co myslicie o ludziach ktorzy w pokojach na scianach maja wszedzie swiete obrazy

i krzyze? moi rodzice sa tacy..wszedzie swiete obrazy ,prawie na kazdej scianie ,w domu ciagle idzie telewizja info i wiadomosci tvp ciagle ogladaja polityczne programy chwalace partie rzadzacą i z nagonka na opozycje i wyzywaja kazdego kto nie mysli tak jak oni. jesli ktos jest ateista to juz w ogole potepiaja go na wieki. do kosciola chodziliby codziennie jakby mogli..jesli sa jakies gazetki katolickie w domu ktore przedstawiają swietych lub ksiezy biskupów to nie wolno ich wyrzucic i spalic..ojciec zbiera je i segreguje w pokoju u siebie.gdy spadnie na ziemie obrazem z podobizna swietego to od razu podnosi i caluje. gdy przychodzi ksiądz po kolędzie to od razu klekaja przed nim zanim zdazy nawet cos powiedziec. JESLI BY KTOS COS POWIEDZIAL ZLEGO O JAROSLAWIE I PISIE TO OCZY WYDRAPAC CHCĄ. Najlepsze jest to ,że TACY KATOLICY A tak strasznie nienawidzą sie w rodzinie ze swym rodzenstwem i ciagle tylko obgadywanie jest w domu TEJ NAJBLIZSZEJ rodziny.

ZAPOMNIALAM NAPISAC ze najwazniejsze czym kieruja sie w zyciu to jest TO CO POWIEDZA LUDZIE.. BYLE ICH NIE OBGADANO I KAZDY ICH SZANOWAL..TYLKO TO JEST WAZNE ja dorastalam w takim wlasnie domu ,gdzie najwazniejsze bylo zadowolic ludzi i ciagle slyszalam :"nie rob tego ,nie ubieraj sie tak bo co powiedza ludzie ..obgadaja cie przeciez" to bylo stale obecne w moim dziecinstwie i dojrzewaniu.

Myślę, że to prości, mało inteligentni ludzie.

Mnie nie obchodzi co inni wieszają sobie na ścianach. A w tobie widzę dużo kasy i wtykania długiego nochala w nie swoje sprawy.

do kosciola chodziliby codziennie jakby mogli xxx Przecież mogą chodzić codziennie a nawet kilka razy dziennie. Nie oceniam niczyjej wiary. Jednym jest łatwiej żyć, gdy są niewierzący, innym pomaga głęboka wiara. Ale właśnie wiara a nie jej pozory. To o czym piszesz, to postawa określana nieeleganckim mianem "katolstwo". czyli wiara tylko na ustach zamiast wypływająca z serca i znajdująca odbicie w zachowaniu. I niestety, mam w rodzinie podobne osoby. Zawsze zastanawia mnie, dlaczego u ludzi łączy się fanatyzm religijny z fanatycznym poparciem dla pisu. Czy to kwestia tak działającej psychiki?

piszecie ze to prosci malo inteligentni ludzie.. niestety matka jest wyksztalconą osobą ,bo jest inzynierem architektury ojciec natomiast pracuje w urzedzie miasta jako inspektor

Niestety, ale tak robią nie tylko prości ludzie. Mój wujek jest pulkownikem, jego żona była pielęgniarką, ale zrobiła studia i jest katechetką. Nie utrzymują kontaktu z rodziną, która myśli inaczej niż oni. Zięć ateista wykluczony z rodziny. Na swoją matkę zły, że nie odmawia różańca. Ich znajomi to biskupi i księżą.

To taki schemat myślowy - wyborca pisu=prosty człowiek. Wiadomo, że tę partię częściej popierają ludzie prości ale nie tylko. Ja też mam w rodzinie inteligentne, wykształcone osoby, które są bezkrytycznymi fanatykami pisu. Nie chodzi mi o samo popieranie ich, bo taka sama złodziejska partia jak każda inna, ale o ten fanatyzm i negowanie wszystkiego, co jest ich krytyką.

