Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziś był ciężki dzień z moim synkiem, jutro kolejny. Kto zna ten ból?

Polecane posty

Gość gość

Kto wie, jak to jest...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znam Do 4-5 roku życia dziecka jest ciężko Ile ma twój synek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na szczescie nie znam, urodziłam dzieci dośc późno- bliźniaki- bo w wieku 34 lat. Teraz już śpią 8miesieczniaki, a ja nie moge doczekać się jutrzejszego poranka. Bywa cięzko, bo nie wiem, gdzie oczy podziać, ale wszystko mi wynagradzaja chłopaki- mąż i synowie. Teraz też zamiast spać, siedze na necie, za duzo sie dzialo w ciagu dnia, zeby ot tak po prostu zasnac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I t tylko potwierdza, ze pozne macierzystwo jest lepsze. Babka 34 lata i nie narzeka, ze ma dwojke, a pewnie młodka rozpacza, bo jeden dał jej w kosc. To dziecko, spokojne egzemplarze naprawde zdarzaja sie mega rzadko i podjrzewam, ze powinnas byc na to przygotowana przed zajesciem w ciaze. Pociesze Cie, po 10 roku zycia jest juz praktycznie z górki, do czasu nastoletniego buntu oczywiscie, a znajać Twojego pecha- pewnie Ci sie przydarzy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie znam takiego bólu. Mam 13-miesięczną córkę i już się cieszę na kolejny dzień spędzony z dzieckiem. Przyznaję, czasami jest trudno, czuję się jak Światowid, mam oczy w każdym kierunku wpatrzone, ale radość ze wspólnego przebywania z dzieckiem mi to wynagradza. Rola męża, ojca dziecka też mi w tym pomaga, chętnie zajmuje się dzieckiem, a ja te 2-3 godziny popołudniowe kilka razy w tygodniu mogę spędzić bez "słodkiego balastu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak, od ok 5 roku życia jest duzo lepiej. każdy wiek ma swoje pluy i minusy, oczywiście. Mój syn ma obecnie 12 lat. i mogę powiedzieć, że od kiedy mial 8-9 lat, jest super.. oczywiście, ma swoje "momenty", gdy muszę wziąćkilka głębszych oddechow, by nie zwariować czy nie dać się sprowokować. Ale ogólnie, to wierz mi, będzie lepiej. zleci szybko. jak będziesz pracowac to w ogole szybko zleci. mój młody "dopiero co" miał 3 latka ... a to było w 2009 roku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p.s. to ja, mama 12-latka. dodam tylko, że urodziłam mając niecałe 27 lat a ciąża - mimo że w stałym związku z poważnymi planami wspolnego życia - nie była planowana. jak syn mial rok, wzięlismy slub, - bo chcielismy, bez nacisków mam/babć itd. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz się zleciały mądralińskie, już ferują wyroki, że pewnie młoda, pewnie to, pewnie tamto. Ot, głupota. A mój synek ma 2 lata. Hejterów nie pozdrawiam. P.S. Jak miał 12 miesięcy to też nie jęczałam. Cwaniary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam 20 gdy urodzilam corke i bylam w nia wpatrzona jak w obrazek, dopoki nie skonczyla kilku lat i nie poszla do przedszkola, nierozstawalam sie z nia na krok. To byl magiczny czas. Tera ma 13 i moze ,.nie lepimy juz z plasteliny i nie biegamy za pilka boso po trawie, ale nadal robimy sporo rzeczy razem. Urodzilam.niedawmo drugie dziecko i mimo ze jestem juz po 30 i niby wedle teorii powinnam byc dojrzalsza do macierzymstwa, nie ma juz we mnie takiek werwy i takiego spontana. Jest dzidzia bo jest, trzeba wychowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 latek to niezly ananasek. wiem cos o tym. szybko minie. czasem jest ciezko nie mowmy ze nie. ale wiem ze ten czas szybko minie i juz nie bedzie malenstwa tylko duzy chlopak. Wszystkim mamom duzo cierpliwosci zycze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dwoje - 5l i 3l. Z obojga em schemat się powtarzał - pierwszy półtora roku życia bajka (jedyne co dokuczało to kolki i ząbkowanie ), potem od 1,5 do 2 l masakra, potem w okolicach 2 i pół roku krótki kryzys. I potem znowu bajka :) uwielbiam spędzać czas z moimi słodkimi łobuziakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×