Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem nachalni sąsiedzi i ich dzieci

Polecane posty

Gość gość
Dla mnie próbowanie nowych rzeczy, to nie jest picie kawy z sąsiadka, ktora zachowuje sie nachalnie i wpycha swoje dzieci do cudzych domów. Mam inne możliwości poznawania nowych rzeczy, a bycie ograniczonym oznacza traktowanie takiej wątpliwej przyjemności, jako przygodę życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ekstrawertycy umierają bez towarzystwa , nie zrozumieją potrzeb introwertyka, dla niego ploteczki kawusia sąsiadki to tortury niemalże heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazienka
ja bym jej od razu powieziala, z enie przewiduje blizszych relacji z sasiadami ani zabawiania ich dzieci i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D :D :D jak widać społeczenstwo dzieli się na nieograniczonych i ograniczonych. Z tymi pierwszymi możesz spróbować wszystkiego nawet gófna na kanapce, a z tymi drugimi tylko tego co sam/a chcesz. Osobiście wybieram tą drugą opcję bo daje mi wolność wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że tak. Jeśli ta znajomosc nie jest ci do niczego potrzebna a sąsiedzi nie są zagubionymi ofermami wymagajacymi pilnej pomocy przerwij to natychmiast. I upewnij się czy mąż sąsiadki popiera jej zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, ze to bardzo miłe ze strony twojej sąsiadki ;-) chce porozmawiać, napić po prostu miło spędzić czas. Ja nie widze w tym nic złego. Niekoniecznie musi być plotkara może okazać się sympatyczna kobietka z która będziesz mogła pogadać a nawet się zaprzyjaźnić może gdzieś wspólnie wyjść. Warto jest poznawać ludzi a nóż trafi się ktoś naprawdę fajny? Co do dziecka to warto byłoby się chociaż uśmiechać, stanąć na chwile, zapytać jak się czuje itp. A nie iść jak jakiś gbur, bo masz swoich znajomych i dziecko. Jesteście strasznie wyniosłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka ma małe dziecko i obowiązki w domu nie rozumiem takich nachalnych sąsiadów/sąsiadki a dzieci wyraźnie nie maja wyczucia__moje dziecko nigdy nie wchodziłoby do kogoś ,tego trzeba uczyć od maleńkości mamy prawo być u siebie i nie narzucać się innym 8 wyniosłe? nie w tym kontekście-raczej ostrożne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Tobie to 5 letnie dziecko zrobi? Nie lubię jak ktoś swoje dzieci uważa za najlepsze a inne traktuje jak popychadła. Dziecko to dziecko Co za różnica twoje, sąsiada czy z domu dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj podobnie jak ty,mamy działkę rekreacyjną na przedmieściach i tam spędzamy czas po pracy.Ostatnio zaniechaliśmy weekendy bo nie da się tam wypoczywać.Obok są starsi ludzie.Ze względu na szacunek dla nich nie zwracam im uwagi.Starszy pan,być może głuchawy ,puszcza radio na cały regulator i ma w nosie wszystkich.Ludzie zwracają mu uwagę,ale on nic sobie z tego nie robi..Lubimy ciszę,spokój.Zamiast słuchania ptaków ,słuchamy polityki.Opcja tego pana nas nie interesuje.Smutne..nie szanujemy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dlaczego dziecko jest wścibskie? dlaczego jest nachalne? Rodzice nie nauczyli ! Mogłabym zrozumieć, gdyby to 5l dziecko widziało rówieśnicę po sąsiedzku i zapytałoby się,czy nie mogłyby pobawić się albo umówić się ... Jaka ciocia? W życiu moje dziecko nie zwracałoby się do obcej osoby!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja też uważam że to miłe ze strony sąsiadki że chce porozmawiać i miło spędzić czas, ale dlaczego przykładowo ze mną? Ja nie lubię rozmawiać, nie lubię gości u siebie w domu i nie lubię być gościem w czyimś domu, bo mnie to męczy. Za to miło spędzam czas sama ze sobą w swoim domu chodząc sobie bez ubrania. Czyżby to byłe negatywne? W końcu jestem u siebie i mogę robić co chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś naprawdę chodzisz nago? cały dzień? jesteś jakaś porąbana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nadety bufonie bez klasy & W psychologii to się nazywa "przeniesienie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Studia psychologiczne w naszym kraju to śmiech na sali. Z jednej strony uczą pacjenta że jest naważniejszy i tylko on się liczy, a z drugiej strony tak go naprostowują żeby pasował do pozostałych. Wyjedź gdzieś do innego kraju zrobić ten sam kierunek, gdzieś gdzie cię uświadomią że masz prawo żyć tak jak chcesz z przeniesieniem czy bez byle by nie robić nikomu krzywdy. Nie mam poczucia krzywdy że nowa sąsiadka chce mi się wtarabanić do domu, tylko traktuję mój dom jako moją oazę, moją ostoję, mój teren który sobie obsikam i nie życzę sobie żeby ktoś na niego wchodził. Mam w sobie zew natury i trzecie zęby w postaci kłów po zwierzęcych praprzodkach. Niechże ona się socjalizuje z kim chce, najlepiej pod lokalnym