Nie dostaje nic od swojego faceta nawet w urodziny, co mam myśleć?

To tej pory było mi po prostu przykro ale nie poruszałam zbytnio tematu. Dopóki nie przyszły moje urodziny. On zdążył swoje mieć pół roku wcześniej, zorganizowałam przyjęcie niespodzianka, tort balony i tez nie mały prezent.. nie chodziło tu o pieniądze, chciałam mu sprawić radość, wiedzialam ze nigdy nikt dla niego tego nie zrobił nawet za czasów dzieciństwa i naprawdę będzie to dla niego dużo znaczyło. I tak było, były łzy wzruszenia a ja poczułam się spełniona. Przyszedł czas na moje urodziny.. przez przypadek przebudził się w nocy i złożył mi życzenia.. nad ranem ani me ani be.. czekałam cierpliwie, ale na nic się nie zapowiadało. Dzień jak co dzień. Jako ze byliśmy wtedy na wakacjach jak zwykle opuściliśmy hotel a każde miejsce w które się udaliśmy było z mojej inicjatywy. Nie mówiłam jeszcze wtedy nic, porozmawiałam z nim po urlopie i wytłumaczyłam ze przykro mi się zrobiło z tego powodu, on wytłumaczył się ze nie miał pieniędzy, ze wszystko poszło na wczasy, pomyślałam okej, pewnie to naprostuje.. tydzień mija pojechał gdzieś na zakupy i zaproponował ze przyjedzie mnie odebrać z pracy, kiedy już dojechał pochwalił się całym zestawem nowych pędzli do malowania ścian.. zrobiło mi się bardzo przykro, powiedziałam mu o tym to stwierdził ze miał jechać po prezent ale myślał ze ja nie chce bo dzien wcześniej się pokłóciliśmy.. poczekałem następny tydzień.. i tak o to cały weekend przesiedział z kolegami, popozyczal im pieniądze, na swoje używki wydał i dalej nic.. kiedy nie ma już argumentów to mówi ze powinnam sobie znaleźć lepszego bo on najwyraźniej nie jest dla mnie. Chciałabym zaznaczyć ze nie jestem żadna materialistka, mówiłam mu ze nawet jakby mi coś z drewna wystrugał to tak samo bym się ucieszyła.. chodzi mi o fakt ze o innych zawsze myśli tylko nie o mnie. Nie trzeba mu przypominać jak idziemy w gości ze ten ma urodziny i pasuje coś kupić. On nie wejdzie z pustymi rękoma. Jak ktoś wyjeżdża, gdzieś na stałe to tez wie jak się zachować. Tylko ze mna coś jest nie tak.. ogólnie odkąd jesteśmy razem a już minęło półtora roku to dostałam od niego złoty kolczyk, fakt faktem, ale to było tak ze byliśmy obydwoje w galerii i go chciałam sobie kupić a on powiedział wtedy ze mi go kupi.. nie chce czuć się jakby był moim sponsorem tylko kobieta która kocha, zle się z tym czuje kiedy o coś go proszę, chciałabym tylko żeby zrozumiał to, nie oczekuje kryształów, po prostu pamięci.. tym bardziej ze on o wszystkich pamięta tylko nie o mnie, a kiedy próbuje z nim i tym rozmawiać to wtedy się bulwersuje i na tym rozmowa się kończy. Nie wiem co robić.. Musiałam się wyżalić...

Nie traktuje Cie poważnie, jesteś jego zapchajdziura. To jasne, nawet z taka łatwością mówi Ze jakby co znajdź sobie lepszego. Facet któremu zależy na kobiecie nie powiedział by tak. Obudź się!

Wszystko poszło na wczasy ta.... Głupia róża kosztuje około 8 zł. On jest z Tobą tylko dla zabicia czasu.

Dba o mnie w każdym innym aspekcie, jako jeden z nielicznych pierze, sprząta i ugotuje, dzielimy się na równo, on nie robi tego z przymusu, sniadanie do pracy mam, martwi się o mnie i nie pozwoli żeby mi się krzywda stała.. tylko w tym jest problem.

