Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pyt do mam 5 klasistow i starszych.

Polecane posty

Gość gość

Jak sobie radza wasze dzieci w szkole? W 4 klasie czesto musialam pomagac synowi w lekcjach. I juz sama niewiem czy go po prostu do tego przyzwyczailam czy jest leniwy czy co... Siedzialam z nim uczac sie do sprawdzianu czy testy. Bo on twierdzil ze SAM uczyc sie nie umie. Jak Durham pamiecia ze starsza corks w 4 klasie tez siedzialam I pomagalam ale potem juz stala sie calkowicie samodzielna I sama dba o wszystko ja sie wogole nie udzielam co do jej nauki. Jednak obawiam sie o syna. Czy wasze dzieci tez takie byly a z czasem sie usamodzielnily co do nauki?? I nie oczekuje tu odpowiedzi ze " moje dziecko od zerowki uczy sie samo" itp tylko na temat. Dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to czego w rzezywiestości od nas oczekujesz, jak nie chcesz wypowiedzi od mam których dzieci uczą sie same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwracam sie z pytaniem do mam ktorych dzieci w klasie 3-4 wymagaly pomocy przy naive a potem z tego juz wyrosly. Moj poszedl do szkoly jako 6 latwo mial pewne trudnosci w szkole i po skonczeniu 3 klasy pani sama powiedziala ze w 4 klasie moze sobie nie radzic. Ale w koncu klase skonczyl na 3,4 I 5 lepiej niz sie spodziewalam. Ma 10 lat ale jest dziecinny jak na swoj work. Taki maly wrazliwy chlopczyk. Jednak z drugiej strony jak patrze na inne dzieci w tym wieku przeklonajace wulgarne itp to chyba lepiej ze jest jaki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro oczekujesz odpowiedzi tylko od takich mam, to co ci mają napisać? Siedzą z nimi i się razem uczą. Temat zakończony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczyłam się z synem jeszcze i w piątej klasie. W końcu powiedziałam dosyć. Oceny poszybowaly w dół, ale ciągle mu powtarzam, że wszystko zależy od niego. Piątka, na którą to ja pracowałam z nim nie była dla mnie tak satysfakcjonująca jak trójka, którą dostał za samodzielną pracę. Ale wiem, że niektóre mamcie tego nie zrozumią, bo przecież liczy się nie zasadność życiowa tylko oceny. ;) Syn idzie teraz do 8 klasy. Jedyne w czym go wspieram to możliwość załatwienia korepetycji. Prace dodatkowe też nauczył robić się samodzielnie. Oczywiście jeśli przychodzi po radę czy z prośbą o sprawdzenie błędów lub wytłumaczenie jestem do jego dyspozycji, ale głównie zostawiłam go samemu sobie. Pod dyskretną kontrolą z mojej strony. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*nie zrozumieją, sorki za literówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy na czym polega ta pomoc. Wiele dzieci umie samemu odrobić lekcje, ale nie umie się zebrać bez towarzystwa, tak jak sprzątanie np. lepiej idzie razem. Takie towarzystwo jest ok, wyręczanie dziecka w jego zadaniu - już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×