Można mieć wykształcenie czy stanowisko a nadal być prostym człowiek o niskiej inteligencji.

Niech żyją jak chcą, krzywdy nikomu nie robią. Chesz ich ugnieść jak plastelinę na swoją modłę? Po co? Mają swoją wiarę, przekonania, sposób bycia. My też mamy święte obrazy na ścianach i chodzimy do kościoła :)

gość dziś Nie robią krzywdy? A potępianie ateistów to co to niby jest?

Dokładnie jak ktoś napisał wyżej, twoi rodzice to katole. Młodsza i agresywniejsza odmiana mohera. To, że mają obrazki na ścianach to nic, chodzenie do kościoła też, ale cały ten dodatek i wszystko razem wzięte, mówi, że twoi rodzice mają niesamowicie wąskie horyzonty.

Jeżeli Bog, taki jakiego znamy z Biblii, ten który dał Mojżeszowi 10 przykazań naprawdę istnieje, to Ci wszyscy ludzie z obrazami na ścianach, czczący te obrazy i modlący się do świętych będą się "smażyć w ogniu piekielnym" :-D To już chyba lepiej być ateistą.

Ludzie nie czcza obrazów tylko świętych, które przedstawiają. To tak jak np. grając hymn zdejmuje się czapkę. I nie czci się w ten sposób piosenki, ale naród, którego hymn jest jednym z symboli. Nie wierzę, aby Bóg, który na pierwszym miejscu stawia miłość, potępił ludzi tylko dlatego, że łatwiej jest im modlić się przed obrazem.

gość dziś A czym jest czczenie świętych? Przeczytaj dokładnie 10 przykazań. Tylko nie te z katechizmu kk (które kościół sobie pozmieniał na swoją modłę) a te z Biblii.

"Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. Nie uczynisz sobie rzeźby ani podobizny wszystkich rzeczy, które są na niebie w górze i które na ziemi nisko, i które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał i służył. Bom ja jest Pan, Bóg twój, Bóg zawistny, który dochodzę nieprawości ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą, czynię miłosierdzie na wiele tysięcy miłującym mię i strzegącym przykazań moich." Dla tych co nie czytali nigdy Biblii.

studiowałem starogrecki i to nie KK źle interpretuje przykazania ze ST a protestanci pomylili się w przekładzie.

gość dziś To jak powinno być?

Charakter pisowcow niestety. Tacy ludzie wybierają, bo ksiądz każe i chcą, zeby taka była cała Polska. Dlatego chodzę na wybory, bo kazdy głos sie liczy.

Moi teściowie są wypisz wymaluj jak rodzice autorki... parę lat temu powiedzieli do męża, że "nie mamy o czym rozmawiać, bo ty nie lubisz Kaczyńskiego", mnie nigdy nie lubili, wiec nie utrzymujemy kontaktów. Prości, mało inteligentni ludzie, wykształcenie zasadnicze, poglądy zmieniają jak chorągiewka na wietrze, bo za komuny należeli do PZPPR u siebie w zakładzie (liczyli na profity), potem głosowali na Wałęsę (bo wszyscy), a teraz popierają PIS i latają do kościoła (bo wierzą w zamach smoleński). Katolicyzm tylko na pokaz (obrazy, krzyże, kalendarze katolickie, różańce, największy pomnik na cmentarzu) ale brak postępowania wg zasad miłowania bliźniego swego, tylko egoizm. Nikomu z rodziny nie pomagają, przy wnuczce palcem nie kiwnęli. Teściowa od 15 lat na wcześniejszej emeryturze cały dzień ogląda arabskie telenowele i tv trwam i na nic nie ma czasu, a w opiekę nad swoją schorowaną matką wmanipulowała siostrę, która musiała się przeprowadzić na 2 koniec Polski. Jak niepełnosprawny brat teściowej poprosił ich, żeby pomogli mu nakleić tapetę, to teść powiedział, ze go kolano boli, a jakoś jak naprawiał proboszczowi ławki w kościele, to go nie bolało. Od takich ludzi jak najdalej.