Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JoaśkaKG

Problemy małż.

Polecane posty

Gość JoaśkaKG

Cześć, wypowiadam się tu po raz pierwszy więc z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy, być może powinnam i proszę o wyrozumiałość. Mam 30 lat, mój mąż 32. Od dwóch miesięcy jestem mężatką, od ponad pięciu i pół roku jesteśmy ze sobą. Dzisiejszej nocy nie przespałam ani godziny, bo okazało się, że moje marzenie było jedynie moim marzeniem i załamałam się. Głowa mi pęka, chciałabym żeby mnie ktoś wysłuchał. Ginekolog stwierdził u mnie możliwe duże problemy z niepłodnością, od paru miesięcy często bywam w gabinecie gin. Często bywa tak, że w ogóle nie przechodzę owulacji a dodatkowo mam problemy z lewym jajnikiem. Lekarka ostatnio oznajmiła mi, że w poniedziałek istniej***ardzo duże prawdopodobieństwo owulacji. Mój mąż o tym wszystkim wie. Może być tak, że kolejną owulację przejdę dopiero za pół roku, czy rok. Nazwijmy go na potrzeby tego pisadła po prostu "K". Owulacja przyszła wcześniej, w niedzielę. K wrócił wczoraj po kilkunastu godzinach pracy - pracuje w ten sposób od niedzieli do wtorku (co wcześniej nie przeszkadzało mu specjalnie we współżyciu mimo zmęczenia). W wiadomości do K napisałam, że w domu czeka na niego ktoś wyjątkowy licząc, że szybko zrozumie o co chodzi. Zrozumiał, że chodzi o mnie. Po jego powrocie ok. 21 chciałam mu to swoje szczęście wykrzyczeć rzucając mu się w ramiona w pokoju :-) Miało być romantycznie przytulająco. W odpowiedzi usłyszałam - nie teraz, jestem zmęczony. K zjadł przygotowaną mu obiadokolację, wziął prysznic i położył się. Nie potrafiłam ukryć swojego rozgoryczenia i rozczarowania, popłakałam się. Zapytał: czy ja ci coś zrobiłem? Nic. No bo faktycznie co zrobił? Właśnie nic. Nic, żeby z tego coś wyszło. Jedynym pozytywnym zachowaniem było, że w pierwszym odruchu chciał mnie przy tym pytaniu przytulić. Ale ja już nie chciałam zbyt rozżalona. Rozłożyłam sofę obok, nie chciałam płakać przy jego boku niezrozumiana i odrzucona. Nigdy dotąd z własnej woli nie spałam osobno. Usłyszałam jakiś niemiły komentarz, po czym K spokojnie zasnął i tak spał do rana. Nie zmrużyłam oka, jestem trochę nieprzytomna, w drodze do pracy prawie roztrzaskałam auto. Może nie powinnam jechać jak zombie nigdzie, ale w domu nie wytrzymałabym. Koniec końców do pracy nie dojechałam, wzięłam urlop na żądanie. Tak po prostu łażę, jeżdżę, nie potrafię znaleźć sobie miejsca. Słyszałam wiele razy, że chce zostać ojcem, wiedział, że chcę zostać matką i będzie o to trudno. Kiedy delikatnie mówiłam, że on mógłby się przebadać nie usłyszałam żadnego słowa. Mają mi sprawdzić czy jajowody są drożne kontrastem ale to w terminie późniejszym kiedy zbadane zostaną plemniki, ponieważ to badanie przez rtg i kontrast dość ingeruje w ciało kobiece, więc wypadałoby wykluczyć problemy z płodnością ze strony męskiej. Zero pytań jak, gdzie i po co. Zero zainteresowania tym co mógłby sam zrobić. Boję się, że tylko mi zależy na tym! Nie chcę być oszukiwana dla świętego spokoju - nie chcę, żeby mi się wydawało, że oboje chcemy zostać rodzicami. Chcę być pewna, że to nasze marzenie. Naprawdę. Na rano, po raz pierwszy nie założyłam już obrączki. Nie chciałam. Do domu też nie potrafię wrócić. Nie chcę. Czy mogłabym usłyszeć choć jedno dobre słowo? Albo choć jakiś konstruktywny opieprz? Dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ciezka sprawa ale jesli wczesniej