Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Grubaski co jecie? do tych co ty ja z powietrza.

Polecane posty

Gość gość

Często tu czytam że nadwaga to geny. Jak zada się takiej grubasce pytanie co je to tylko twierdzi że je malutko a do tego uprawia sport-czyli uwaga dużo chodzi (swoją drogą ciekawe co dla takiej znaczy dużo, bo wg mojej grubej koleżanki z pracy to 1.5 km to masakra nie do przejścia :O ) Zatem te co twierdzą że jedzą mało i zdrowo niech napiszą konkretne menu z kilku dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 162 cm i 57 kg, nie mam nadwagi, ale jestem najgrubsza spośród moich koleżanek. Jem naprawdę różne rzeczy, ale nie przekraczam 1700-1800 kcal dziennie. Z kolei moje koleżanki (170 cm i 50 kg) nie liczą kalorii, ciągle jakiś kebab, pizza, piwo itp. i są szczuplejsze. A co do genów. Moi rodzice ważą powyżej setki i pewnie gdybym żarła bez ograniczeń to też bym taka była. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisze Ci co jadlam z jednego bo nie chce sie rozpisywac. Sniadanie- 1 ciemna bulka z serem, pomidorem, ogorkiem, sola, bez masla 2 sniadanie -2 bulka lub bana i jablko Obiad: 1 ziemniak wielkosc****esci, sztuka miesa (przecietna), surowka Kolacja: brak Gorzka herbata, kawa z mlekiem szt 1, woda Tak jadlam , cwiczylam godzine dzienńie i tylam, tylam, tylam, tylam. Teraz jem kilka razy wiecej, ale nie jem miesa, pszenicy, nie pije mleka i jestem chuda. Wiec to czasem nie znaczy ze ktos zre, tylko ma nie dopasowana diete do swoich problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeden ziemniak wielkośc****esci? I przeciętna sztuka mięsa co to za określenia? A wiesz że jeden posiłek cały powinien być wielkośc***ięści? Bo tyle mieści się w nierozciagnietym żołądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj jeden ziemniak i mini mięsko a jutro kebsik albo góra słodyczy. Przeważnie tak to wygląda że te laski głodzą się a później wp*****lają po kątach bo mają chwilę słabości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jesteś zbyt chamska, żeby Ci szczerze odpisać. Jeśli naprawdę jesteś tego ciekawa to wróć tu i zadaj pytanie jak nauczysz się kultury i szacunku do innych ludzi. Nawet jeśli ktoś ma nadwagę to jest takim samym człowiekiem jak Ty, któremu należy się szacunek. Za to tobie należy się tylko środkowy palec za obrażanie innych. Żegnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam male piesci. Sztuka miesa to taka 2/3 dania przecietnej restauracji. Wiekszosc ludzi nie je posilkow wielkosc****esci. Tylko duzo, duzo wiecej. W kazdym razie jem teraz duzo wiecej, nie glodze sie. A schudlam z 110kg na 48:) cwicze tez o wiele mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sztuka miesa to taki kawalek wielkosci 2/3 miesa z dania z przecietnej restauracji. Bo ja wiem, moze ze 100g.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie jestem osobą "grubą", ale chudą na pewno też nie. jestem niewysoka - mam 164 cm wzrostu, ważę 58.5 kg obecnie. mam niezły biust, ładne nogi - dość zgravbne, aczkolwiek w udach mam za duzo moim zdaniem. brzuch - może być, jak na kobietę p odwóch porodach, nie jest wcale zły. tłuszczu raczej mało , nic mi się nie wylewa, zero rozstepow na szczęście. osze ciuch yw rozmairze 38, bywa ze 36 ale rzadko; jeszcze rzadziej 40. czyli ogolnie, 38. mam prawie 38 lat. dzieci 9 i 4. jem roznie, nie licze kalorii, mam po postu kilka zasad. nie jem bialego pieczywa ani bialego ryzu; makaron raczej gryczany ale zwykly też się trafia; nie jem po 20- chodzę spać o 23-północy. nie piję napojow gazowanych od lat, jak juz się zdarzy to moze jest to szklamnka lub pół litra fanty czy coli na miesiąc. jem duizo jablek, malin, duzo borowek, pokmarancczy, duzo awokado, pomidorw, surowej marchewki, duzo brokułów. mało mięsa ale duzo jajek. ale w weekend zawsze mamy z mężem albo piwo (ja jedno) i chipsy duza paczka na spółę, albo pizza. czasem wychodzimy na miasto, to piję 2-3 lampki wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 164 cm i ważę 76 kg, to jestem bardzo gruba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważasz że nie mam kultury bo nazwałam kogoś grubaska? Sorry a jak mnie taka grubaska nazywa szczapa, chudzielcem czy deska to jest ok? A często mi się to zdarza że ktoś komentuje moja figurę. Jestem przewodnikiem i praktycznie codziennie spotykam nowe osoby w swojej pracy. Wiadomo jak jest tzw czas wolny i przerwa to większość idzie coś zjeść i gdy ja wtedy wyjmuje jabłko i wodę z torebki to te "puszyste" Panie czy panowie bo wcale nie są lepsi potrafią rzucić tekst ze jakbym zjadła porządnego burgera czy kebsa to może by mi nawet cycki urosły. Także sorry ale straciłam przez 12 lat wszelką łagodność i takt i mówię prawdę prosto w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:16 dokladnie tak jest. Dla nich szczupla figura to anoreksja. Paskudy, ktorych zycie polega na wpi3rdalaniu na umor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:06 jestes gruba, twoje bmi to 28,26 czyli nadwaga !!! Widelki do twojego wzrostu to 50-67 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakoś nie widziałam, żeby ktoś zadawał pytanie: chudzielce albo deski co jecie? Nie udawaj, że twoje pytanie do "grubasek" wynika z czystej ciekawości co takiego jedzą. Zapytałaś z ironią, prześmiewczo, nie udawaj idiotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie udaje, pytam szczerze- co jecie bo ciągle można tu przeczytać że prawie nic nie jedzą a tyja od patrzenia na jedzenie. Dlatego pytam co jedzą? Tak ciężko szczerze odpowiedzieć? Odrobina szczerości przed sama sobą też nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ci odpisalam co jadlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. Jedna osoba i dziękuję. Reszta jakoś się nie kwapi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój jadłospis to nie żadna tajemnica ani brak szczerości. Zwyczajnie olewam osoby, którym brak kultury czy szacunku do innych ludzi. Zapytałaś po prostu z ironią, żeby wbić szpilę innym, żeby dowartościować siebie anonimowo za ekranem komputera. Może masz jakiś kompleksy, może jesteś niedowartościowana, nie wiem. Jakiś cel musiałaś mieć, bo nie wiem do czego byłaby Ci niezbędna wiedza co jedzą ludzie z nadwagą. Przecież i tak wiesz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi może na nic ta wiedza a może ktoś kto napisze co zjadł i jemu się wydaje że tak mało je zrozumie że to wcale nie jest mało? Ze je dużo? I przestanie na wycieczce czepiać się przewodnika? Nie mam kompleksów, czuję się dowartosciowana bo mam fajna pracę i na ogół ja lubię, czasami zdarza ja się takie grube Grażyny co muszą głupio skomentować to że jem sałatkę czy jabłko. Ale większość jest ok. Ja swoje ciało akceptuję-poza biustem, a w zasadzie poza tym że go prawie nie mam... Tu jest mi przykro ale nie muszę się dowartoscowywac w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:59 dobra gruba, nie stękaj. Nie chcesz odpowiedzieć, to nie i wypad z tematu. Przezywasz jak pojepana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miało być 17:50, a nie 17:59

