Zerwałam po 6 latach, bo kłamał

Witam Mam okropny mętlik w głowie. Kilka dni temu zerwałam z chłopakiem po 6 latach razem, wyprowadziłam sie z mieszkania, które wynajmowaliśmy razem. Różnie się między nami układało, przez ostatni rok było trochę kryzysów i mało ze sobą rozmawialiśmy na poważne sprawy. Kilka miesięcy temu dowiedziałam się, że ma spore długi, ukrywał przede mną to. Było kiepsko, ponad miesiąc temu porozmawialiśmy, wydawało mi się że szczerze. Wiele rzeczy miało się zmienić, jednak nie zmieniło się nic, mówił, że mnie kocha, chce być ze mną, ale poza tym nie zrobił prawie nic żebym nie żałowała decyzji, że daje nam jeszcze szanse. Teraz dowiedziałam się, że znów mnie okłamał, potrzebował pieniędzy, zastawił coś, a powiedział ze pożyczyl koledze. Dowiedzialam się, skłamał znów, że to nie prawda. Mam mętlik w głowie, nie wiem czy podjęłam dobrą decyzję.. Zawsze jak coś spieprzył starał się to sam rozwiązać, ale po co te kłamstwa. Nie wiem czy można mu ufać, czy ma jakiś problem ze sobą z którym sobie nie radzi?! On chce być dalej razem.

Dobrze zrobiłaś. Mimo że go Kochasz to podjęła słuszna decyzję. On by cie zniszczył. Wiadomo skąd te długi i na co? Bo pewnie powstały jak już byliście razem.

To normalne, każda kobieta spierdzieli jak w związku finansowo zacznie się sypać. Jak szczur z tonącego okrętu :D

długi ZAWSZE są przez babe, chciał szpanować przed nią i musiał napożyczać się, teraz jak jest w dołku to lalka spíerdoli jak większość pustaczek

kasa kasa kasa bo to co was podnieca, to czasem też jest seks

Tempa dzido a wiesz dlaczego ma długi? Co się stało? Z czego to wynika? Głupota w życiu czy może kasa na operację dla matki albo kasa na Twoje zachcianki? Żaden normalny facet nie przyzna się do problemów finansowych i będzie albo unikać dyskusji na ten temat albo kłamać bo jak wiadomo, gdy z kasą problem to większość lasek zaraz pod byle pretekstem się spakuje i opuści tonącą łajbę. Tak więc kłamie bo wie jaką jesteś pustą lalą. Lepiej go zostaw, niech się nie męczy z takim pustakiem.

Co jest złego w pożyczkach pod zastaw? Usługa jak usługa. A autorka to typowa baba która jest przy facecie tylko w dobrych chwilach. Pisze to kobieta.

Tutaj nie chodzi mi o sam fakt długów, a o kłamstwa, którymi karmi mnie osoba którą kocham i która mówi, że kocha też. O brak zaufania, a nie problem z pieniędzmi. O to, że mimo 'szczerejj rozmowy dalej kłamie.. A długi nie powstały z konieczności.. Tylko głupoty. To, że facet zawsze chce wszystko sam naprawić i przez to kłamie, ja mam to tolerować? Bo tak już jest? Nie rozumiem reakcji wielu osób tutaj.a