nie mial problemow z tym mimo zmeczenia po pracy to moze sie boi zostac ojcem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne to troche:/ domyślam się,że to dla Ciebie bardzo ważne by móc już mieć dziecko tym bardziej,że macie nie mały problem z samym zajściem w ciąże. Współczuje szczerze i poniekąd rozumiem co przechodzisz. Masz żal do niego,że nie wykorzystał sytuacji. Ale pomyśl też i o nim - może faktycznie był bardzo zmęczony i to nie był jego dobry dzień na amory, śmiechem żartem,ale jeśli to prawda to nawet mógł mu nie stanąć ze zmęczenia. Spróbuj też i jego zrozumieć,że czasem pewnych rzeczy nie da sie na zawołanie. Mimo to tule mocno i nie smutaj długo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dwa miesiące po ślubie to dla niego za wcześnie. Proponuje najpierw porozmawiać. Rada na przyszłość. Nie traktuj tego jak obowiązek. Nie wspominaj o owulacji. Po prostu zacznij się do niego dobierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRk
Miłość aby była prawdziwa musi czasami krwawić , ale nie możesz sie poddawać bo na tym polega małżeństwo nacdibre i na złe W Bogu szukaj wsparcia bo On wciąż czeka na Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoaśkaKG
Drogi gościu, my o dziecko w teorii to się już od dwóch i pół roku staramy. Razem jesteśmy 5 i pół roku. Zapewniał, że to nie jest za wcześnie, szczególnie że oboje do najmłodszych już nie należymy. I jak widzę obecnie, tylko w czystej teorii się staraliśmy, tzn. ja chodziłam regularnie do gin a on korzystał i cieszył się, że nic nie wychodzi. Jestem rozgoryczona, to fakt i pewnie mam mocno zaciemniony obraz sytuacji, zresztą wiadomo nie od dziś, że prawda zawsze leży gdzieś tam pośrodku, ale pomimo tego jeśli mu nie zależało, to trzeba było o tym powiedzieć wprost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoaśkaKG
Za tulenie i próbę zrozumienia serdeczne dzięki :-) Co do zmęczenia, mogło tak być. Niemniej jednak, wcześniej wracał i po większej liczbie przepracowanych godzin i jakoś z tym problemów nie miewał, dlatego jest to dla mnie tym bardziej upokarzające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym go zwyzywala przy najblizszej okazji I powiedziala, ze wiesz o jego defekcie. Ciekawe jak by sie czul? It tak sobie zalozyl ze jest plodny. Frajer. Najczesciej to problem z nieplodnoscia lezy w plemnikach faceta. Powiedz my to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40letni mąż i ojciec
Błędne masz wyobrażenie o małżeństwie, zresztą jak większość kobiety dla których małżeństwo = dzieci + mąż, kolejność nie jest przypadkowa. Dobrze jest zanim zdecydujesz być matką, być trochę żoną. A tyś o tym zapomniała. W jakiej sytuacji jest twój mąż 2 miesiące temu był człowiekiem zakochanym i wolnym, dziś kocha ale wolność ma skróconą a ty już chcesz go wsadzić w rolę ojca. JESTEŚ EGOISTKĄ, zpychasz to na kwestię zdrowia, A co robiłaś jak byłaś młodszą, zdrowszą itp. To są następstwa. Masz 30 i teraz będziesz sie spieszyć bo ci biologia ucieka. Wszystko ma czas i miejsce. Pozwól mężowi być mężem a potem ojcem, to nie ekspres do Koluszek. Jak się będziesz spieszyć to możesz męża zgubić i znajdzie inną. MOJA PROPOZYCJA TO KOCHAJCIE SIĘ BEZ PRZYMUSU, BEZ PLANU TERAZ MASZ JUŻ TYLE LAT ŻE NIE PLANOWANA CIĄŻA BĘDZIE DLA WAS SZCZĘŚCIEM. A jak za rok nic się nie przytrafi to wtedy się będziecie stracić a teraz cieszcie się sobą, że on ma żonę a ty męża. I PROSZĘ NIE BĄDŹ GŁUPIA I TERAZ NIE OBWINIAJ MĘŻA ŻE TY MASZ PROBLEMY Z OWULACJą, że ściągniesz obrączkę. Bo jak dziecka nie ma to nie ma małżeństwa. MAŁŻEŃSTWO A MACIERZYŃSTWO TO 2 różne tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoaśkaKG
