Ruchacie żonki codzinnie?

Jak często ******ie swoje żonki? Moi kumple często skarżą się, że raz na tydzień nie mogą się doprosić i nie wiem jak to możliwe. U mnie krótka piłka, chce mi się to idę do niej i po chwili rżnę w najlepsze. Wiadomo, czasem krócej, czasem jak ma ochotę to doprowadzam ją do orgazmu, ale seks ma być i tyle. Jak możecie walić konia, jak macie żonkę? Ja nawet jak dzieci w domu, to do łazienki czy gdziekolwiek indziej i ******* Tak samo z obciąganiem, mam ochotę na loda to klęka i ssie. U was podobnie czy raczej się nie możecie doprosić? U mnie minimum raz dziennie muszę ją zalać i nie ma innej opcji. Czasem nawet jak ona śpi, a ja wracam po nocce z pracy to budzę i robię swoje.

Urocza fantazja a teraz zwal sobie i idz spac

jak chcesz to idź i sobie zwal, ja mówię po prostu jak to u mnie wygląda. Nie wyobrażam sobie prosić się żonki o seks i tyle, proste

Hahahah dzieki za bajkę na dobranoc, wal konia, paciorek i spać onanisto z wyobraźnia :D :D :D

Prostak!! Uwielbiam seks, ale proza życia nie pozwala mi na codzienne zaspokojenie! Praca, sen, zmęczenie, dom, inne obowiązki...