czy zgodzicie się z twierdzeniem że łobuz kocha mocniej i bardziej

czy zgodzicie się z twierdzeniem że łobuz kocha mocniej i bardziej

Mam faceta, który musi, ma to we krwi, że ustawia się an rozróby. Nie raz, nie dwa przychodził zalany krwią do domu, a ja płacząc go "cerowałam" , odkarzałam rany, bandażowałam. Boje się że go kiedyś stracę ale jest cudownym partnerem i kocham go najwięcej na świecie i on mnie kocha jak mało kto. Jest w tym cos niesamowicie meskiego i takiego magicznego. Łobuz kocha najmocniej,

10:22 typowa Karyna z zerowa wrażliwością:o masakra jaka tępota, hahahah jestes chora. Najgorsze ze pewnie sie rozmnozycie i powielicie te słabe geny.

Jak sie człowiek nie kocha, to wiadomo, że musi sobie to odrabiać z innymi ludźmi. Bardziej i mocniej powinniśmy kochać sami siebie, a nie będą nam potrzebni inni

nie , to nie jest prawda

Nie. Te łobuzy to zazwyczaj psychopaci czego na pierwszy rzut oka nie widać. Ja raz byłam z takim łobuzem do dzis jest moim prześladowca bede musiała zmienić miejsce zamieszkania, bo jest niebezpieczny chce mnie zabić tylko tym żyje, a niedługo wychodzi z więzienia

Nie ma czegoś takiego, jak łobuzy i nie łobuzy, bo prawie każdy człowiek cię zabije, za pysk trzyma go jedynie prawo.

Ale kobiety wolą właśnie takich brutalnych chamów, normalni dla nich to frajerzy. Dopiero jak zostają same z 2 dzieci szukają spokojnego i romantycznego

Wszystkie lobuzy jakie znam to nieroby. Nie wiem co te dziewczyny w nich widza. Musza miec poczucie niskiej wartosci,no i zazwyczaj pochodza z rodzin patologicznych wiec 0 wzorca

11:23 A skąd ta teza? Ja mam normalnego faceta, nigdy nie interesowałam się facetami skłonnymi do bijatyk. I wszystkie moje znajome maja normalnych mężów czy partnerów. Dla mnie facet, który szuka pretekstu do rozróby jest nic nie warty.

Łobus to chanka z itfu

gość dziś Tak, a potem budzą się z poderżniętym gardłem przez tego spokojnego :D Człowiek to zwierzę, tylko jeden to ukrywa, a drugi nie.

Taki facet to nie pewny siebie łobuz, ale toksyczny, autodestrukcyjny patus. Trzeba ich rozróżniać :)

gość dziś To żaden łobuz, to człowiek z ciężką depresją, tylko pewnie nie czuje się na siłach, żeby się zabić więc liczy, że podejmując ryzykowne działania będzie miał pecha.

Nie zgadzam się. Lobuz to lobuz

A więc właśnie, łobuz to łobuz zaś patus to patus :)