Drogi mężu i ojcze, od 4 lat mieszkamy razem, odkąd zaczęłam nosić na serdecznym palcu pierścionek zaręczynowy. Obowiązki żony spełniam od 4 lat pomimo, że de facto żoną nie byłam. Okres zakochania po 5 i pół roku? Rozumiem różne ideały, ale po tylu latach nie ma motylków w brzuchu, jest miłość, życie codzienne, zanim zaczniesz kogoś wyzywać od egoistek zapytaj czy je codziennie ciepłe posiłki? je! czy ma robione drugie śniadanie do pracy, zdrowe i mniej zdrowe przekąski domowej roboty? ma! czy nie musi zatrudniać księgowej do prowadzenia ksiąg w swojej działalności bo żona to akurat księgowa? nie musi! pomimo, że żona pracuje również na cały etat, nierzadko z nadgodzinami! Egoistycznie zachowuje się ktoś, kto pomimo jakichś złożonych obietnic, nie dotrzymuje ich. Na dodatek jako mężczyzna, co jest jako taką plamą na honorze, chyba że 40-latkowie już nie wiedzą czym jest złożona obietnica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoaśkaKG
A gwoli ścisłości - czytaj uważnie, możliwie, że mam problemy - nie są jeszcze do końca stwierdzone, jaka jest ich przyczyna - nie wiadomo, napisałam że często bywam w gabinecie gin, on również powinien się przebadać, tym bardziej że ze swoją poprzednią partnerką dzieci się nie doczekali bez stosowania zabezpieczeń przez okres przeszło 4 lat! A co do mojej owulacji, kiedy byłam młodsza, tego problemu nie było, lekarz bada jakie są tego przyczyny m.in. chce ustalić drożność jajowodów i kilka innych rzeczy. W tym również i JAKOŚĆ NASIENIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40letni mąż i ojciec
Widzisz nadal ten sam ton, oczekiwania. A PO COŚ Z NIM MIESZKAŁA. ŻONA TO NIE TYLKO NAZWA TO FAKT. ŻONY TO NIE OBIADKI, OPRANA D.. Przeskoczyłaś etap rozwoju i teraz masz za swoje. On chce mieć żonę a ty dałaś wszystko bez bycia żoną. Po co? Masz to na co zasłużyłaś. Ogólnie wcale bym się nie zdziwił jak by se znalazł inną, która bedzie Kochanką, Żoną, Matką jego dzieci. A ona jest taką samą kobietą jak ty, a on wcale nie bedzie draniem, bo rzuci Cię bo TY MASZ Z SOBĄ PROBLEM, ktoś ci źle narysował zachowania, dlaczego majac 28 lat nie miałaś męża a mieszkałaś z chłopcem. Ja napisałem co robić ty możesz się obrażać, wyzywać i oczekiwać albo być teraz żoną a potem matką. A TO ŻE TWÓJ MĄŻ CHCE MIEC DZIECI Z TOBĄ I TAK CI POWIEDZIAŁ TO NIE ZNACZY ŻE JUTRO. Rozumiesz tą drobną różnicę POTRZEBA CZASU NA WSZYSTKO. BYCIE OJCEM TO NIE TO SAMO JAK BYCIE MATKĄ, TY NIE ZAUWAŻASZ TEGO BO MACIERZYŃSTWO ZAĆMIENIA OCZY. MATKĄ BYĆ DLA KOBIETY TO NAJLEPSZE CO CIĘ SPOTKA COŚ CO DAJE SIŁY, COŚ CO POWODUJE ŻE BĘDZIESZ WALCZYĆ, POCZĄTEK CZEGOŚ WSPANIAŁEGO OD PIERWSZEJ CHWILI KIEDY USŁYSZYSZ SWOJE DZIECKO, BO ZOBACZY GO TWOJ MĄŻ, JEŻELI BĘDZIE PRZY PORODZIE, ON BĘDZIE PIERWSZY I TO ON POWIE CI ŻE JEST WSZYSTKO DOBRZE I ŻE JESTEŚ SUPER, I TEGO CI ŻYCZĘ. A BYCIE OJCEM TO KONIEC TEGO CO TOBIE DAJE SIŁY DO ŻYCIA. ZASTANÓW SIĘ NAD SOBĄ A POTEM SZUKAJ WINY W MĘŻU. Nie twierdzę że mogłaś się poczuć rozczarowana ale za bardzo chcesz a to nie jest dobre. Nie znam was ale wydaje mi się że zachowujesz się jak byś miała plan na całe zycie i on ma tylko robić to coś ty uplanowała. Tak postępując prosisz się żeby Cię porzucił. Dajmu trochę