Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wpływ rodziców na Wasze wykształcenie i pracę...

Polecane posty

Gość gość

Np. ja po gimnazjum bardzo chciałam iść do technikum informatycznego i potem na studia informatyczne. Moja matka, pod której ogromnym wpływem byłam wtedy po prostu mi tego ZABRONIŁA, podając jakieś dziwne argumenty z d**y typu: to nie dla dziewczyn. Niestety nie umiałam się wtedy przeciwstawić i poszłam jak chciała moja matka na jedyną słuszną klasę o profilu prawniczym, bo przecież miałam być koniecznie prawniczką i nikim innym. "Tupnęłam nogą" niestety dopiero pod koniec liceum (będąc w opłakanym stanie psychicznym), wyprowadziłam się z domu i poszłam na studia, które sama wybrałam - teraz pracuję w zawodzie i robię to, co lubię, no ale... Nie jest to informatyka, bo wtedy uznałam, że nie będę w stanie studiować tak wymagającego kierunku i jednocześnie sama się w 100% utrzymywać. Z jednej strony więc trochę gryzą mnie te niespełnione marzenia, a z drugiej to, ile więcej mogłabym teraz zarabiać, gdybym była po informatyce. Mam trzydziestkę na karku i poważnie myślę o powrocie na studia - tym razem informatyczne, bo sytuację życiową mam już troszkę stabilniejszą. Macie podobne historie? Też myślicie "co by było gdyby" rodzice nie sądzili kiedyś, że wiedzą lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyś się trochę interesowała tematem, to byś wiedziała, że w tej branży nie wymagają studiów i jak się chce, to można samemu się nauczyć programować. Marne wiec prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie sądzisz, że ludzie mogą zmieniać pewne szczegóły historii dla zachowania anonimowości? Równie dobrze mogło chodzić np. o technikum farmaceutyczne i potem takie studia, albo o technikum fotograficzne i ASP. Sedno pozostaje to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze mnie dziwią ludzie na których rodzice mają aż tak duży wpływ że idą do szkoły albo na studia których w ogole nie chcą. Chyba że ja jakaś niedorobiona bo nigdy nie zrobiłabym niczego żeby kogokolwiek zadowolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piewosz miałem tak samo teraz mam 30 lat brak dziewczyny kolegów i co z tego ze mam kilkaset tysięcy na koncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:43 poczytaj sobie troszkę o toksycznych rodzicach, jeśli dziecko ma przez nich prany mózg od pierwszych dni życia, to to naprawdę nie jest łatwe, żeby znaleźć w sobie tę siłę i się sprzeciwić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja żałuję, że nie byłam odważna i nie przeniosłam się do najlepszej szkoły tańca, a "matka" nie podjęła za mnie tej decyzji a powinna. Wszystkiego co nowe strasznie się bałam i jej to zawdzięczałam. Wiedziała o moich ambicjach, o tym ,że uwielbiałam tańczyć od zawsze i nie zrobiła nic. Gdy przestałam w wieku dwunastu lat również od razu przestałam się uczyć, nie zależało mi zupełnie na niczym, straciłam chęć do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Piewosz miałem tak samo teraz mam 30 lat brak dziewczyny kolegów i co z tego ze mam kilkaset tysięcy na koncie. > jakbyś miał babe i kumpli to miałbyś kilkaset tysięcy ale DŁUGU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zawsze od małego interesowało ogrodnictwo. Moja rodzice zawsze stwierdzili że praca ciężka i dla osób z nizin społeczny. Byłem przewidziany jako kolejny lekarz w rodzinie. Jednak skończyłem ogrodnictwo na SGGW i moi rodzice jakoś pogodzili się po latach z tym że mam kilka sadów i pracuje tam gdzie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×