córka siedmioletnia kradnie.

To ja mama córki od tych kłamstw z jedzniem. Niestety mam jeszcze jeden problem z moim dzieckiem. Moja córka kradnie. Z czym walczymy ale jest to jakby silniejsze od niej. Nie jesteśmy biednymi ludźmi, ale też nie bogaci. Córka ma swój pokoik, ma porogramy z disney channel (tv w naszym pokoju), ma zabawki rozwijające jak i mniej rozwijające jak elektronikę tablet. W niecyzm nie odtsaje. Ma nowe ubrania, a nie stare jak młodsza siostra. Ma najpiękniejszy plecak w całej szkole, najpiękniejszy piórnik. Jak coś jest reklamowane w tv i bardzo o tym marzy, to zawsze dostaje na urodziny, dzien dziecka, choinkę, zajączka, imieniny i jeszcze inne okazje... O ile nie jest to coś za 200zł wiadomo, to staramy się kupować. A mimo to moja córka kradnie, wynosi ze szkoły zabawki i słodycze szkole bądź innych dzieci. W sklepach tego nie robi ponieważ postraszyłam ją że są kamery, ochroniarze i policja. Czesto w sklepach patrzy na kamery. Wiem wtedy, że ma ochotę cos ukraść, ale powstrzymuje ją strach przed złapaniem. W szkole jest bezkarna. Jestem pewna że te kradzieże które do tej pory wyłapaliśmy to jadynie część jej "działalności". Do tego córka mówi często, ze ktoś był dla niej niemiły, albo kogoś ona nie lubi, i dlatego może tego kogoś okraść. Mam wrażenie, że nie patrzy na to że komuś sprawi przykrość i traktuje ludzi pod kątem tego co może od nich "wycisnąc". Macie jakies rady? Psycholog jeden drugi nic nie zrobili, jedynie opinie i "rozmawiac z dzieckiem", jakies tablice motywacyjne... Nic to nie działało a tylko ciągła gadanina kiedy dostanie nagrode.

To kupcie jej może to co kradnie, więcej rozmawiajcie z nią. Tłumaczcie, iż antypatia nie legitymizuje kradzenia. Możecie też powiedzieć wprost, że jest to przestępstwo.

Nie rozumiem - mam kupować jej to co ukradnie ?! To czego ona sie nauczy? Że może sobie wszystko wziąć i ma to za darmo? Niee, nie zrobie tak na pewno.

Pytanie czego nauczyła się dotychczas skoro kradnie w związku z antypatią do ludzi, ale boi się kamer i policji w sklepie, więc ma świadomość konsekwencji. Nie jest przypadkiem kleptomanką, psycholog nic nie mówił?