Drugie dziecko.

Cześć kobitki. Muszę zawierzyć się komuś. Mam 3 letnią córkę. Staraliśmy się o nią ponad rok. Jest wyczekana, wykochana. Nie dostalam okresu. Niestety zrobiłam test ciążowy i wyszły dwie kreski. Ostatnio nie układa mi się najlepiej z mężem. Jest źle. Ale z 6 tygodni temu spędziliśmy szaloną noc. Byliśmy na 30 urodzinach kolegi i urwaliśmy się po kilku godzinach, żeby wylądować w łóżku. Spędziliśmy bardzo namiętną noc bez zabezpieczenia, bo nie pomyśleliśmy. Zresztą byliśmy pod wpływem alkoholu. Mąż jeszcze nie wie o ciąży. Dzisiaj wróci późno, bo pomaga swojemu tacie. Jestem załamana tą ciążą. Mogę pożegnać się z pracą. Nie czuje nic do tego dziecka. Wręcz jestem wściekła, że pojawiło się w naszym życiu. Do tego kryzys w małżeństwie.

Test nic nie znaczy teraz duzo poronień jest moze nie bedziesz musiała sie martwić.

Tralala

Jesteś nic niewarta bo jak facet ma cie w du/pie to po chole/re mu te du/pe nadstawiasz

Był alkohol, impreza, mieliśmy na siebie ochotę( pierwszy raz od x czasu) i wyszło.

przykro mi ale to juz bylo ,wymysl cos lepszego trolico

taaa najlepszym wyjsciem na problemy małzenskie jest seks a potem zdziwienie co??? ciąża??? to niewiesz skąd się dzieci biorą???

Najlepszym wyjściem jest rozmowa. Co mam nie wychodzi. Ok zrobiliśmy źle, ale czy Ty zawsze postapujesz zgodnie z zasadami?

Sa tabletki poronne ale musisz to dobrze przemyslec.

Nie, mimo wszystko nie wyobrażam sobie usunąć ciąży. Mąż nie wybaczyłby mi tego.

Ja już to chyba czytałam...

Tylko co tu jest do napisania - rozmawiaj z mężem jak najszybciej, chyba czas zazegnac kryzys. Gratulacje :-)