Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćsylwias

Silna ze mnie kobietka

Polecane posty

Gość gośćsylwias

Całą sobotę przerzucam z przyczepy przez balkon beton wiadrami a syn po 8 h pracy mi pomaga ,teraz ja syn i ojczym męża kujemy kilofami bo ekipa zamiast gruszką to przywiozła beton na przyczepie ,mąż poszedł na drugą z kolei nockę a auto z przyczepą trzeba do jutra zdać.Na szczęście całe piętro już mamy wylane ,nie myślałam ze jestem taka silna;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwias
przydał by się młot pneumatyczny ma ktoś pożyczyć?;-) teraz mi tak przyszło do głowy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwias
W sumie czemu się dziwie przecież od fundamentów na budowie zaiwaniam ,w polu pracowałam ,dzieci na barana i na rekach po 3 km nosiłam to jestem silna.Syna podziwiam wczoraj szedł spać o 3 w nocy a 5,20 wstawał do pracy.Wszystko z góry wczoraj wynosiliśmy do nocy.Po powrocie z pracy aż do teraz pracuje przy tym betonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Herod baba. ;) A jutro się nie podniesiesz. Niemniej wyobraziłam sobie teraz kobietę z kilofem kruszącą skały. Uśmiałam się z ciebie bardzo pozytywanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyje ty czubie w tej chwili zycie opisujesz ? Bo z pewnością nie swoje ! Pietro zalane betonem i jeszcze na kafe ,no nieeeeee cuda się dzieją ,masz tę moc ! Tylko czyją ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwias
poprosiłam córkę żeby mi zdjęcie zrobiła,serio stwardniało na skałę i sporo tego jest,syn wbija kliny a ja kilofem śmigam ,mąż teściowej siekierką ciosa i łopatą mi odgarnia ,wracam na przyczepę,samo wejście i śna to auto to juz nie lada wyczyn bo mega wysoko i trzeba uważać bo można spaść a u dołu pod balkonem taras z betonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie ciezko pracuje rekami to nie masz pary pisac na telefonie bo telefon staje sie za maly i za lekki beton to ty widzialas chyba u sasiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahhahahahaha ,poprawiłeś mi humor ,jesteś the best ! hahahhahahhahahah a w której ręce trzymasz telefon ? Popłakała się ,moje gratulacje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Debilka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwias
20.52 oczywiscie ze zalane bo beton przywiezli o 11.00 0d 7 jestem na nogach ,na kafe teraz weszłam bo mamy 10 minut przerwy ze wszystkich sie pot leje.Niestety sporo zostało na przyczepie twarde na kamień a przyczepę z autem trzeba oddać firmie która przywiozła ten beton.Wszystko do góry z balkonu wiadrami odbierałam mąż tesciowej mi podawał,mój nosił i wylewał a majster poziomował.Wracam na przyczepę weszłam tylko na chwilkę ide szukać lampy bo muszę światło im podłączyć.Mam zdjęcia i nagranie.Mam wiecej siły niż niejeden chłop;-)mąż niedowierzał jak widział mnie z tymi wiadrami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwias
20,55 wiem parodia i czeski film ,od razu sie dziwiłam czemu betonu gruszką nie przywiezli i rurą nie lali.Wylaliśmy na piętrze 3 duze pokoje i przedpokój ,pięknie wyszło,nadmiar syn wyłorzył przed dom na podjazd na rowery -taki miałam pomysł-nawet mu to wyszło ślicznie ,moja krew;-) tylko co z reszta na przyczepie to nie wiem -jedna wielka skała ,masakra.Kazałam im wbijać kliny i kilofami skuwać bo jak inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwias
no i orta zrobiłam kurde;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahahahhahahaha a jaka firma beton teraz na przyczepie wozi ? hahahahahahhahah Stary jak już poniosła cię fantazja , to pisz z sensem, ale dobre ,pośmiała się trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwias
piszę na laptopie ,jestem przyzwyczajona do cięzkiej pracy ,od fundamentów na tej budowie pomagam ,w polu od dziecka pracowałam przy drzewie tak samo,ciężka praca nie jest mi obca.Wracam do nich .Jeszcze muszę ciuchy naszykowac bo rano jedziemy na mszę za rodziców 40 lat ślubu i potem na obiad .Narka.Głowa mnie boli od słońca a ręce nauczine ,zresztą jak pracowałam w SGtECHU to z poczatku miałam dłonie od obcęgów spuchłe jak niedzwiedz.;-_)nie mówiąc o tym jak bolały.Ja tam jestem baba ze wsi żadnej pracy się nie boję.;-)na kopalni dałabym rade wiem to na pewno;-)Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwias
Firma Marteks czy jakoś tak .. z Bielska Białej ,bo u nas już mieli pozamawiane ...więc trzeba było brać z Bielska.Starem przyjechali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baba ze wsi nie siedzi na kafe tylko zajmuje sie domem i rodziną ,nie ma czasu na pie*dolenie ,a nawet gdyby ten czas miała ,ma inne możliwości spedzenia go realnie, nie w necie ,bajkopisarzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwias
na przyczepie zaprawa była sucha ,wszystko z wodą mieszaliśmy ,tylko niepotrzebnie potem ten beton na przyczepie polewali bo stwardniało na ,szybko związało.To był mój głupi pomysł żeby polewać ,wydawało mi się że na tym słońcu to wysycha no i posłuchali mnie a teraz mamy problem.Idę działać dalej,szkoda czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćSylwias
21.18 wyrażaj się! nie znasz mnie !nie do mnie takie odzywki!a co ja niby innego robię co?!!po drugie moje dzieci są dorosłe! a w życiu narobiłam się więcej niż niejedna w moim wieku.!Siano ,słoma wykopki,przy drzewie ,na budowie ,przy dzieciach , przetwory na zimę ,rowerem do pracy nawet w zimie i to kilometrami albo piechotą więc się nie odzywaj bo mnie obrażasz.Resztę tej skały musieli wczoraj liną za traktorem zapiąć bo by tego nie rozbili ,a przyczepa z autem do oddania ,mąż ich wczoraj zostawił po siedemnastej bo na nadgodziny pojechał a syn do 23.30 z mężem teściowej zaiwaniali.Ja im też trochę kilofem pomagałam ale oprócz tego moim zadaniem było zapewnić im posiłek i napoje. Miłej Niedzieli wszystkim .Zbieram się na gościnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×