czasu, wiem że masz go mało ale sama tego chciałaś. JA MAM 19lat pożycia małżeńskiego rozumiesz i nadal mnie żona zaskakuje i caly czas uczę się bycia mężem i ojcem chodź moja córka strasza ma 14 lat. Bycie ojcem jest trudne bo nikt nam nie powie jak byc ojcem, żadna kobieta ci tego nie powie wam się tylko wydaje bo wiecie co to znaczy być matką. KOBIETO OPAMIETAJ SIĘ ŹLE ZACZĘŁO SIĘ BO DAŁAŚ MU WIĘCEJ NIŻ POWINNAŚ, TERAZ MUSISZ CZEKAĆ. Jeżeli on chce mieć dzieci to super i jak tego nie spiepszysz to zestarzejecie się razem i wnuki będziecie bawić. CHYBA ŻE TO PIOTRUŚ PAN Z NIBYLANDII CO NA MOTORZE JEZDZI JAK NA KONIU I MA MNÓSTWO KOLEGÓW, TO KOPINJ W D. BO NIE DORÓSŁ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nastepnym razem, jak zapyta co zrobil, to mu powiedz i wytlumacz o co chodzi, a nie strzelaj focha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz wściekliznę macicy. Facet przychodzi zmęczony z pracy, ledwo żyje, a ty chcesz seksu... Dla mnie to chore. Ty chyba potrzebujesz dawcy nasienia, a nie męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość19731
Jesli nie chcecie pomóc to chociaż nie kopcie kogoś kto zwrócił sie o radę lub chce poprostu spokojnie pogadać. Prawda jest taka, że w takim przypadku i przy takich okolicznościach każda szansa jest warta próby i nie zmarnowania jej. I jeśli się chce walczyc to zmęcznie czy słabe samopoczucie jest tylko wymówką. Bo kto walczy o dziecko to wie o tym. A raczej każdemu facetowi przy odrobinie zaangazowania zony napenwo stanie a potem to juz sidzie gładko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szopenik
Powiem tak...facet nie działa jak pilot. Wciśnij power i jest już zwarty i gotowy. Być może wczoraj miał trudny dzień, być może drobne problemy ze zdrowiem, ludźmi w pracy, po prostu nie miał ochoty na mizianie. Facet ma prawo nie mieć ochoty na sex! Akurat wypadło to w ten dzień kiedy MUSIAŁ mieć ochotę na sex bo TY masz OWULACJĘ i jakoś się złożyło że nie miał ochoty. Cóż..zdarza się. To absolutnie nie jest problem do takiego dramatyzowania. Nic się nie stało takiego poza tym, że Ty MUSIAŁAŚ mieć sex (z uwarunkowań zdrwotnych) Przestań więc się użalać nad sobą bo będzie jeszcze gorzej, bo zaczniesz wymyślać niestworzone rzeczy o swoim mężu co spowoduje, że odsuniecie się od siebie bardzo szybko i nici z miziania. Potem będziesz jęczeć na Kafe jaka jesteś nieszczęśliwa w małżeństwie, nikt Cię nie kocha i nie rozumie. Na WŁASNE ŻYCZENIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli staraliście się o dziecko jeszcze przed ślubem to szkoda, że przed ślubem nie zmobilizowalaś faceta do przebadania. Czy on napewno chce dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
In vitro. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JoaśkaKG
Twierdził, że chce, dziś już sama nie jestem tego pewna. Dzięki za każdą odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może zbyt emocjonalnie do tego podeszłaś. Trzeba było powiedzieć, że dajesz mu 2 godziny na regenerację i potem zabieracie się za przyjemność związaną z robieniem dzidziusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To małże mają problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Males ogolnie sa problemami :):) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedzieć co on myśli, co czuje, czy będziecie mieli dziecko, czy raczej lepiej przestać o tym marzyć, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×