Obsesyjne myśli o dziecku

14.45 mylisz się. Ja dzieci nie lubię. Męczą mnie. Nie zachwycam się i nie rozczulam. Wręcz denerwuje mnie to rozplywanie się nad ich słodkością. Bo słodkie to może być ciasto. Dla mnie dzieci mogą być, każde w swoim domu. I wiesz co? Sama mam dziecko. Planowane. Kochane największą miłością. Uwielbiam się z nim bawić, pokazywać mu świat, uczyć nowych rzeczy. Do swojego dziecka podchodzi się inaczej. Jeśli ktoś nie chce to nie. Ale nie trzeba lubić dzieci żeby chcieć mieć swoje

"gość wczoraj 17.25, ja wiem czy smutne, jak dla mnie oczywistosc, tak jest w kazdej normalnej rodzinie.czasem dobrze wiedziec zeby nie bylo zaskoczenia.tak naprawde to w zwiazkach milosci nie ma, jedynie podswiadoma chec rozmnozenia, natura nas oszukuje na rozne sposoby zeby osiagnac swoj cel.To gra hormonow, i jak one wygasna to ludzi trzymaja tylko dzieci i kredyt na dom.Tak nalezy uswiadomic kazda mloda panne ktorej sie wydaje ze znalazla milosc zycia.Jedynie rodzicielstwo jest faktem, tzw milosc to fikcja" Jeśli byłaś wychowana w domu bez miłości to rzeczywiście możesz tak myśleć. Moi dziadkowie kochają się bardzo mocno widać to. Nie trzymały ich przy sobie dzieci. Moi rodzice to samo.... Także dużo tej miłości widziałam w życiu. Nie chciałbym żeby mój tata powiedział mojej mamie ze mnie czy brata kocha bardziej niż ja. To ja ma kochać ponad wszytko. Dziecko jest tylko na chwilę i odchodzi. Jak później żyć z człowiekiem którego się nie kocha? Z którym łączą tylko dzieci których już niema?

"gość wczoraj Myśle że podświadomie jednak pragniesz mieć dziecko i jak urodzisz to odezwą sie w tobie wszystkie matczyne instynkty, tak więc do dzieła bo czasu masz coraz mniej. https://cutt.ly/KwCbR" Właśnie ja nie chcę urodzić. Nie chce go mieć nawet jak moja podświadomość myśli inaczej;). Chcę to przeczekać... Mam nadzieję że mi bardziej nie odwali na tym punkcie :).