Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

seksualna klapa

Polecane posty

Gość gość

Witam wszystkich! Jest to mój pierwszy raz na forum, tym bardziej w temacie seksu, ale zauważyłam, że czasami ludzie tu ogarniają i mają całkiem niezłe porady. Tak więc postanowiłam zainstalować sitko w głowie i już teraz jestem gotowa na odsiew rzeczowych info od plew :D Wypowiedzi o tym, jak bardzo puszczalska jestem zwisają i powiewają mi koło pupy :D Chodzi o to, że poznałam faceta. Ja 25, on 24 lata. Wymieniliśmy się wiadomościami 15 min po zainstalowaniu przeze mnie tindera, także w tempie ekspresowym. Miało być po prostu miło, pogawędka z czystych nudów, piwo i do domu. No więc miło było, bardzo miło. Od razu zaskoczyło, nadawaliśmy na tych samych falach. Po 5 godzinach mnie odprowadził, pocałowaliśmy się. Następnych spotkań było 5. Na tej ostatniej zaczęliśmy się bzykać i... niestety, ale zawaliłam sprawę. A raczej moja "piękna" nawaliła :( Byłam za mokra. Koleś się dosłownie we mnie ślizgał xD nie czuliśmy nic oboje, choć chemia była nieziemska. Po wszystkim czułam się okropnie, jednak wiadomo, Pan Kochanek to przemiły mężczyzna, próbował mnie przytulić itp., no ale dla mnie to było coś naprawdę upokarzającego. nie zrozumcie mnie źle, jestem dorosłą kobietą i wiem, że takie rzeczy się zwyczajnie zdarzają, ale jest mi tym bardziej przykro,bo naprawdę miałam nadzieję nie tyle na związek, co fajną, luźną relacje. I teraz meritum: Śliczny Pan na końcu spotkania oświadczył, że teraz to ja mam się odezwać, jeśli mam ochotę na ciągnięcie znajomości. Zazwyczaj to on inicjował spotkania, więc mogę to zrozumieć, tym bardziej, że momentalnie postawiłam mur między nami po tym nieudanym seksie. Sami chyba rozumiecie... byłam świadoma, że to ja nawaliłam. Gdyby to był on, nie miałabym z tym problemu. teraz pytanie - powinnam się odezwać? on odezwał się w nocy po spotkaniu i tam również stwierdził, że :możemy porozmawiać następnym razem, jeśli będę chciała" oraz "może do następnego razu". Jednak to naprawdę miły facet, więc może zwyczajnie powiedział tak, bo wypada? Kurcze, naprawdę go lubię, ale nasza relacja miała się opierać głównie na seksie, który prawdopodobnie nie będzie najlepszy, a fajne rozmowy były raczej dodatkiem. W dodatku na ostatnim spotkaniu otworzyliśmy się jeszcze bardziej, zaczęliśmy pieprzyć o swoich problemach, on nieśmiało mówił, że o mnie myśli ciągle... No ale może myślał, bo zwyczajnie mu się bzykać chciało, a teraz może myśli, że będzie lipnie? Jejku ludzie wybaczcie, że tak długo, momentami mało składnie oraz nudno, ale jestem zmęczona, a Monster jeszcze nie zaczął działać ;p POMUSZCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćigrek
Szczerze to nie wiedziałem ze kobieta może być za śliska a jeśli juz tak było, to wystarczyło zmienić pozycję. Obstawiam, że jest tak, Ty uważasz ze byłaś za śliska a on uważa że ma za małego. Napisałaś ze oboje nic nie czuliście, on ci to powiedział? Czy to twoje domysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śliska to chyba podniecenia? To źle? Powinien zlizać nadmiar, ten Twój śliczny pan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak powyżej padło, za śliska, to znaczy maksymalnie podniecona. Dla faceta świadomego seksualnie to spory plus. Nad resztą można spokojnie zapanować. Żeby on doszedł wystarczy zmiana pozycji, a do tego przyjemność robienia minetki. Możesz jeszcze kupić kulki gejszy i popracować na mięśniami kegla, to da wam więcej przyjemności. Co do tego kto powinien się pierwszy odezwać myślę, sprawa jest jasna. Kto jest kobietą, a kto mężczyzną? To jemu powinno zależeć, to on powinien się bardziej starać. Oczywiście ty nie powinnaś pozostać mu dłużna, ale jednak to zawsze facet powninen bardziej zabiegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to stwierdziłam, a on przytaknął. Byliśmy w samochodzie, więc o zmianę pozycji było ciężko... Niestety mam z tym problem, mój ex również czasami się we mnie "ślizgał", jednak zazwyczaj zmienialiśmy pozycję i było w porządku. Zdarzał się to relatywnie rzadko, z tego co wywnioskowałam po kilku przeczytanych wypowiedziach specjalistów, nie da się z tym nic za bardzo zrobić. To zależy od wielu czynników m.in. fazy cyklu czy zwyczajnie ludzkiej fizjologii. Martwi się, bo niestety często nastręcza to wiele niedogodności, ale postanowiłam się tym zająć, ćwiczę mięśnie kegla czy co rusz sprawdzam czy czasem nie mam jakieś infekcji w środku... No i oczywiście boję się, bo nigdy nie wiem czy czasem właśnie w danym momencie nie mam "tego dnia" i partner nie będzie się we mnie ślizgał. Ten Pan również stwierdził, że powinniśmy to zrobić w łóżku, zapewne byłoby lepiej. Powiem szczerze, ze po 3 "randce" czułam się znowu jak nastolatka, on też to stwierdził i oczywiście bardzo nam się to podobało. No ale niestety, czar prysł... No trochę przykro xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak, byłam BARDZO podniecona. Koleś mnie wybitnie jarał, jest mega inteligentny, a ja jako osoba dość głupia lecę na lotne umysły jak stonka na ziemniaka. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję, że nie znajdziesz męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku czemu? Bo będzie mieć przerąbane - wieczna ślizgawka? :D Luźno, nie planuję zamążpójścia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ano! zwróci mi się, bo na początku mojej 4-letniej kariery łóżkowej potrzebowałam go dość często :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×