieszkamy 4 lata, a na nowym domu nie całe 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×