Gość gość Napisano Sierpień 26, 2018 Co myślicie o tym ze nauczyciel po półtorarocznej podyplomówce i to jeszcze zaocznej ma takie samo prawo do nauczania w szkole danego przedmiotu jak nauczyciel po piecioletnich studiach z danej dziedziny? Akurat ja mam to szczęście że uczę angielskiego i jestem wlasnie po piecioletnich studiach wiec problem mnie nie dotyczy ale szlag mnie trafia jak ludzie ambitni nie maja siły przebicia i tak mamy w szkole nauczyciela który uczy jednocześnie: Geografii, historii, techniki, informatyki i kiedyś przyrody a tak naprawdę pełne wykształcenie ta osoba ma tylko z geografii. Z informatyki jest bardzo slaba, to osoba w wieku przedemerytalnym i kilka dni temu na radzie pedagogicznej uczyłam tą osobę jak zrobić kopiuj wklej bo biedaczka nie mogla sobie rozkładu materialu wydrukować. Ludzie trzymajcie mnie bo oszaleje!! A może za dużo sobie wyobrażam?? Szkoda mi dzieci i szczerze mówiąc nie wiem jak to sie odbywa ale dzieciaki sa teraz tak obcykane w komputerach ze na pewna sa w stanie ja zagiac tylko dlaczego wszyscy siedzą cicho i nikt nie robi z tego afery? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach