Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

drugi poród, Cesarka czy sn

Polecane posty

Gość gość

Czesc. Pierwsze dziecko zamierzałam urodzić naturalnie. Jednak przy 9 cm rozwarcia i podaniu oksytocyny dziecku zaczęło spadać tętno i zaproponowano cc, więc się zgodziłam. Cc zrobiono po około 40 minutach, bo anestezjolog nie odbierał telefonu. Nie byłam już podłączona do ktg i nie wiem jak długo się tam dusiło. Dziecko w pierwszej minucie otrzymało 5 punktów :( a później już po 9. Ale stres jaki przeżyłam wtedy i jeszcze kilka tygodni po porodzie to wiem tylko ja. I jestem w drugiej ciąży. Wiem, że dla dziecka i mamy lepiej jak poród odbywa się siłami natury. Ale po moich doświadczeniach bardzo się tego boję. I teraz zaczynam o tym myśleć, choć poród po nowym roku. Co byście radziły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wolałabym sn, ale brałabym jednak cc, dla dobra dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, drugą miałabyś cesarkę "na zimno", więc całkiem inaczej by to wyglądało, lepiej, dla dziecka też bezpieczniej i dla ciebie. Ja miałam pierwszą cesarkę na zimno i teraz drugą też, nawet się nie zastanawiam. Po pierwszej była rewelacja i z dzieckiem i ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapytalabym lekarza, jezeli nie widzi przeciwskazan to sn. tylko ze ja dwa razy rodzilam sn i na sama mysl o cc mi sie robi zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie musisz się zapytać lekarza, bo pani myśli robi się źle na myśl o cc, a mi robi się niedobrze na myśl o sn. Każdy jest inny, musisz się dowiedzieć, dlaczego dziecko było podduszone, bo jeżeli winą jest duże dziecko i twoja wąska talia, a teraz też będzie duże dziecko, to rodząc sn na pewno nie będzie lepiej, a może być gorzej ze względu, że cięcie miałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cesarka jest zawsze bezpieczniejsza dla dziecka gorzej z matką. pierwszego syna urodziłam naturalnie był 2 razy owinięty pępowiną i do dziś ma problemy neurologiczne, bo urodził się siny, później już miałam cesarkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam pierwsza cc po 12 godzinach prob sn. Podczas drugiego porodu i tak trzymaja na skurczach jakis czas bo to przygotowuje dziecko i macice. Po 6 godz odmowilam proby sn. Zrobili cc. Corka urodzona w terminie wazyla 4180, 60cm, syn 3900 i 58cm ( ale urodzil sie w 36tc)... Mam za waska miednice, ktora przy pierwszym dziecku ( corce) lekarze olali, prognozowali bez usg, ze mala ma maks. 3800. Ja mloda, glupia i nie mialam pojecia, czym moglo sie to skonczyc. Przy drugim porodzie na izbie przyjec juz bylam przygotowana- mialam wypis z pierwszego porodu, mialam mierzona miednice i usg, ktore pokazywalo ze synek ma 3600. To juz bylo wskazanie- za waska miednica, choc ordynator na obchodzie plul sie o niby " cesarke bez wskazan". Dodam, ze gdybym dotrwala terminu, to maly wazylby spokojnie 4500 i nawet dobrze, ze urodzil sie szybciej, bo na pepiwinie mial wezel prawdziwy. Wolalam nie ryzykowac. Przy corce z waga ponad 4kg po fakcie dopiero mowili, ze nie mialam jednak szans na sn i w wypisie napisali niewspolmiernosc plodowo miednicza. Obie cc znioslam dobrze, po drugiej troszke dluzej dochodzilam do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×