Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moj maz wali takie suchary ze az wstydze sie z nim gdzies chodzic

Polecane posty

Gość gość

Dzisiejsza sytuacja.Bylismy w kinie wieczorem.Ludzi bylo malo moze ok 20 osoba moj M. z tekstem- ale dzis tlumy.Bileterka sie na niego spojrzala dziwnie.Kazdego zaczepia, zagaduje zwraca uwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
take it easy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj na starosc,bezzebny wszystkie zaczepia,dyskutuje.Za mlodu taki nie byl,a teraz ma fisia na stare lata. Przestalam z nim jezdzic na zakupy,i malo wychodze,bo mnie po prostu szlag trafia.DEBIL !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzcie mi co to znaczy suchary bo nie kumam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
suchar == kiepski kawał, albo riposta nieadekwatna do sytuacji, nieudana próba zagadania do kogos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mój, myśli że błyszczy, a żenada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mlodym to jeszcze ujdzie,ale tym podstarzalym .. Wstyd razem wychodzic,to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ee tam.. Więcej luzu. Ja znam ludzi, którzy notorycznie walą suchary, jest to tak nieśmieszne, że aż przez to śmieszne. Trochę dystansu do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój 45 letni maż chciał raz zabysnac i w rozmowie w towarzystwie chciał powiedzieć -------jestem nieusatysfakcjonowany , no cholera jak mu się jezyk plątał jak nie umiał tego wydukac , wstyd jak cholera, to było na poczaątku wesela mówił do mojego kuzyna a chciał powiedzieć-jestem nieusatysfakcjonowany ze mnie nie odwiedzacie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mój kretyn na sylwestrze chciał poderwać pewną panią pier/dolił już trzy po trzy to było strasznie zenujące, ona biedna nie wiedziała jak ma sie od niego uwolnić, nie odzywałam sie tydzień, i nie o to ze byłam zazdrosna bo nie byłam tylko ze po pijaku brał sie za podryw a wyszło to tragicznie i żenująco, przez kilka dni koleżanki w pracy się z niego chichrały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój to samo. Ciągle zaczepia wszystkich, panią kasjerkę, pana za kasa, w restauracji, sąsiada. Byliśmy na wakacjach i aż z córka sie smialysmy z niego. Np wchodził do morza i woda była zimna to zaczepił babke obok ze jaką zimna woda,ona sie na niego poptarzyla jak na idiote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:57 To fajnie ze zagaduje. Nie wszyscy są takimi dzikusami jak wy. Słyszałyście w swoim życiu takie trudne słowo small talk???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×