Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój facet chce ze mną zamieszkać...

Polecane posty

Gość gość

A spotykamy się dopiero 1,5 roku. Uważam, że to za krótki czas, żeby decydować się na wspólne mieszkanie. Z moim byłym zamieszkałam po 6 latach i wcale nie uważam, że to było za późno. Z moim obecnym partnerem jest mi naprawdę dobrze, kocham go i chcę z nim być, ale niekoniecznie już zamieszkać. Kiedy mu powiedziałam, że powinniśmy jeszcze wstrzymać się z tą decyzją to obraził się na mnie, powiedział, że skoro tak, to chyba mu na mnie nie zależy i trzasnął drzwiami. Czy naprawdę zamieszkanie razem po 1,5 roku znajomości jest takie powszechne? Czy to ja jestem nienormalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w jakim wieku jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on ma 101 a ona 102

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie jestes dziewica to nie za wczesnie a za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamieszkanie po 6 latach? To dopiero patologia i strata czasu. Jak przez 6 lat nie doszło do ślubu, to cienko to widzę, chyba, że zaczęliście się spotykać jako 15-latkowie. Dlatego jest twoim byłym. U dorosłych osób po 1,5 roku nie jest za wcześnie. Moim zdaniem to rok wystarczy, aby kogoś w miarę poznać, a najlepiej właśnie poznaje się dopiero po wspólnym zamieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio w temacie piałaś że jesteście 9 miesięcy ale ten czas zapierdlala a to było tydzień temu jak czytałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zamieszkanie po 6 latach? To dopiero patologia i strata czasu." - nie tobię to oceniać. Zapoznaj się ze znaczeniem słowa "patologia", bo lekko ciężkie słowa rzucasz. A wystarczy tylko pomyśleć, zanim się coś palnie:). " Jak przez 6 lat nie doszło do ślubu, to cienko to widzę, chyba, że zaczęliście się spotykać jako 15-latkowie. Dlatego jest twoim byłym." - jaka ty wszechwiedząca jesteś :) Długo się specjalizujesz w jasnowidzeniu? Dla twojej wiadomości - nie jestem już z nim, bo zginął w wypadku. Drugi raz powtarzam - myśl zanim palniesz, bo możesz zebrać po pysku. A za pozostałą część wypowiedzi dziękuję, wezmę pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bynajmniej nie wiem o czym mówisz. Wyobraź sobie, że nie jestem jedyną osobą z takim problemem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze za te 9-c miesiecy to poznalas go jaki ma sprzet i czy przy kazdym zblizeniu bylas zadowolona i cippka tez zaspokojona, zamieszkaj i masz go na miejscu jak bedziesz chciala to nie bedziesz po zebrach latala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do wieku - ja mam 24, on 27.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj tego pieprzenia, że 6 lat to za długo, a 1,5 roku to w sam raz. Jeżeli ty nie czujesz się jeszcze gotowa to znaczy, że powinnaś się wstrzymać z tym mieszkaniem. Jak facet jest dojrzały to zrozumie. Jak nie - to oznacza tylko, że jest niedojrzałym emocjonalnie gówniarzem. A dla wszystkich "mondrych", którzy uważają, że zamieszkanie razem po 6 latach to patologia - ja zamieszkałam z moim mężem po 8 latach znajomości, mieszkamy razem już 12 lat i mamy się dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×