Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ciagle zali sie ze nie ma czasu na nic..co myslicie o takich kobietach?

Polecane posty

Gość gość

Ciągle spotykamy tylko takie ostatnio Moja ciotka jest na emeryturze i widze nieraz ze nudzi sie jak mops,ale gdy zapytam ja co slychac to wiecznie odpowiada ze nie ma czasu bo gotowanie i sprzatanie itd. Kuzynka ktora pracuje w szkole jako nauczyciel,zawsze narzeka ze nie ma czasu nawet sie wysikac i przez to choruje na pecherz...nigdy jeszcze nie slyszalam od niej ,ze ma czas sobie siasc..zawsze narzekanie i gadanie jaka ma ciezka prace i do tego porownuje mnie ze soba i mowi ze ja mam dobrze bo w pracy mam raj..i nie muszę tyle myśleć co ona Kolezanka na wychowawczym majaca dwulatka nigdy nie ma czasu spotkac sie bo wiecznie brak czasu i teksty do mnie"nie masz pojecia jakie moje dziecko jest wymagajace..nie to co twoje..ty masz super bo dzieci spokojne itd" Skad sie to bierze u wielu kobiet?to wieczne narzekanie i zalenie sie na swoj los..najgorsze jest to ciagle porownywanie sie z innymi kobietami..ze one maja wiecej czasu..lepsza spokojniejsza prace..lepsze do wychowania spokojne dzieci...mam jyz dosc tych tekstow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewgwerg
Przynajmniej nie kłamią tylko mówią jak to naprawdę jest w życiu, też tak trochę grzecznościowo. A komuś starają się mówić coś miłego i pocieszającego (masz grzeczne dziecko, masz dobrą pracę itp). Nie rozumiesz, to nie zawracaj innym d**y. Tak przy okazji: ktoś może nie mieć czasu dla ciebie, bo nie jesteś dla niego interesującym towarzystwem, tylko ci tego wprost nie powie. A teraz zajmij się czymś konstruktywnym a nie analizowaniem wypowiedzi innych i zastanawianiem się jak oni spędzają czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo teraz jest taka moda. Zamiast mówić "nie chce mi się" mówi się "nie mam czasu". Wtedy ludzie wydaja się sobie ważniejsi, bo są tacy zajęci mnóstwem rzeczy. Część osób faktycznie nie ma na nic czasu, bo jest niezorganizowana. Widzą to na przykładzie mojej siostry, która robi mnóstwo rzeczy niepotrzebnie, marnując na nie czas, który mogłaby np. spędzić czytając książkę. A chamską wypowiedzią powyżej się nie przejmuj. Niektórzy juz tak mają, że jak nie wyładują na kimś swojej frustracji, to są nieszczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie wiem co gorsze - koleżanki, które wiecznie "nie mają czasu" i zazdroszczą mi spokojnego dziecka i pomocnego męża, czy te które na kazde pytanie odpowiadają "jest super!", a dziecko to szogun i mąż nierób, z którym się jej nie układa, ale na pokaz wszystko "super!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noe mam czasu o 7 wychodze wracam 20.mam dzukac zycia towRzyskiego? W weekens sprzatam ten syf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśle, że są to kobiety które mówią prawdę tak jak sie w środku czują. Powinnaś wiedzieć, że nie każdy człowiek rodzi sie genetycznie z motorem w d***e cierpiąc przez całe życie na przerost energii podczas najcięższy etap życia "praca, dziecko, dom" to dla takiego jedynie zrównanie tego nadmiaru. Są ludzie którzy mają różne organizmy i różne osobowości. To widać już w przedszkolu. Jedno dziecko nie może na miejscu usiedzieć tak go roznosi, a drugie jest spokojne i nadmiar bodźców sprawia, że po przedszkolu nie chce już nigdzie iść. Podobnie jest z dorosłymi. Są ekstrawertycy którzy energie czerpią z chaosu i z ludzi, a są introwertycy którzy energii mają słabiutki zasób, tracą ją szybko na walke o chleb i wolno ją odzyskują i tylko przez przebywanie w ciszy i bezruchu. Ktoś taki jak ty autorko jednak nigdy nie zrozumie takich ludzi bo jest z innej gliny lepiony. Mnie najbardziej rozwala