Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odpoczywanie od siebie po spotkaniach

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Przykro mi ale ja bym nie wytrzymała z nikim 10 dni samotności. To nie jest związek tylko układ. Ty się nie liczysz dla tego gościa tylko on sam i robi wszystko żeby było jak on chce x Dla mnie to też było nie do wytrzymania. Przy czym jak on podjął taką decyzję to wytrwał. Ale jak ja, to on twierdzil, że cierpiał przez to, ale postanowił mi nie przeszkadzać, skoro taką podjęłam decyzję. Jak tylko zapaliłam komunikator, to od razu napisał. Wtedy. A teraz się pokomplikowało tak, że to on coraz bardziej ode mnie ucieka. A im dalej ja drążę, dopytuję, to on się robi coraz bardziej niechętny takim rozmowom, a nawet zwykłym kontaktom. Kiedyś pisał codziennie, cały czas, codziennie buziak na dzień dobry. Wtedy nie miałam wrażenia układu, tylko, ze on bardzo chce ze mną być, obcować, pisać, rozmawiać telefonicznie. Od paru miesięcy diametralna zmiana. On twierdzi, że to przez moje drążenie, bo rozmowy ze mną kojarzą mu się z przesłuchaniami. Czy to możliwe, że to naprawdę ja wszystko zniszczyłam? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dla mnie to nie wygląda jak związek tylko właśnie jak ktoś już pisał układ. Jakieś plany na przyszłość? Nie jesteście nastolatkami x tak jak pisałam, on chce ze mną zamieszkać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmawialiście kiedyś o przyszłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zapytam jeszcze Ciebie jako osobę najbardziej kompetentną w sprawach introwertyzmu usmiech.gif Z czego wynika fakt, że on kiedyś tak o mnie zabiegał, pisał co chwilę, a teraz takie akcje. Czy to może oznaczać, że się mną znudził? x Początki tak wyglądają, fenyloetyloamina i dopamina szaleją, dodają energii. Ale to kiedyś mija, bo człowiek nie jest w stanie funkcjonować na wysokich obrotach przez cały czas. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a robić coś w tym kierunku czy tak tylko mówi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Kiedyś poprosiłam go o tydzień przerwy, bo za dużo się kłócilismy. Po tym tygodniu stwierdził, że mu mnie brakowało i tęsknił i nawet było to męczące, bo ciągle zaglądał czy napisałam. Natomiast ostatnio po kłótni to on chciał przerwy i nie odzywał się aż dziesięć dni. W końcu przerwałam ciszę, bo dla mnie to już była meczarnia. Zapytałam co u niego, a on jak gdyby nigdy nic, ze u niego wszystko w porządku, robi to i to, siedzi sam w domu. Z uśmieszkami. Co byście w tym momencie poczuli na moim miejscu? x Nie przypisuj mu złych intencji, napisał z uśmieszkami bo się ucieszył że napisałaś. Sam pewnie myślał od kilku dni jak się odezwać, ale nie miał pomysłu jak, więc tym bardziej się ucieszył że go wyręczyłaś. Tęsknił i przeżywał to w sobie. Mnie łączyła chemia z pewną osobą, ale nie pozwoliłam sobie na nic więcej, nie chciałam się angażować. To moje kompletne przeciwieństwo pod wieloma względami, na związek nie czuję się gotowa itp. Ta chemia trwała ze 4 miesiące. Od prawie 3 miesięcy nie widujemy się, nie mam z nią kontaktu, nie wiem czy kiedykolwiek się jeszcze zobaczymy (bo ta osoba zmieniła pracę, przeprowadziła się daleko), a chyba dnia nie było żebym myślami do niej nie wracała. I tak to już jest. To może trwać i trwać, aż pojawi się chemia z kimś innym, to może wtedy przestanę myśleć. x Po wydrążeniu przeze mnie tego tematu też powiedział, że tęsknił i się ucieszył jak napisałam. Ale w takim razie DLACZEGO sam nie napisał? Dlaczego mi nie napisał "tęsknię, kochanie"? Gdy zapytałam, stwierdził, że nie napisał, bo nie ma takiego nawyku. Pozostaje pytanie jak długo by wytrzymał jeszcze gdybym to nie ja przerwała ciszę? To była pierwsza tak długa. Z reguły 3-4 dni, góra tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga Autorko a kiedy wy jesteście w stanie razem zamieszkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a robić coś w tym kierunku czy tak tylko mówi? x oglądaliśmy mieszkania i on się zadeklarował, że jak się umówię na termin to przyjedzie i pooglądamy. Jak zdarta płyta powtarza, że chce być ze mną, nic się nie zmieniło i chce ze mną zamieszkać. Ale ciągle mam wrażenie, że jest taki bierny w tym. Że to ja mam wszystko załatwić, a