A jak było u niego w domu? Ojciec matce dawał jakieś prezenty i odwrotnie? Może wyniósł to z domu, często tak jest, on może uważać, że to normalne. Dzieci często powtarzają zachowania rodziców.

Właśnie jakby pod każdym względem było złe to nie zastanawiałabym się ani chwili. Tylko pod tym względem jest właśnie nie halo. Czuje ze mnie kocha ze mu zależy ale pod tym względem zupełnie odbiega i mam mętlik.

Właśnie u niego w domu się nie przelewało, z tego co wiem to nic nie dostał prócz owoców na swieta :/ nigdy nie słyszałam żeby coś dostał na swoje urodziny

Dostał od ciebie prezent to powinien się odwdzięczyć czymkolwiek. Następnym razem olej i nic nie dawaj. W ogóle zapomnij. Jeśli jebnie focha to znaczy że sknera albo egoista.

Jak znajdzie inną to odejdzie.Na gwiazdkę nic mu nie kupuj.

Tak myslalam, ze wyniosl to z domu. Napewno jest mu trudno. Wazne, że wiesz że Cię kocha.

nie wiem co mam myśleć o tym, po prostu nie będę się w ogóle oddzywac, chciałabym żeby pojął ze naprawdę mnie to boli, dla niego to może być błachostka, nikt mu tego za dziecka nie wpoił, ale ja się z tym złe czuje.

przez ostatni tydzień kiedy przychodził z pracy nie było nic zrobione, dosłownie nic, nie miałam nawet chęci wstać i zrobić nam obiad czy ogarnąć z grubsza mieszkanie. Pytał zmartwiony co mi się dzieje, czy coś się stało, naprawdę sie martwił a w ogóle nie wiązał to z urodzinami.. i o tym ze to to mogło mnie tak dobić :/

Powinniście tworzyć własne tradycje i zasady. Umowcie się między sobą ze są takie okazje które wymagają prezentów i nie czekacie na domysły i własną dobrą wolę. To brzmi trochę dziwnie ale są osoby które naprawdę mogą nie wiedzieć o potrzebach tej drugiej strony i przesadzać w jedną lub drugą stronę. Nie każda okazja musi być z prezentem ale warto sobie ustalić te najbardziej ważne typu urodziny czy gwiazdka. Człowiek ma to na co się godzi, nie każdy rodzi się z odpowiednimi manierami czy zwyczajami.

Skoro ty mu zorganizowałas przyjecie, a on na twoje urodziny się wypiął to niestety znaczy ze ma cię gdzies, to przykre ale taka jest prawda.

Zapamiętaj sobie, facet to nie Ty, on się nie domyśli póki nie powiesz wprost!

To w jaki sposób mam powiedzieć żeby do niego doszlo ze dla mnie to jest tak wazne?

Kochana też mam ten problem co ty więc bardzo cię rozumiem. Napiszę ci mój problem. Jestem z chłopakiem od roku...były moje urodziny-kompletnie nic nie dostałam, nawet życzeń mi nie złożył. Przyszły święta...fakt faktem ja mu dałam prezent to on kilka dni później mi także. No ale mniejsza...przyszły jego urodziny a on ma dzień przed walentynkami to kupiłam mu na urodziny misia i czekoladę bo wiedziałam że on bardzo chciał misia :) no i na następny dzień ..też dostalam misia i czekoladę. Przyszedł dzień kobiet ...koleżankom z klasy kupił po tulipanie bodajże (składał się jeszcze z dwoma kolegami bo on uczy się za fryzjera i tylko 3 chłopaków w klasie)...a ja znowu co? Nawet życzeń mi nie zlozyl nie wspominając już że mógł chociaż tą głupią różyczkę kupic. Też pod każdym innym względem jest ok tyle że w tym temacie jakby kompletnie mnie olał. Jeszcze mi kiedyś powiedział że ja to ja że po co mi kwiatek który zaraz zwiędnie i że ja przecież się nie obrażę jak mi nie kupi. No i fakt nie obrażę się bo nie o to chodzi w związku ale jest mi bardzo przykro. Nigdy też nie kupił mi nic od siebie- jak już to dla nas obu np. loda w sklepie czy jakieś paluszki i się podzielił. Rozumiem że ma te 150-160 zł miesięcznie tylko ale na inne głupoty potrafi wydawać. Czuje się pod tym kątem zaniedbana, porzucona. A wiele razy mi wspomina że mnie kocha. Wiem że jesteśmy młodzi ale obydwoje traktujemy się poważnie, tyle że jak widzę gdy kolega swojej kupuje coś po prostu tylko dla niej, a mój chłopak nie potrafi to jest mi przykro tymbardziej ze ja sama potrafię mu coś kupić tak bez okazji :) czy chociażby ciastka do kawy a on tego niestety nie potrafi docenić...

