Smieszą mnie kochanki które myślą że sa co njamniej tak samo ważne jak żona

Mój facet miał taką, spotykał się z nią rok, ona uroiła sobie że ona zostawi mnie i dzieci - mamy trójkę - a jak ja kopnął to przychodziła do mnie, słała mu smsy, bez klasy zupełnie. Bardziej śmieszyła niż było mi jej żal. Kochanki, zawsze bedziecie tymi dugimi musicie to sobie uzmysłowić.

Cała wasza trójka jest żałosna. Jego warte drugiego.

Dowartościowałaś się, a teraz do garów :-)

Kochanek nikt nie chciał, nikt im się nigdy nie oświadczył, nikt nie pokochał, nie ślubował, więc biorą się za resztki z Pańskiego Stołu.

Też miałam taką sytuację. Mąż miał romans, dowiedziałam się, chciałam walczyć o małżeństwo, ale ona biegała jak suka z cieczką. Kopnęlam więc męża w d**e i kazałam mu związać się z kochanką. Wytrzymał tydzień i na kolanach prosił o powrót :) codziennie przychodził i na kolana.

Dowartościowałaś się, a teraz do garów usmiech.gif xx A ty będziesz dziś wieczorem stała pod naszymi oknami i się gapiła co robimy? :D

Dowartościowałaś się, a teraz do garów usmiech.gif xx A ty będziesz dziś wieczorem stała pod naszymi oknami i się gapiła co robimy? smiech.gif xx Przyjdź to odsłonię rolety i zapalę światło żebyś widziała jak się kochamy :D

A po co walczycie o kogoś, kto regularnie bzykał na boku inną i spotykał się z nią za waszymi plecami, zamiast ten czas spędzić z dzieckiem lub wami? Pytam serio, bo nie kumam. Nie wiem, może jednorazowy numerek z jakąś pindą bym wybaczyła, choć nie wydaje mi się, ale skoro regularnie spotyka się z kimś, znaczy, że ciągnie ją do niego, podoba mu sie i jest to głębsza relacja. No i jak to zwykle bywa opowiada jej, jakie to z was jędze, jak to źle mu w domu i oczywiscie seksu brak, bla bla bla....wywaliłabym na zbity pysk, a wy sie jeszcze szczycicie, ze walczycie o takiego gnoja co funta kłaków nie jest wart.

To ja z 13:13 miało być "ciągnie go do niej".

Zgadzam się z gość 13:13 Autorka tematu szczyci się ze wygrała rywalizację z kochanka.. no śmiechu warte. Taka jesteś ważniejsza, ze przez rok ryzykował wasz związek i rodzine bzykający jakiegoś k********a na boku? A może latała za nim bo naopowiadał jej ze Cię zostawi a jak przyszło co do czego to stwierdził ze z dwojga złego woli Ciebie bo za dużo go będzie rozwód kosztował. A tekst o kochaniu się z mężem i kochance która podgląda tez żałosny. Miej szacunek do siebie kobieto.

Jak można wybaczyć zdrade i zadowolic sie tym, ze jest się ważniejszą niż kochanka. Kobiety trochę godności i szacunku do swojej osoby.

Ja też nie wiem po co walczyć o stare gacie? :-) Ale fakt, że kochanka to zabawka, nic ważnego, taki kaprys podstarzalego faceta, który próbuje się dowartosciowac :-(

Nie chciałabym takiego faceta na męża. Piszę to (można powiedzieć) jako kochanka. On nie jest żonaty ale w kilkunastoletnim związku. To tak jakby. Jako pogotowie sexualne sie naddaje ale ojca przyszłych dzieci w życiu.

Przecież według was każdy mąż zdradza, więc co się kochanki tak plujecie i udajecie zdziwione?:D

a dla kogo niby żona jest "ważna", bo najwyraźniej nie dla męża, a gdyby dzieci zapytać to pewnie też mogłoby być różnie, nawet państwo rozwodów nie zabrania...

Widocznie jestes beznadziejna skoro facet cie zdradza...jestes tylko jego kura domowa, a nie kazda sie na to zgodzi.Druga sprawa jakiego musisz miec faceta podlego,kobieta z klasa dawno by kopnela zdradzacza wiec wiele od kochanki sie nie roznisz.Choc sadze ze to jego wina bo pewnie ja rozkochal, naobiecywal zlote gory stad sie zakochala--a nie z powietrza.Wiadomo ze dziad sie nie przyzna do tego i do tego ze na ciebie psioczyl. to manipulacja na ktora ty tez jestes podatna.

Ja chciałam walczyć, bo byłam w szoku. Po kilku latach małżeństwa, gdzie wydawało mi się, że układa nam się dobrze to był szok. W pierwszym odruchu nie chciałam go widzieć, ale nie ukrywam, że kochałam go. To był cios, tym bardziej, że mieliśmy dziecko i spokojne życie. Dodam, że mąż właśnie tłumaczył tak swój romans. Że zrobiło się nudno, że czuł, że wszystko osiągnął. Potem chciałam walczyć, bo podświadomie chciałam żeby to spokojne życie, które wiedlismy przed jego romansem, wróciło. Czułam się wtedy bezpiecznie. A tu wszystko wywróciło się do góry nogami. Dziecko przeżywało, rozwód, szukanie kupca na mieszkanie, bo żadne z nas początkowo nie chciało spłacać drugiego. Myśli, że już zawsze będę sama. Z czasem jednak posmakowalam życia w pojedynkę, miałam pracę, szykowala mi się niezła kasa z podziału majątku. Zaczęłam czuć się seksowna. Mąż szybciutko rzucił kochankę. Przyjęłam go i owszem, ale na swoich warunkach. Nim do n iego Tak naprawdę wróciłam poznałam też kogoś i krótko spotykaliśmy się, a seks był boski. Po tym pozwoliłam mężowi wrócić. Kochanka do dziś płacze, nie pytajcie skąd wiem. :)

