Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak zwracac sie do tesciow?

Polecane posty

Gość gość
Dlaczego nie po prostu normalnie - po imieniu. Mame i tate ma sie jednego - nawet gdy juz nie zyje (nie zyja). Mamy 60 lat, z zieciem i synowa jestesmy od poczatku, gdy jeszcze byli kolegami, chlopakiem/dziewczyna a w koncu narzeczonymi naszych dzieci, po imieniu. I jest to naturalne, bliskie (rodzinne) a rownoczesnie nie wdzieramy sie przemoca w zwiazki partnerow naszych dzieci z ich rodzicami. Respekt i szacunek nie wymaga koniecznie slowa mama / tata do kogos kto nim biologicznie nie jest i nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Zdziwisz się,znam taki przypadek gdzie to teściowa miała 62 lata a synowa 22 lata,kiedyś w wymianie zdań powiedziała teściowej cyt.wiesz co Hanka,ty to jesteś tak durna że żal bierze jak się na ciebie patrzy,kup sobie dobre lustro to sama zobaczysz,żal mi tylko Bronka(czyli teścia)i że cię zechciał. Na takie teksty pozwalało sobie to góówno kiedy nie było syna teściowej. Własnie to po imieniu przynosi więcej śmiałości niż znajomości. Wg. mnie tylko per pani!!!!!!! od gówniarstwa z daleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale macie problem:) przecież teściowe was nie szukały,weszłyście w ich życie i jeszcze macie z tym problem. Czy was ktoś zmusza do mówienia "mamo"bądz bywania w ich domu NIE!!!,to wy szukacie sposobu by zrobić z teściowej koleżankę:) na per ty? nie trudno zrozumieć że to nie teściowej problem tylko wasz. A skoro problem to po co śluby,wtedy per pani i po problemie. Takie nowoczesne a takie prymitywne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.45- w samo sedno. Ogromny szacunek za te słowa. W końcu rozsądny punkt widzenia- ciepły, życzliwy, nie nadęty, nie na zasadzie "jestem teściową to szacunek mam mieć z miejsca na moich zasadach, a jak nie , to gówniarstwo się wprosiło do mojej rodziny i nie umie się zachować". Gratuluję podejścia, chciałabym żeby moi teściowie też tacy byli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.23- to że bezczelna gówniara się trafiła, to nie znaczy że gdyby była na mamo, tato to by wiecej szacunku bylo... rownie dobrze poglaby powiedziec "wie co mama, taka mama durna że żal bierze jak się na ciebie patrzy,kupi sobie mama dobre lustro to sama zobaczy, żal mi tylko taty że cię zechciał." Naprawdę taka wielka różnica? Ja mam koleżankę co mówi mama do teścoiwej, a nie cierpi jej gorzej jak psa, potrafi ją publicznie zjechać, kiedyś w autobusie wyjechała "no mamę to już całkiem popierniczyło, głupia mama jak but"- masz tu szacunek bo mówi mama? A ja mówię do teściowej po i mieniu i w zyciu bym się nie odważyła z takimi tekstami wyjeżdzać... nie forma decyduje o szacunku, zrozumcie to co niektórzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego wniosek że synowa to ktoś taki kto swoją obecnością przypomina ropiejący wrzód na doopie,z daleka od nich bo może cuchnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:30 Myślisz że ta populacja coś z tego zrozumie? ni hu hu,one chcą po imieniu,a tećciowie mają to w głębokim poważaniu,tzn.nie życzą sobie i szlag je trafia stąd te wpisy,co rusz to jakaś nawiedzona pindzia pisze,.....jak się zwracacie do tesciów,bo mi przez gardło nie chce przejśc mamo.A kto ci każe mówić mamo,mów pani idiotko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.36- idiotkę to widzisz codziennie w lustrze, bo połowy wpisów nie zrozumiałas. Kultury ci brak, a od innych byś jej wymagała. "Populacja" ma problem z mówieniem mamo- owszem, bo często jest to trudne i nienaturalne. Czasy się zmieniają, kiedyś mówiło się na "wy", "świekro", "pani