Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem z siostrą czy siostrzenicą? A może ze mną?

Polecane posty

Gość gość
Autorko lepiej późno, niż wcale, zostalas tu uswiadomiona i od jutra zacznij działać, sama mam 3- letniego synka i autentycznie az mi szkoda Twojego tak, ze przylozylabym Tobie, siostrze i tej małej! Od jutra zmiana zasad! I masz się tego trzymać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walcz, to Twój synek, Ty jesteś dla Niego drogowskazem. Jak skrecisz w złą stronę to On poniesie konsekwencje Twoich wyborów. Walcz o Dziecko, miej siłę, ucz się asertywności i odetnij się psychicznie od toksyczne siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyczna zachowania twojej siostry to zazdrosc i zawisc. Moze jest zazdrosna. ze jestes w ciazy. Tez mialam taka zlosliwa ciotke, siostre matki, kochala tylko swoje dzieci a prawie nienawidzila dzieci swoich siostr i dokuczala kiedy miala okazje. Pozamykaj swoje pomieszczenia. pochowaj rzeczy i zabawki, po czym wyznacz twarde granice swojej siostrze. Wez ja na szczera rozmowe w cztery oczy. Wytlumacz jej , ze krzywdzi rodzine a szczegolnie dzieci. Powinna je uczyc jak powinny sie ze soba bawic i kochac . Dobre relacje wsrod kuzynostwa sa bezcenne i towarzysza czlowiekowi do starosci. Twoja siostra ma problem ze swoja osobowoscia jesli tego nie rozumie. Postepuje glupio i egoistycznie. Powiedz jej, ze chcialabys lepszych relacji miedzy waszymi dziecmi, ale takze miedzy wami siostrami, jednakze pewne konkretne zasady musza byc przestrzegane. Wylicz jej tez zasady, Dobre relacje wsrod rodzenstwa sa bezcenne, kiedys rodzice odejda i bedziecie musialy polegac na sobie. Miej odwage zapytac co jej doskwiera . Moze ma problemy w malzenstwie i boryka sie z nimi po czym wychodzi to w postaci zlosci na swiat. Jesli jest madra to jest szansa ze do niej dotrze. A jesli jest ograniczona lub tylko wredna egoistka, odgrodz sie od niej pod kazdym wzgledem. Mozesz tez wziasc siostrzenice i wytlumaczyc jej koniecznosc zgodnej zabawy i dzielenia sie z kuzynem jesli chce u was bywac. Mam nadzieje, ze uda sie poprawic wasze relacje w interesie calej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, poczytaj sobie temat o tym jakie najgorsze błędy wychowawcze popelniali nasi rodzice. Baaardzo często dziewczyny tam piszą o tym ze rodzice narzucali im postawę ofiary- kazali siedzieć cicho, nie kłócić się o swoje, ustępować, być grzecznym bez względu na to jak nas traktują... taka postawa sprawia że dziecko na starcie czuje się jakby było, że użyje modnego wyrażenia, gorszego sortu. I siedzi w głowie bardzo długo. Ja miałam podobny problem, wynikało z tego ze chciałam być miła, nie robić konfliktów w rodzinie. Moja szwagierka, a bratowa męża, też ma postawę podobną do twojej siostry. Nie wychowuje dzieci, nie upomni kiedy zachowują się niewłaściwie, a jakiś czas jechała zadowolona na tym że ja dla spokoju ustępuje. Mowie o niej, bo jej mąz pracuje całymi dniami i nie jest tak bezczelny. Dopóki moje własne dziecko nie zwróciło mi uwagi, nie myślałam że tak to odczuwa. Często bywamy razem u teściów, bo lubią wnuki i nas zapraszają serdecznie, a dzieci lubią tam bywać. Szwagierka zbierała dla swojego synka rowerek biegowy, którego mój nie mógł dotknąć- bo tamten sie awanturowal jak dziki, nieważne czy akurat na nim jeździł albo miał taki zamiar. Mojemu było przykro, ale ciągle powtarzałam ze trzeba uszanować, bo to jego, bo trzeba czekać na pozwolenie. Po paru scenach przywiozlam dla swojego hulajnogę żeby miał tam "swoją"- i oczywiście kuzyn próbował korzystać jak ze swojej. I mój, kiedy po awanturze próbowałam go uspokoić i tłumaczyć że nie wolno krzyczeć i szarpać, rozzalony rzucił ze przecież mówiłam że nie wolno bez pozwolenia i ze trzeba pytać. Było mi głupio jak diabli i uświadomiłam sobie jak często tak go traktowałam. I to był ostatni raz przy tym kuzynie. Uznałam ze skoro mamą dziecka nie reaguje, to ja będę reagować. Z prezentami byla podobna scena, na gwiazdkę, uznalam ze dzieci to załatwia, szwagierka wkroczyla do akcji nie kiedy moj pare razy tłumaczył i powtarzał, ale kiedy podniosl glos. I to zwracając uwagę mohemu dziecku... nie bylo scen, bylismy w goscinie, ale milo tez nie. Kontakty się mocno rozluźniły, fakt, i ona zapewne uważa że z mojej winy, ale szczerze mówiąc, mam to w nosie. Szkoda ich synka, radosnego i rozgarniętego dziecka, który w przedszkolu (właściwie w zerowce) miał szok poznawczy bo okazało się że nie wszystko wolno a zasady wszystkich obowiązują. Swój pokój zdecydowanie zamykaj, bo to grzebanie u was to totalne przegięcie, jak synka nie ma to jego pokoj również. Jakby były jakieś uwagi powiedz szczerze że mała ostatnio zniszczyła/zabrała takie a takie rzeczy, najlepiej wymien konkretnie, więc skoro nie jest pilnowana to Ty musisz o to zadbać. A z rodzicami na twoim miejscu bym pogadala o prywatności, albo jesteś tam u siebie, albo- u nich i na ich zasadach, a w takim przypadku lepiej myśleć o innym lokum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyglada na to ze caly swiat obecnie chce wychowac dzieci /nie na ofiary/, i to tyczy sie was, waszych szwagierek i waszych siostr. Tak wlasnie hoduje sie w dzieciach postawe roszczeniowa, tylko ja, mnie i dla mnie. Nikt tu nie wspomnial o kooperacji, dzieleniu sie zabawkami i wspolnej ladnej zabawie. Utrwalac ta postawe we wszystkich dzieciach w rodzinie i nie bedzie ofiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba nie czytałaś tego tematu, bo kilka osób pisało o łagodnych próbach rozwiązania konfliktu, ja sama osobiście również, a także o dzieleniu się zabawkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest różnica w dzieleniu się zabawkami, a w wyrywaniu ich z rąk innego dziecka. Ja dzieci też uczę dzielenia, ale na zasadzie podziel się zabawką, którą się nie bawisz akurat, a nie, że masz dać, którą się bawisz. Są takie dzieci, które chcą akurat tą i żadną inną. No sorry, ale moje dziecko ma do nich pierwszeństwo. I tego też uczę w drugą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam taką mamę jak Ty autorko. Zawsze daj,oddaj, podziel się., jak bylam dzieckiem. Wszyscy byli wazniejsi niz ja. Jak bylam nastolatka juz i rodzice zauwazyli, ze sie nie umiem odnalezc w otoczeniu dzieki ich wychowaniu i ze nie umiem walczyc o swoje, to matka z ojcem stwierdzili ze jestem ciapa i taka niedorajda zyciowa. I tak juz zostało a mam 40 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×