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisałaś sama do siebie, właśnie tak miało być :D Brawo ty hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie madruj sie plaskocycu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem szczupła, ale wiem że łatwo jest mi przytyć dlatego się pilnuje. Ale się nie głodzę. Jem wtedy kiedy jestem głodna, powoli żeby poczuć kiedy przestaje być głodna, i nie wciskam na siłę tylko po to żeby oddać pusty talerz. Jeżeli sobie pozwolę na kebaba to do końca dnia nic nie jem, bo zwyczajnie mi się nie chce już , a nawet jak mi się chce to wypije herbatę i głód mija. Zwyczajnie, każdy człowiek wie intuicyjnie czy coś jest kaloryczne i czy na rzecz jednego dobrego jedzenia można z czegoś innego zrezygnować i to nie jest żadne poświęcenie czy wysiłek, po prostu niektórzy jedzą żeby żyć a inni żyją żeby jeść ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i się podnieć, nikogo to nie obchodzi co ty jesz albo czego nie jest albo jakie masz cycki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:20 ojojoj nieładnie chrumciu tak ubliżać. Ps.nadal pępek między sutami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ubliżam desko - mówię prawdę prosto w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prosto w oczy? Widzisz mnie i moje cycki? Pewnie myślisz, że jestem autorką, deklu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam, że nikogo nie powinno się nazywać grubasem. Nie uważam, że jest to brak kultury bo każdy może mówić jak mu się podoba. Ja będąc dzieckiem nie byłam gruba, chuda też nie, po prostu normalna. Znalazła się jedna osoba, która zaczęła mi mówić właśnie grubasko. Wpadłam w anoreksję. Ważyłam 32 kg. Po latach leczenia udało mi się dojść do normalnej wagi. Nawet największemu wrogowi nie życzę tej choroby. Kto przez to nie przeszedł nie wie co to znaczy. Czasem właśnie taki grubas może nie być gruby z jedzenia( owszem wiem, że są o tacy co się objadają ale to ich organizm, ich zdrowie) ale są ludzie co chorują na różne choroby i nie zasługują na takie nazwanie. To jak ktoś wygląda nie mówi jakim jest człowiekiem. Przynajmniej z mojego otoczenia, moje znajome co mają troszkę ciałka mają bardzo szczęśliwe i poukładane życie. Figura nie jest w życiu najważniejsza. Trzeba umieć zaakceptować takie ciało jakie się ma. Nikt nie jest idealny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam gruba. Wg bmi mialam otyłość 2 stopnia. Na szczescie pewne wydarzenia spowodowaly ze zmienilam diete. Schudlam poki co 15 kg. Moj jadłospis z czasow otylosci: Sniadanie- serek wiejski, dwie kromki ciemnego pieczywa z maslem i miodem. 2 sniadanie - dwa paczki/ dwie drozdzowki i puszka coli. Obiad - pelny talerz makaronu/ryzu z kurczakiem i sosem ze sloika. Czesto jadalam na obiad mocno przetworzone produkty np. Pizza, kluski, pierogi mrozone itp. do tego wielkosc porcji o wiele za duza. Z kolacjami roznie, zazwyczaj dwie kromki z wedlina serem i pomidorem czy innym warzywem. Czasem bez kolacji. Czesto piwo, albo dwa. Jakiś batonik raz dziennie. Czipsy co tydzien, slodzone napoje. Dwie herbaty z cukrem w ciagu dnia, kawa bez cukru. Z perspektywy czasu widze, jak fatalnie jadlam. Nie uwazalam ze tyle z powietrza. Teraz jem zdrowo, czesto i male porcje. Odstawilam cukier, piwo, slodkie napoje. Chudne w dobrym tempie, bez zastojow. Ciesze sie, ze sie ogarnelam. Moje minimum to -20 kg. Mam nadzieję na -25 kg ale nie wiem czy mi sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×