Jak się z tym uporałas to po co o tym piszesz? Ja nie rozumiem? Jakaś gorycz w tobie dalej siedzi.. widzę na kochankę jesteś bardziej zła niż na męża co jest moim zdaniem głupie na amen. Nie chce być złym prorokiem ale jestem zdania ze jak raz zdradził to sytuacja się powtórzy. Tymbardziej ze wymówkę miał kiepska. Jak mu się tak życie nudziło to was mógł na z******te wakacje zabrać a nie zdradzać żonę i rodzine.

Te kobiety nie są złe na kochankę. Życie z męzem choojowe, ale stabilne, przychodzi im łatwo, kochanki musza się starać, ubierać obcisłe szorty, szpileczki, być zawsze uśmiechnięte, chętne do seksu i pełne entuzjazmu. Jakby przyszły ma spotkanie bez makijażu, w tłustych włoskach, bluzie to kochankowi by się znudziło szybciej niż to zaczął. Jak piszą wiadomości do żonki to w etapie jak romans się kończy, wiedza, że za dzień, za tydzień, więc szykują dramę.

sorry ale gorsze od kochanek są zony które wybaczają mężom zdrade, sorry zero klasy. Koles posuwał jakas panne a żona udaje ze było mineło, wstyd

19:06 A co to o tych posuwanych pannach świadczy? :P

Ździry sypiające z żonatym to kobiety z klasą

Ja nie wiem czym ty się chwalisz... Że kur(wiarz wrócił do ciebie na czas zanim pojawi się kolejna dupcia na horyzoncie? No tak, przecież musi w tym czasie jeść, mieć wyprane, posprzątane. Za grosz szacunku do samej siebie, za grosz.

gość wczoraj No jaznam taki przypadek , ze facet zostal z kochanka jak ta w ciaze zaszla , rozwiodl sie z zona i zyje z ta kobieta Nie pisze tutaj tego , zeby komus dogryzc , bo sama nigdy kochanka nie mialam i jestem w szczesliwym malzenstwie od 16 lat

09:56 A skąd wiesz, że zdradzone żony robią obiadki i sprzątają mężom? :P mój były zawsze więcej robił, a zdradził mnie bo w sumie związek już i tak się wypalił, a dziewczynka lubi ubierać się jak k****a spod latarni, ma kolorowe włosy i jest zapaloną amatorką seksu, zaliczyła prawie wszystkich kolegow, ale bardzo chciała być z moim a mój nie do końca ją chciał. Brzydził się jej znając jej historię seksualną. Jak już było wiadomo, że ze związku nici to napisała do mnie i się tym pochwaliła idiotka. Ja się pytam po co? :D zdradę przyjęłam „aha” bo i tak mi na nim nie zależało. On jak widać woli bardziej pruderyjne do związku.

Jeszcze się głupio tłumaczyła, że on jej nie powiedział, że ma dziewczynę :D i oszukał, że nie ma fb. Co za idiotka. Pamietam, że ciagle u nas była wojna, że za mało seksu i nie taki. U niej miał tego pod dostatkiem, ale doznał szoku jak się okazało, że puszcza się nie tylko z nim.

Jak czytam takie tematy to nie wiem kto żałośniejszy czy kochanki które kochają tych łajdaków czy żony które się cieszą że wygrały walkę o k*****arza. Chyba te drugie jednak to tak jakby się cieszyć ze ma się goowno w papierku

Bycie kochanką to upadek, ale pozwalanie mężowi, żeby rok odwiedzał inną i jego zachowanie to też nie szczyty życia z klasą. To, że się mężczyzna nie rozwodzi, bo nie chce tracić połowy majątku, a żona lepiej usługuje i pracuje to jeszcze nie zaszczyt. I moze mu tez mocno zalezec na dzieciach. Wielki zaszczyt bo pan i wladca nie chcial na stale kobiety atrakcyjnej, namietnej, ale nie do zycia i wrocil jednak do zony. Takie upadaja nizej niz kochanki, szczegolnie ze zwykle sie na jednej zdradzie nie konczy. Fuj. 11:38 Tak sie brzydzil, az z nia jednak wyladowal w lozku. A ty to lykasz :D Porobcie testy na choroby weneryczne i hiv :)

poinformowała cie bo czuła taką potrzebę, bez względu na motyw, moim zdaniem jest to lepsze niż brak takiej informacji

Szukam chętnych osób, które chcą pracować stale lub dodatkowo online. Na początek oferuję 1500zł w tydzień a potem 2000-4000zł miesięcznie i więcej! Praca jest bardzo prosta i przyjemna, pracujesz ile chcesz i kiedy chcesz W moim programie nie inwestujesz ani złotówki! W każdej chwili możesz zrezygnować - Tutaj nic nie tracisz, jednie możesz zyskać, a uwierz naprawdę warto! Jeśli jesteś zainteresowany/a to Wejdź na http://pawlowski-lukasz.pl/zarobek-online-bez-inwestycji/ I tam masz informację oraz szczegóły o zarobku.