Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zdarzyło się wam tak tęsknić za mężem że do pracy jechałyście aby go odebrać

Polecane posty

Gość gość

Miałyście może tak? Że on wychodzi do pracy a wy tęsknicie za nim? Uwielbiacie piątki bo wiecie że weekend będzie tylko dla was a w niedziele wieczorem umieracie ze strachu bo w poniedziałek pójdzie do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, bo tworzymy normalny, zdrowy związek, w którym każdy z nas ma pracę, a także swoje zainteresowania i nie siedzimy non stop przyklejeni do siebie. Uważam, że to jest nienormalne kiedy kobieta nie potrafi wytrzymać kilku godzin bez faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś toksycznie uzależniona emocjonalnie, poczytaj sobie o kobietach bluszczach. Facet lubi mieć swobodę, zadusisz go swoją obecnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może po prostu nie kochacie swojego partnera...ale ja z moim uwielbiam być i zawsze robimy wszystko razem. Nawet na szkolenia jak jeździ to zabiera mnie ze sobą do hotelu. To jest zdrowy związek czyli po prostu miłosc do drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:13 jesteś chora i nie masz własnego życia jak widać... Praca, hobby, koleżanki, zainteresowania... Smutne. Facet prędzej czy później kopanie takiego wiszącego na nim mieszanka w doope.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dam Ci radę... Ogarnij się, bo facet to ZDOBYWCA! Musi całe życie zdobywać, a u Ciebie ma wszystko podane na tacy i wszystko aż za. Zrzyga się niebawem na Ciebie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kopnie bo mnie kocha. Naszymi wspolnymi pasjami jesteśmy MY SAMI. Dzwonię do niego po parę razy dziennie, piszę smsy itd. Zawsze się cieszy jak mnie słyszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:13 Kocham,kocham ale to nie znaczy, że mamy wisieć na sobie non stop,przeciez to jest chore. Współczuję twojemu facetowi, że nie ma żadnej swojej przestrzeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam kiedyś temat takiej osoby co autorka. Miała ona iść do szpitala i przezywała dramat, bo jak wytrzyma tyle bez męża. Nawet pytała czy on może być z nią. Wydaje mi się, że takie przyklejenie się do innej osoby (męża, dziecka0 wynika z braku własnego życia. Gdyby autorka pracowała, to zajęłaby się sobą i potrafiła funkcjonować oddzielnie a nie jak narośl na facecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracuje bo zajmuje się mieszkaniem. Gotuje, sprzątam, piore, itp. Ale czasami nachodzi mnie żal że męża nie ma przy mnie i potrafię się rozpłakac po jego wyjściu. Z kolei jak zbliza się godzina kiedy ma wrócić, to ze szczęścia łażę po ścianie. Wg mnie to jest prawdziwa miłość i oddanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wedlug mnie to prowo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie to chore przewiazanie kobiet, które w życiu nic nie osiągnęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pod samą prace nie, ale zdarza sie ze wychodze po niego "gdzies tam" podrodze.Na przystanek albo coś.. Ostatnio mnie wkulwia coraz mocniej , wiec coraz rzadziej mi sie zdarza. Jednk sie zdarzalo. Jestesmy razem 15lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem odbieram mojego partnera z pracy ale nie dlatego, że tęsknię za nim tylko dlatego, że np gdzieś musimy pojechać razem, a nie ma sensu żeby jechał do domu. Mogę też swobodnie przyjeżdżać do niego do pracy o dowolnej porze ale nie robię tego, bo to jego miejsce pracy, a nie miejsce do przesiadywania kobiety. On tak samo może bez żadnego problemu przyjeżdżać do mojej pracy ale robi to tylko wtedy kiedy go o to poproszę, bo np muszę mu coś w danym czasie przekazać czy musi coś pilnie odebrać ode mnie. Nie wyobrażam sobie być ciągle przyczepię na do faceta, przecież to jest męczące. Zdrowa relacja opiera się zarówno na byciu razem jak i na własnych zainteresowaniach, przebywaniu też z innymi ludźmi. Jestem z moim facetem 4 lata, kochamy się, spędzamy czas razem ale też każde z nas ma swoje prywatne sprawy, takie tylko dla nas osobiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem wam że ja też doszłam do tego mizernego etapu w życiu . Gdy narzeczony szedł do pracy to miałam takie dni ze wylam jak bobr żeby już wrócił . Byłam wtedy w ciazy no i miałam depresję. Później zaczął wyjeżdżać za granicę. Gdy zamknęły się za nim drzwi wylam jak głupia ze znów zostaje sama jak palec (z dzieckiem )ze całe życie jestem sama wszyscy mnie zostawiają A gdy nadchodzil czas jego powrotu płakałam ze tak mi było super samej . Teraż gdy jedzie dalej tęsknię ale nie popadam w paranoję . Uważam że to nie zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz prawie cale nasze zycie jest za granica.Teraz kiedy od nastu lat jestem z nim,uciekam na cale lato do Polski,bo juz nie moge wyrobic.Przyzwyczailam sie do samotnosci.Dobrze mnie samej ze soba.Nie moglabym zyc non stop z mezem,bo jest pracoholikiem,i moze non stop mowic o pracy,albo pracowac.Nie mam zamiaru sie klocic,ani zwariowac.Jest jak jest.Nie powiem,ze nie tesknie,bo kazdego dnia Skaype,ale to on wydzwania,i pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubię spędzać czas z rodziną, ale to o czym pisze autorka nie jest wyrazem miłości tylko jakąś obsesją, uzależnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa 3 opcje: 1. Autorka nie ma pracy ani dziecka i jej wali na głowę 2. Obydwoje z mezem to takie cieple kluchy, misiaczek i zabcia. Nikt normalny by tak nie robil ani tego nie wytrzymal. 3. Prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli obojgu to pasuje to ok. Ja bym się rozstała, gdyby facet na mnie wisiał w ten sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się że to już było...także prowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polski facet... zdobywca... Tiaaaa. Jak świat światem od wielu lat Polakom wystarcza tyle by nie musieli podejmować dodatkowej inicjatywy czyli byle jaka robota pokrywająca raty na mieszkanie i byle jaki samochód w LPG, kablówka, konsola i dziurka do penetrowania. Dzieci najlepiej by siedziały w kącie i nie przeszkadzały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×