wtedy on przyjedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Droga Autorko a kiedy wy jesteście w stanie razem zamieszkać? x Wynająć mieszkanie szybko, kupić w perspektywie do roku, dwóch. Przy tych układach to by nie przetrwało, bo byśmy się razem zamęczyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój też kiedyś obiecał że przyjedzie oglądać mieszkanie i nigdy się nie pojawił. Ty pragniesz bliskości on nie. Nie jesteście dobrani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś mój też kiedyś obiecał że przyjedzie oglądać mieszkanie i nigdy się nie pojawił. Ty pragniesz bliskości on nie. Nie jesteście dobrani x ja myślę, że mój by przyjechał, ale co z tego, skoro ostatnio czuję się tak jakbym to ja była jedyną siłą napędową w tym w związku. To mnie nie satysfakcjonuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to TY się od niego odetnij i zobaczysz co zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to TY się od niego odetnij i zobaczysz co zrobi x jakieś pomysły jak do niego nie pisać, nie zagadywać, nie myśleć, nie czekać aż napisze? :) To chyba jedyne wyjście. Ale jak przetrwać przy mojej potrzebie bliskości? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zajmij się sobą. Mam wrażenie że to Twój pierwszy związek i nie widzisz znaków ostrzegawczych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety trzeci :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc musiałaś się czegoś nauczyć o facetach. Odetnij się od niego pomyśl o sobie wyjdź z koleżankami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam ten ból... obecnie przechodzę fazę odrzucenia ;) ciężko jest.. Staram się poznawać inne osoby by choć nieco zająć głowę.. może też tego spróbuj? Niech on zobaczy że nie jesteś tylko dla niego bo za bardzo go do tego przyzwyczaiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety ostatnio całe moje życie to był on :/ wiem, że to źle, ale nie mam aktualnie z kim wyjść, moi znajomi mają dzieci, rodziny, nikt nie ma czasu na spotkania z bezdzietną starą panną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i popełniłaś błąd bo on stał się twoim życiem a ty jego nie. Skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze możesz poznać nowych ludzi :) jest wiele samotnych osób... wystarczy spojrzeć tu na kafe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to ma za znacznie, chcesz się spotkać? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no i popełniłaś błąd bo on stał się twoim życiem a ty jego nie. Skąd jesteś? x wiem, ale kiedyś "wciskał" się tak do mojego życia, że sam to zrobił. A teraz się wycofał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj facet introwertyk mial tak, ale na poczatku znajomosci. Ja jestem ekstrawertykiem i o dosc skrajnym, ale mam dojrzala osobowosc i rozumiem cudze potrzeby. I jakos sie dopasowalismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak z takim postępować? Gdy wylewam mu ze szczegółami co mnie boli tak, że dziesięcioletnie dziecko by zrozumiało, to z jego strony milczenie przerywane jakimiś zdawkowymi informacjami tj. "kocham Cię", "nie wiem co powiedzieć" i dalej cisza? Ile mogę się prosić? Co robić? Co się w ogóle stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama się odsuń on stał się wszystkim dla ciebie i to jest złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odsuń się od niego, daj mu decydować i pokazać czego on chce i obserwuj ale jednocześnie myśl o tym, czy taki układ Ci odpowiada na dłuższą metę. Bo jeśli Ty masz potrzebę innej dynamiki związku to nie ma sensu i tyle. Będzie coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli facet się dystansuje, nie chce, unika to rozmowami typu " a dlaczego, a kiedy, a kochasz, a chcę" to żadne mulenie, rozmowy i gadanie nie spowodują że nagle zachce, zmieni się, ocknie i zajarzy. Nie chce to nie, jak ktoś chce to szuka sposobu a nie wymówek. Niestety. Gorzkie ale czasem trzeba się z tym zmierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odsunąć się czyli zerwać kontakt całkowicie na jakiś czas, czy co? Bo ja wiem, że jak ja się nie odezwę cały dzien, to on też nie, a wypisywanie do niego będzie narzucaniem się i on nie odczuje tego odsunięcia się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×