sklepem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co może zrobić dziecko 5 letnie? Nie wychowane narozrabia więcej niż się wydaje. Podepcze klomby z kwiatami, poprzewraca doniczki, biega jakby go stado wściekłych psów goniło, do tego krzyczy, bierze wszystkie przedmioty, które go interesują, nawet nie zapytał czy może. Nie przejdzie obok psa ani kota żeby nie kopnąć, włazi do wszystkich pomieszczeń w cudzym domu, trzaska drzwiami, otwiera szafki, szuflady itp, lista jest długa, to jeszcze mało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I może zrobić kupę w drugim pokoju bo zapomniało jak się wymawia ubikacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otwiera lodówkę, wciska guziki w pralce i ma totalnie w d/u/p/i/e, że matka i osoba, do której przyszli w odwiedziny, mówią, żeby tak nie robił. Armagedon, tsunami, tornado za nic, takie są teraz dzieciaczki. Sama słodycz, aż mdli, a matka myśli, że ma najlepsze dziecko świata i nie ma większej przyjemności niż jej towarzystwo i tego małego potwora, albo nawet 2, zależy ile ma :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na dodatek miałam wrażenie, ze sąsiadka chce wysłać to dziecko do mnie samo. No a dla mnie kiedy mam małe dziecko, to dodatkowy obowiązek, co ja mam z tym jej dzieckiem niby robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isztvan
Może matka ma problemynz alkoholem. Chce się pozbyć dziecka na kilka godzin żeby jej nie widziało w takim stanie. Ale to się kupy nie trzyma bo za lażące dziecko po nie swoim terenie jak mu coś sie przytrafi za brak opieki odpowiada matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi, ale tu może pomóc tylko magiczne słowo "s/p/i/e/r/d/a/l/a/j". Czasami nie ma innego sposobu na pozbycie się natręta, nawet na upierdliwe psy moich sąsiadów to działa, więc na babsko też powinno. Może nawet się obrazi, spokój będziesz miała :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka napisała opowiadanie trochę bez sensu. Jeśli pobudowała się para z dziećmi to nie jest to jakąś patologia bo patologia dostaje mieszkanie komunalne a budować nie ma zaco. A normalna rodzina tak się nie zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty też trochę bez sensu bo w komunalnym mieszkaniu może mieszkać profesor, a w nowo wybudowanym domu patola która się dorobiła na przestępstwach. Status majątkowy nie świadczy o poziomie twojej kultury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foryś paweł
I tu się mylisz od razu widać że życia nie znasz. Kryminalisci nigdy się nie budują tylko wynajmują gotowy dom. Potem jakby co nie grozi konfiskata. No i nie lubią rzucać sie w oczy a budując dom tak się nie da. Bo to i robotnicy i sąsiedzi patrzą i pozwolenia potrzebne. Nie da się udawać kogoś innego tak długo i prędzej czy później słoma z butów by wypadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie na sprzedaż wystawiony jest wielki dom mojego sąsiada, pewnego posła wybudowany przez niego z wielkim rozmachem za ponad 20mln. Facet w rzeczywistości jest kryminalistą i nawet tego specjalnie nie ukrywa chociaż nazywa się to biznesem. Wystarczy że ma odpowiednio szeroki gest dla gminy i nikt nic nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś tu chce pisać następne opowiadanie ale niech się zdecyduje czy sąsiad jest posłem czy kryminalistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sąsiad jak to z tematu autorki wynika jest niedogodnością, a czasem nawet złem koniecznym, a jeśli przy okazji jest kryminalistą nawet z szerokim uśmiechem i szerokim gestem to tym bardziej powinniśmy zamykać swoje podwórko na klucz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, oni nie sa żadnymi kryminalistami czy pijakami. On wyglada na takiego co pracuje w jakimś korpo, ona nie wiem. Nie interesuje mnie to i nawet nie chciałam pytać, aby nie zaczynać jakiejś głębszej rozmowy. Rozumiem, ze sa nowi i chcą sie zapoznać. Kiedy zaczepiła mnie pierwszy raz z uśmiechem porozmawiałam z nia chwile, ale tak ogólnie grzecznościowo No i myślałam, ze na tym sie skończy. Pozniej zaczęło sie to zapraszanie, no i dziwaczne zachowanie tych dzieci, ktore juz drugiego dnia krzyczały do mnie ciociu. Wtedy zapaliła mi sie czerwona lampka. A ona z dnia na dzien była bardziej nachalna. Dzieki wam dostałam pewności siebie i dzisiaj jak szlam obok ich domu, bardzo chciałam, aby wyszła i zaczęła zagadywać i abym mogła grzecznie i krótko uciąć to taz na zawsze. Oczywiscie jak na złość nie wylazła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo może przeczytała to samo opowiadanie ehehehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka postanowiła poprawić swoje opowiadanie. W 58 wpisie nagle pojawia się postać męża. Wcześniej nie brał udziału w akcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×