matko", teraz te formy zanikły. Wyzywać kogoś z tego powodu, że "mamo" jest nienaturalne, od idiotek tylko prawdziwa idiotka może. Otóż ta "populacja" szuka rozwiązania- większość synowych co tu pisze jakoś nie jedzie po teściowej, tylko zastanawia się jak grzecznie ominąć formę mamo, i co stosować w zamian tak, żeby nikogo nie urazić, a żeby było dobrze. Ja jestem zdania, że mówienie "mamo" to forma podporządkowania się, postawienia siebie w roli "dziecka", czyli kogoś słabszego, zależnego od "rodzica". A ślub biorą w znakomitej większości ludzie dorośli, niezależni, czemu nie mieliby traktować się na równych prawach? Ja ci powiem tak: mam lat 37, teściowa 50, jej najmłodsza córka 10. I ja mam mówić do osoby starszej ode mnie o 13 lat "mamo", a dziecko młodsze ode mnie o 27 lat po imieniu, bo jestem bratową. Trochę dziwne... ja tam uważam, że mówienie po imieniu ułatwia życie, skraca dystans, pomaga w codziennych relacjach, znajomych, przyjaciól, sąsiadów nie szanujecie bo po imieniu do nich mówicie? Ja do własnych rodziców mówię czasem po imieniu w ramach żartu lub napomnienia (np. Janie, napijesz się piwka z córką?", "Halinko, kobieto, opamiętaj się, toć kto to wszystko zje"), i nic się nie dzieje. Ale kij z d*** trzeba wyjąć, a nie pomyje wylewać, bo młoda kobieta ma problem z formą zwracania się, szczególnie jeśli teściowie nie raczyli przełamać lodów i nic nie proponowali. Tak- powinni zaproponować, sv tego wymaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może mówić teściu i teściowo? To tak po środku, ani po imieniu, ani mamo i tato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21/02 ,,,,,,,,,,Tak- powinni zaproponować, sv tego wymaga............... XXXXXXXXXXXXX Chyba na głupi łeb upadłaś,ja rozumiem że masz problem bo jako synowa jesteś leciwa w stosunku do a matki męza, w roli teściowej jest ona młoda.Ale to nie upoważnia do tykania jej.Swoje sv powiesc w kiblu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
~~~~ Ja jestem zdania, że mówienie "mamo" to forma podporządkowania się, postawienia siebie w roli "dziecka", czyli kogoś słabszego, zależnego od "rodzica". A ślub biorą w znakomitej większości ludzie dorośli, niezależni, czemu nie mieliby traktować się na równych prawach?~~~~~~ nooo i problem z głową ma kobiecina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj MI właśnie ciężko jest mówić bezosobowo, bo tak się nie da porostu, jak zapytasz teściowej np gdzie pracuje, gdzie idzie, albo jakie książki lubi?? No jak? Nie da się bezosobowo trzeba użyć Ty, albo Pani. Trzeba kombinowac, mówić na okrętkę albo milczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z synową nie mam bliskich kontaktów,dała mi tyle razy odczuć że mnie nie lubi(nie bardzo wiem z jakiego powodu,ale zawsze jest ten sam,nie jestem na zawołanie,nie byłam niańką 24 godz.ale czynnie uczestniczyłam w życiu wnuczki(wakacje,weekendy i wszystkie możliwe finanse,WYJAZDY!) ale zawsze było mało i nie tak jakby chciała.To też zawsze zwracałam się do niej per pani (Magdo)a ona do mnie również i jest fajnie.Ona nie proponowała na"ty" więc rozwiązała mi problem.Teraz się nie widujemy bo dziecko ma naście lat i nie potrzebuje opieki a jak nie potrzebuje to widywać i znać mnie nie musi.Takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.10 - widzę że trzymasz poziom, jak nie wyzywasz od głupich pind, to o kiblach, itd. Poznać łatwo po ubogim słownictwie i jednotorowym myśleniu Twoje wypowiedzi w tym wątku. Biedna jesteś umysłowo, nie będę z tobą dyskutować, bo masz bogate doświadczenie tylko w wyzywaniu ludzi, w innych dziedzinach nędza. Poczytaj, doucz się, poobserwuj, pomyśl... i spuść ten nadmuchany balon "moja racja jest najmojsza", kto wie, może ci nieco łatwiej będzie w życiu? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13. 22- z reguły zagajam rozmowę coś w stylu... no np o książkach tak "A czytałam ostatnio fajną książkę, mogę zdecydowanie polecić... " i jeśli rozmowa idzie dalej niż "aha", to po wymianie kilku zdań "Mam jeszcze parę ciekawych horrorów/thrillerów/romansów, może mogłabym coś polecić/pożyczyć?" tak bardzo na okrętkę, muszę kombinować, robić błyskawiczne analizy, ale nauczyłam się zwracać całkowicie bez użycia podmiotu w zdaniu. Jak teściowa nie wiem, obiad szykuje, to pytam "Może w czymś pomogę?" Albo "Jakbym była potrzebna, to chętnie pomogę", tego typu formy. Gdzie teściowa pracuje wiem od męża, więc czasem pytam "Jak tam w pracy, szefowa dalej taka upierdliwa?", "Co tam w formie, remont już się skończył? Strasznie męczące to było...", itd. No jedna podstawowa rzecz- nigdy, ani razu nie byłam u teściów sama. Zawsze z mężem, to dużo ułatwia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Kup sobie psa,będzie jeszcze łatwiej,będziecie obie mieć skupioną uwagę na nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A żebyś wiedziała, teściowa ma dwa koty, ja mam psa i kota, jak nie ma o czym gadać to o zwierzakach zwierzoluby zawsze pogadają. Więc nie sil się na uszczypliwość, bo zwierzaki faktycznie zbliżają ludzi i łagodzą obyczaje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 17.23 : Jezeli tesciowa pomimo 62 lat byla durna, to niezaleznie od tego czy przez mamo, czy przez pani, czy po imieniu nalezalo jej to powiedziec. Wzajemny respekt to rownoczesnie otwarte (w oczy, a nie za plecami) mowienie rowniez krytyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:00 Każdy cham tak się zachowa,kulturalny człowiek potrafi wyrazić głupotę innych :) w delikatny sposób. Jednak rozumiem,bo tych kulturalnych jest niewiele a chamstwo Polaków wychodzi nawet uszami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda. Wystarsczy poczytać gten wątek "idiotka, nawiedzona pindzia, masz cos z glowa, synowa to ktoś taki kto swoją obecnością przypomina ropiejący wrzód na doopie,z daleka od nich bo może cuchnąć.. itd. Zero argumentów, merytoryki, tylko obrzucanie innych kupą, bo mają odmienne zdanie. WIdać ile chamstwa w narodzie... przykro czytać, wstyd za takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę że to nie jest tak,są czasem używane inwektywy z bezsilności,nie dlatego że ktoś jest chamem i chce komuś dokuczyć ale dlatego że podawane opinie /argumenty są śmieszne,czasem nie do przyjęcia i chcąc nie chcąc przekonując kogoś dlatego ich się używa by nimi podkreślić że dana osoba pisze bzdury na które nie wszyscy muszą się godzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.41- dla ciebie są śmieszne/nie do przyjęcia, dla kogoś innego nie. Naprawdę uważasz, że jak się z kimś nie zgadzasz, to można go zwyzywać od idiotów/ropiejących wrzodów, bo jego argumenty są śmieszne i w ten sposób to podkreślasz? No proszę cię... w taki sposób do niczego się nie dojdzie, a jeszcze usprawiedliwia się chamstwo i buractwo. Nie wiem jak na ciebie, na mnie argumenty personalne/wyzwiska nie działają, wręcz przeciwnie. Właśnie jak komuś brakuje argumentów, to zaczyna innych błotem obrzucać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:06] A doczytałaś gdzieś że ja tak uważam bądz usprawiedliwiam/ sama nie używam inwektyw ale w miarę staram wykazać iloraz tolerancji dla tych którzy inaczej nie potrafią.Każdy jest inny,poczytaj kafeterię to uszy puchną i jakoś i nikt nie pisze podobnych tekstów że mu się to nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×