Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lidi2715

Jak zainicjować związek?

Polecane posty

Mam 21 lat, rok temu zaraz po zakończeniu długoletniego związku z powodu zdrady ex, zaprzyjaźniłam się głównie przez internet z naszym (moim i byłego) wspólnym znajomym, problem w tym że chłopak jest młodszy 4 lata. Wszystko zaczęło się od przypadkowego spotkania a potem wymienieniu kilku wiadomości na portalu społecznościowym. Rozmowy zaczęły być coraz częstsze, aż w końcu pojawiły się z jego strony komplementy, zaczął nazywać mnie zdrobniale, mówić, że marzy bym kiedyś była jego żoną, co rusz podkreślać jaka jestem piękna, w moich oczach wyglądało to na słodzenie i kpinę ze mnie, zwłaszcza, że mam niemiłe doświadczenie z mężczyznami i słabe rozpoznanie kiedy ktoś się ze mnie wyśmiewa. W końcu po dość ostrej kłótni wyznał, że przeprasza i się we mnie zakochał. Wtedy dotarło do mnie, że te słowa wyglądają na szczere, no chyba, że da się tak udawać. Chłopak miał do mnie pretensje, że unikam spotkania, lecz tak naprawdę nigdy wprost nie wyszedł z inicjatywą. W końcu, po roku pisania, zaproponowałam wspólny wypad na miasto. Było miło. Potem on się zrewanżował, odwiedził mnie w pracy, kupił drobny upominek, szukał pretekstu do kontaktu, pocałował w czoło, przytulił, ja również zorganizowałam kolejne spotkanie. Po ostatnim jednak, gdy kolejny raz wyznawał mi w wiadomości miłość, również przyznawałam się iż darzę go uczuciem. Był zaskoczony, gdyż podobno chciał się o mnie starać dopiero jak pójdzie na studia i nie sądził, że już teraz na niego spojrzę. Sama nie wiem co teraz. Z jednej strony zauroczyłam się, z drugiej na tym etapie życia to spora różnica wieku. Zastanawiam się także czy z jego strony to szczere. Przy mnie zachowuje się bardzo dojrzale, ale wiem jednocześnie jacy dziecinni są jego koledzy, raz przypadkowo na nich wpadliśmy, a on się mocno speszył. Zresztą niby mówi co do mnie czuje, ale jakoś nie przekłada się to ostatnio na jego propozycje spotkań. Ma czas na kolegów, sport, ale nie wychodzi z inicjatywą mimo iż czasem gdy opowiadam skąd wracam, podkreśla, że następnym razem chętnie poszedłby ze mną. Nieśmiałość a może nie odczuwanie takiej potrzeby? Ostatnio wspomniałam o filmie, na który chcę iść do kina i niby zaproponował, że pójdzie ze mną, ale nie wiem czy to nie po prostu luźna propozycja, zresztą do premiery jeszcze 3 tygodnie. Do tego czasu nie planuje mnie zobaczyć? Nie tęskni skoro tak kocha? Nie chcę być tą, która zaprasza jako pierwsza. Byłego to zawsze ja musiałam prosić o jakiekolwiek spotkanie. Zresztą odwieczną tajemnicą jest dla mnie jak niektórzy widują się codziennie, bo te spotkania wychodzą im jakoś tak same, naturalnie. Ja, zapraszając, czuję jakbym się narzucała i często nawet wśród znajomych, którzy niby mnie lubią, nie dostaję od nich propozycji, tylko sama muszę wszystko przedsięwziąć. Wracając do tematu... ostatnio rzadziej pisze, przestał mi mówić o wszystkim, choćby o planowanym wakacyjnym wyjeździe za granicę, mimo że ja się bardzo przed nim otwieram i opowiadam choćby o drobnostkach, no i mimo że przede wszystkim, byliśmy przyjaciółmi. Ma sporo koleżanek, z jedną wybiera się na półmetek, ale obstawia, że to tylko znajome i żadna nie jest mu tak bliska. Stoimy w miejscu, a mu ten stan rzeczy chyba odpowiada. Jak sądzicie, czy to ma sens? A może to chwilowa fascynacja starszą dziewczyną, której zresztą dobrze nie zna na żywo? Dziękuję za rady, jednocześnie podkreślę jednak, że niełatwo zdławić mi to uczucie, choć podejrzewam, iż może wynikać z mojej samotności. Potraciłam przyjaciół, zmagam się z lekką depresją, wydaje mi się, że nie jestem interesująca dla innych mężczyzn. On daje mi dużo ciepła i poczucia własnej wartości, ja jednak marzyłabym jednak o prawdziwym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz pecha. Ten temat pojawia się dzisiaj trzeci raz. Mam dość. Poczytaj sobie konwersacje na tamte tematy. Przecież i tak tamte tematy i twój temat dotyczą tego samego czyli młodszego partnera-chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybyś uważnie przeczytał/przeczytała, zobaczyłbyś że wiek to drugorzędowy wątek, chodzi mi o radę w czymś innym, dzięki za nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli on ma 17 lat? Porażka, to jeszcze dziaciak. Daj SE siana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×