jak ktoś kto prowadzi wariacki tryb życia zapytany napomyka, że owszem jest zmęczony. Dupa jest a nie zmęczony. Gdyby był zmęczony to by nie żył jak żyje. Na d***e nie może usiedzieć, bez ludzi głupieje, a nie, że zmęczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 21:14 jakoś fajnie napisane:-). A do Autorki są różni ludzie nie wszyscy nam odpowiadają. Ale o ile nikomu krzywdy nie robią to czy akurat to że jeden narzeka inny nie sprawia że ten co narzeka jest gorszym człowiekiem. Pewnie trochę bardziej absorbujacym. Mi to osobiście nie przeszkadza.Chyba że ktoś już jest skrajnym malkontentem to potrafi nastroic depresyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 21:14 jakoś fajnie napisane:-). A do Autorki są różni ludzie nie wszyscy nam odpowiadają. Ale o ile nikomu krzywdy nie robią to czy akurat to że jeden narzeka inny nie sprawia że ten co narzeka jest gorszym człowiekiem. Pewnie trochę bardziej absorbujacym. Mi to osobiście nie przeszkadza.Chyba że ktoś już jest skrajnym malkontentem to potrafi nastroic depresyjnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w dzisiejszym pędzącym świecie bardzo łatwo nie mieć czasu. Policzmy to. 8 godzin pracy plus jakieś 2 h na dojazdy dodać 30 min zakupy, 30 min sprzątania/prania/etc plus 1 h szykowania się rano i wieczór plus 2 h z najbliższymi plus 7 h snu = 21 h Zostają jakieś 3 h wolnego w tygodniu. Pewnie większość wykorzystuje to na siedzeniu na fejsie lub innym forum :D z obliczeń wynika, że w tygodniu pracująca osoba nie ma czasu. Weekend pewnie spędza na odgruzowywaniu mieszkania i na spędzaniu czasu z rodziną. A więc odpowiadając na pytanie co myślę, to myślę, że to normalne, że ludzie nie mają czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka, że większość ludzi woli robić rzeczy łatwe w wolnym czasie, czyt. np. ogląda tv niż ruszyć dupę żeby się z kimś spotkać, albo rzeczy dla nich pożyteczne, czyt, pranie ;)...dziś ludzie nie cenią spotkań towarzyskich, no chyba że mają z tego jakiś zysk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo czasem faktycznie tak jest - nie wiesz, czym się tak naprawdę zajmują na co dzień i ile tych zajęć mają. Nauczycielka może nie móc wyjść z sali, bo musi pilnować dzieci. Emerytka może się gdzieś udzielać, chodzić na uniwersytet 3 wieku czy choćby uczyć się czegoś z netu Bo niektórzy sami sobie gotują ten los - przykład mojej znajomej, której dziecko nie potrafi samo klocków poukładać, bo mama nauczyła, że dosłownie wszystko robią razem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady z tą emerytka mega zajęta uniwersytetem trzeciego wieku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A skąd wiesz? Moja teściowa właśnie na emeryturze odżyła, ma czas na wszystko, na co wcześniej nie miała. Chodzi na jakieś zajęcia z historii i literatury na uniwersytecie trzeciego wieku, zapisała się do klubu literackiego, potrafi pół dnia spędzić w ogródku (który powoli zamienia się w ogródek czarodziejski ;), wróciła do języka którego się kiedyś uczyła i gdzieś tam gada na skypie (wnuk jej pokazał, wnuk stał się ulubionym wnukiem ;) )... A poza tym może po prostu chcieć poczytać, pójść na spacer, albo po prostu być zmęczona i "nie mieć czasu". I jeszcze zależy, na co ona ma ten czas mieć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo pewnie naprawdę nie maja czasu, moja siostra w szkole pracuje i naprawdę codziennie ma dyżury i nie ma czasu do wc i na lekcji idzie. Tak nam sie wydaje. Tez jest często zmeczona, bo wraca, odbiera syna z przedszkola 5l i musi sie nim zajmować, wieczorem polozy go spac wtedy wraca maz a ona obiad robi i do pracy cos. Nie ma żadnej babci do pomocy. I wiem ze jak narzeka to naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mówią tylko kobiety... Faceci zawsze mają czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to Wam napiszę. Jestem emerytką. Wstaję ok. 8.00. Zanim zrobię i zjem śniadanie sobie i mężowi, przyjmę leki, umyję się, ubiorę i podmaluję jest ok. 9.30. idę do sklepu kupić coś na obiad . Wracam ok. 11.00. gotuję obiad. Ok 13.00 jemy obiad. Zmywam. Jest 14.00. Jeśli nie muszę do lekarza, to troszkę sprzątam (głównie odkurzam). Jest 15.00. Szykuję jakiś podwieczorek. Jemy. Jest 16.00. Wychodzę na półgodzinny spacer (zalecenie lekarza). Wracam. Jest 17.00. Szykuję jakąś kolację, którą jemy ok. 18.00. Po umyciu kubków i talerzyków jest 18.30. I wtedy dopiero mam trochę wolnego czasu, żeby wypić kawę, poczytać, posiedzieć przy komputerze lub telewizorze. Na emeryturze czas płynie inaczej, tym bardziej, że całe życie pracowałam na półtora etatu, jadłam w biegu, załatwiłam sobie zdrowie brakiem odpoczynku. A dlaczego mężczyźni nie narzekają na brak czasu? Dlatego, że przez cały ten czas mój mąż (też emeryt) siedział, psuł powietrze, jadł, rozwiązywał krzyżówki i gapił się w telewizor marudząc, że się nudzi. A nawet się nie umył i nie wyniósł śmieci (ja to zrobiłam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babuniu,a kiedy czas dla wnukow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas zawsze jest tylko ludzie sa leniwi i egoistyczni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Przecież to proste. Raz, to charakter, a dwa to jest po to, abyś czasem czegoś od nich nie chciała, bo przecież ty masz lepiej. Nie masz pojęcia, jakie dziecko koleżanki jest wymagające, taki koleżanka powiedziała. To niech do ciebie z nim przyjdzie, albo lepiej ty do niej i niech ci pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie mam czasu bo mi mamusia czy teściowa nie pomaga . A tak serio to zawsze się dziwię ludziom którzy chcą by inni spędzali czas jak oni sami i mieli tyle samo energii . Ja jestem młodą mężatką , mam dziecko i pracuje tylko na zleceniach . Wkurza mnie to , że wszyscy usiłują wciskać mi pracę za mniej niż mam teraz bo będę mieć w miarę " umowę " . A skoro mam zlecenia to na pewno mam ogrom wolnego czasu a tak nie jest . Na co dzień ogarniam dom , choduje kwiaty , mam spory ogród w którym choduje warzywa . Robię sama wędliny, przetwory i jestem szczęśliwa. Inne osoby w moim wieku nie ogarniaja tego fenomenu i traktują mnie jak kogoś z innej planety bo przecież jak to możliwe że w tym wieku zachowuje się jak babcia!!! Znajomych mam po 30 tce bo mamy wspólne zainteresowania. To samo z brakiem czasu , ludzie nie rozumieją że ktoś może się różnić, mieć inne problemy . Znam matki które mają duuuzo czasu, w niedzielę nie muszą gotować bo jadą do rodziny i dostają prowiant za darmoszke na kolejne 3 dni . Ubranka i zabawki też prezentują inni więc budżet trzyma się dobrze . Na wakacje jeżdżą sami lub z obstawa a do tego nie ma problemu żeby mamusi podrzucić dzieci nawet na cały dzień . I te zazwyczaj patrzą na Ciebie jak na idiotke jak mówisz że nie masz czasu albo jesteś zmęczona. Nie są dla mnie takie osoby żadnym autorytetem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hodujesz. A przed kropką nie ma spacji. Też mam ogródek, też często robimy własne wędliny, córka ma 4 lata. I owszem, bywają dni, że doba 30 godzin byłaby za krótka, ale też jakoś udaje nam się wygospodarować czas dla przyjaciół czy rodziny. A z drugiej strony, jak komuś mówimy, że jesteśmy wykończeni, bo przerobiliśmy x kg mięsa, czy bo urodzaj na ogródku, albo córka miała trudny dzień to rozumieją. Ba, mamy przyjaciół, którzy w takim wypadku pytają, czy nie trzeba przyjechać nam pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×