To też mu nic nie kupuj , życie to nie prezenty , sama się szarpnelas żeby blysnac a teraz masz pretensje , z resztą jest chamem zwykłym kolegom pożycza , sobie kupuję używki a na jakiś drobiazg nie ma , srali muchy będzie wiosna naiwniaczko

Nie zrobilam tego żeby błysnąć a sprawić mu przyjemność, nie wiem teraz do czego dążysz, nie wniosłas nic ta wypowiedzią wiec możesz opuścić temat

Pierwsza która mnie rozumie :) właśnie i teraz jak przetłumaczyć ze naprawdę jest nam przykro? Płakać mi się chce za każdym razem jak sobie o tym pomyśle, nie wiem jak mam z nim rozmawiać..

Serio prezent jest dla Ciebie taki ważny? Z tego co mówisz to poza tym jest idealny sprząta, gotuje, troszczy się o Ciebie, dba... A dla Ciebie jest problemem, że nie nic Ci nie kupił? Byliście razem na wakacjach kto za to płacił?

To chciałaś mu sprawić przyjemność czy jednak lecisz na prezenty ? Kręcisz , gdybyś mu chciała sprawić tylko przyjemność to byś teraz nie jeczala że nic nie dostałaś , albo mu nic nie kupuj albo kupuj dalej i rób raban dalej , niektórzy to nie mają problemów to sobie wymyślają

Ale materialistka. On Ci daje duszę i serce, wszystko co ma, a Tobie mało i płaczesz o kwiatka. Ja bym chciała takiego faceta, ale ja nie przywiązuje wagi do rzeczy materialnych.

gdybyś mu chciała sprawić tylko przyjemność to byś teraz nie jeczala że nic nie dostałaś X W punkt.

mój też nie sprawia mi prezentów ale nie zamieniłabym go na innego bo widzę każdego jednego dnia że mnie kocha i jak bardzo

autorko,powiedz swojemu chłopakowi "wiesz co ?skoro nie dałeś mi nic na urodziny to robimy w ten sposób że nie będziemy sobie nic dawać na żadne okazje i będzie sprawiedliwie", ja tak sobie ustaliłam z mężem zaraz przed ślubem że nie dajemy sobie kompletnie nic na żadne okazje.

gość dziś mój też nie sprawia mi prezentów ale nie zamieniłabym go na innego bo widzę każdego jednego dnia że mnie kocha i jak bardzo X Dokładnie, zgadzam się z Tobą. Bo miłość jest najważniejsza i świadomość, że mamy oparcie w drugiej osobie i możemy zawsze na nią liczyć, a ona na nas, a nie jakieś głupie prezenty.

Obydwoje za nie zapłaciliśmy bo obydwoje pracujemy. I tak jak mówiłam, nie musiałby być to kupiony prezent a zrobiony, nie wiem jakas inicjatywa m, o to mi chodzi.. wspomnę ze to były moje okrągłe urodziny.

znam takie jak autorka facet może być najwspanialszy na świecie nie wiadomo jak szanować kochać czekać do ślubu jeśli ONA tego chce ale im w głowie jakie błyskotki albo misie dostały na urodziny i uwaga to nie gówniary tylko kobiety dobiegające 30

Autorka zachowuje się jakby miała 5 lat. Żal mi Twojego mężczyzny. Mój nie ma pamięci do dat, czasem przypomni sobie o moich urodzinach po trzech dniach a nie robię z tego afery. Bo dla mnie inne rzeczy są ważniejsze.