Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MrG

Jak uwieść koleżankę mojej żony z pracy

Polecane posty

Gość MrG

Witam. Jak w tytule. Żona ma niesamowitą koleżankę w pracy. Podoba mi się jak diabli. Ostatnio byliśmy razem na weselu i wiecie... tańce wódeczka. Poza konkursem niby nic ale a to się rączką o mnie obtarła, a to w tańcu nieco biustem przycisnęła. Na końcu nieco wstawiony zacząłem ją chwalić że zgrabnie wygląda i nie pamiętam co odpowiedziała ale w mordę nie dostałem. Może sam sobie wkręcam ale na pewno nie jestem dla niej odpychający. Dziewczyna miesiąc po ślubie ale z facetem razem ponad 10lat więc są jak stare małżeństwo. Strasznie jestem na nią napalony ale sam nie wiem co robić. Ma ktoś podobne doświadczenia? Co powinienem robić??? Żonę mam fajną ale tamta koleżanka ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
umówić się z nią na kawę:) pod jakimkolwiek pretekstem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co k***a uwodzisz ja czy tylko z**********z w korpo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umow sie z nia na kawe i jak bedzie chciala to sama Ci sie na H/U/J/A bedzie pchala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MrG
Może faktycznie umówie się na kawę ale potrzebuje jakiś dobry pretekst żeby w razie czego móc się wycofać. Zrozumcie że laska siedzi z moją żoną biurko w biurko, a ja nie chcę zmieniać żony tylko stuknąć jej koleżankę. Jak coś pójdzie nie tak to jestem w d***e. Jak jej powiem wprost o co mi chodzi a ona niestety nie będzie chętna to zakładam że następnego dnia wszystko jej opowie. Z drugiej strony ostatnio narąbany w 3doopy u nas na grillu (film mi się urwał) złapałem naszą wspólną koleżankę za tyłek i powiedziałem wprost że bym ją dymał (sama mi powiedziała bo serio nic nie pamiętałem). Następnego dnia po krótkiej gadce na FB zamiast awantury zacząłem dostawać od niej zdjęcia w bieliźnie :) Kurde mam dylemat że źle odebrałem zachowanie tej obecnej koleżanki. Dylemat jak diabli mam. Pomóżcie mi wymyślić jakiś scenariusz tak żebym w razie czego mógł spalić głupa że to nie tak, że źle mnie zrozumiała czy coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa akurat by ci wysyłała zdjęcia w bieliźnie 2/10 Popracuj nad stylem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MrG
Napiszcie cos jeszcze... Trzymam go w ręce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otwieraj mordę, zjesz moją kupę:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MrG
Hej typie z 12:16 nie podszywaj się pode mnie. Ja mam poważny problem i szukam jakiegoś sensownego rozwiązania. Jak chcesz sobie dogadzać na własną rękę to są od tego inne strony. A ta laska od grilla to takie 6/10 (żeby było śmiesznie grill był jakieś 3-4 tygodnie przed jej własnym ślubem, na którym bawiłem się z moim obecnym obiektem zainteresowania). Trochę mi ta sytuacja zmieniła spojrzenie na kobiety. Pani o której teraz rozmawiamy to jak dla mnie mocne 9/10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie wiesz jak się do tego zabrać, to nie kombinuj. Zasrasz swoje i jej życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zdjęcia w bieliźnie to leci na ciebie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem to będziesz miał jak się wyda. A wyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic sie nie wyda:) koleżanka na pewno nic nie powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MrG
Tą od bielizny to na luzie już bym stuknął ale 6/10 to za mało żebym ryzykował swój związek z żoną. Po prostu byłem nawalony i wtedy mi się strasznie lepkie ręce robią (pewnie paru panów tutaj też tak ma :) ). Bardziej myślę o tej koleżance 9/10 ale ryzyko jest duże. Macie jakiś patent jak upewnić się czy kobieta jest zainteresowana czymś więcej bez odwalania kaszanki? Może jakaś pani mi coś doradzi jak subtelnie wybadać temat? Żeby się nie skończyło: hej, twój mąż się pyta czy się ruch@m?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a do czego żone wykorzystujesz że sie jej trzymasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MrG
Nie rozumiem pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MrG
Nie rozumiem pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie spokoj - to, ze jest to nieuczciwe prawdopodobnie ciebie nie rusza.Ale to jest takze niebezpieczne i problemy w twoim aktualnym zwiazku sa prawie pewne. Jezeli juz musisz byc (jestes)skur....synem, to przynajmniej nie badz glupi w wyborze obiektu - najlepiej tak aby nie bylo szansy na wydanie sie calej sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MrG
Dzięki za pomoc i dobre rady. Następnym razem pójdę do księdza po poradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stary, zachowujesz się jak Rasowy samiec i trzymam kciuki za Ciebie. Też nie ograniczam się tylko do żony ale pukam ile wlezie na boku i nigdy nie wpadłem. Mężczyzna to zdobywca. Nie ma co marnować życia na machanie tylkiem tylko nad stara. Pozwól aby koleżanka sama Ciebie uwiodla, wtedy nie będzie problemów. Dowiedz się gdzie bywa, co lubi, słuchaj żony co o niej opowiada. Sprawdź co ma na koncie społecznościowym i nagle pojawisz się kiedyś przypadkiem gdzieś na mieście gdzie ona bywa. Wtedy będzie luzniej się rozmawialo, wspólna kawa a dalej już droga prosta do sukcesu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×