Prosze o rady..

Chcialabym wiedziec jak to wyglada z gory...mo j tata zmarl 8 lat temu. potem mama poznala kogos i wyprowadzila sie do niego jakies 300 km od nas duze mieszkanie sprzedala po czym kupila mojemu bratu kawalerke mi dala poeniadze na kawalerke a sama sie wyprowadzila do ojczyma i urwala z nami kontakt. Miala mnie gdzies jak urodzialm dziecko nie przyjechala na chrzest ciezko bylo jej odebrac telefon jak u niej zaczelo sie zle dziac tak juz podejrzewam ze wtedy zadzwonila do mnie ze skoro mi sie nie uklada itp - bylam sama z dzieckoem to zebym kupila mieszkanie niedalelo niej. ze bedziemy razem. Tak tez zrobilam kupilam malutkie 2 pokoje 32 metry gdzie ona dalej miala mnie gdzies mieszkanie kupilam 50 km od niej bo ona mieszkala na wsi a ja chcialam w miescie. Miala mnie gdzies ja sama w tym miescie sobie zostalam bylo mi bardzo ciezko ale sie wybilam. Okolo 3 tygodni temu ona zaczela dzwonic z placzem przyjechala do mnie z moja siostra ktora ma lat 10 i zaczela opowiadac ze ojczym ja bije i ze to on jej zabranial kontaktow i ze nie ma sie gdzie podziac bo kase po ojcu naszym dala jemu na jakis biznes i zostalo jej 30 tysiecy. Teraz wprowadzila sie do mnie co jest koszmarem ona spi w salonie z aneksem ze swoim dzieciem ja zas z moim 5 latkiem w jego malym pokoiku. to jest dla mnie koszmar moj brat dostal miezzkanie i sam mieszka jest mlody itp a ona mi zycia nie bedzie zmieniac i niszczyc a mi moze....do tego jest okropna ciagle sie wtraca nawet jakie ja majtki nosze. wiem ze to moja matka ale prosze pomozcie mi obiektywnie spojrzec na to....