nie wierzę już w szczerość i dobre intencje facetów

A ja poznalam goscia ktory usilowal mnie uwiesc i wykorzystywac jak opowiadasz, zwietrzylam podstep, pojadlam popilam, wesolo czas plynal i nie chcialam mu ulec a on mi na to zebysmy byli kolezenstwem he he. Jak dla mnie idealnie bo pozbylabym sie problemu. Ale nie dal za wygrana zaczal msnipulowac usilowal mna manipulowac by mnie rozkochac a ja wiedzialam ze on klamie i jadlam i pilam :) az powiedzialam ze jestem tylko kolezanka jak chcial i nie moge mu dac ciala. A on dostal wscieklosci i kazal mi przestac sie odzywac he he. I o to chodzilo. Odwrocil kote ogonem ze nie czuje nic he he no i fajnie. Wazne ze jedzonko bylo dobre no i nic nie dostal poza milym spedzeniem czasu :D i kto tu byl sprytniejszy. Wielu facetow sadzi ze kobiety sa naiwne

Gdyby byl w porzadku i czulabym ze mu zalezy to fajnie to wyszlaby milosc ale to sie da wyczuc ze ktos klamie i manipuluje. Trzeba dobrze obserwowac.

Tak ze z rolujacego sam sie wyrolowal ale tak to jest jak ktos jest nieuczciwy i mysli ze jest przebiegly he he

No smutne ze chcial mi zrujnowac psychike i zrobic zabawke ale po prostu sam sie tak potraktowal i nic nie uzyskal. Lecz usilowal sie nade mna psychicznie znecac dogryzac mi zlosliwosciami i utruwal ale wybaczam mu. Wazne ze juz odczepil sie. Moze innym razem o innej porze poznam kogos wartego uwagi. Nie mozna sie zrazac

Tez tak widze ze nie ma za bardzo w czym wybierac bo mozna sie wmanewrowac w niezla pulapke ale moze kiedys ktos pokocha mnie

Ogolnie to nie jest smieszna sytuacja kiedy ktos probuje uwiesc i wykorzystac ale kiedy sie zorientuje ze o to chodzi to nie nalezy sie angazowac i dawac wodzic za nos. Trzeba stawiac opor i nie dawac tego co oni chca tylko odbijac to od siebie i konczyc znajomosc jak najszybciej. Wtedy nie jestes stratn a ktos nie moze miec pretensji bo ma zle intencje i mu nie poszlo. A moze tak byc czesto bo nie kazdy czlowiek jest dobry i chce dobrze. Trzeba uwazac.

Najprostsza zasada: nie angazuj sie od razu. Poczekaj miej oko na kogos i zobacz o co chodzi a dopiero potem jak bedzie bezpiecznie wczuwaj sie w role. Wiadomo ze uczucia same przychodza ale nie dawajcie sie wykorzystywac innym.

@ gość dziś To odstaw swojego partnera od łoża na kilka miesięcy i zobaczysz jak pięknie a szybko ta wieź zeroduje i jak szybko poleci związek.

Tu autorka. gość dziś dorosłam i tak wygląda dorosłość? Ach, więc nie wiem, czy powinnam się cieszyć, czy raczej smucić? Jestem w lepszej czy gorszej sytuacji od np. moich koleżanek, które miały w życiu szczęście, bo pierwszy poznany facet okazał się być tym jedynym, potem kilkuletni związek, zaręczyny itd. Więc one, mając takie szczęście w miłości, bez rozczarowań, nigdy nie będą mieć okazji dorosnąć? Nie wiem, czy mój pech do facetów pozwolił mi dorosnąć, raczej sprawił, że nie dam się już kolejny raz oszukać oraz zwodzić. No ale własnie - ja muszę się dalej strzec i chronić przed oszustami, podczas gdy są osoby, które nie mają żadnych złych doświadczeń i pewnie nie będą już mieć. Niesprawiedliwe jest to życie. v gość dziś heh, z pisaniem z ludźmi z forum też mam złe doświadczenie :') totalna porażka. Choć o doświadczeniach zawsze można pogadać, no ale widzisz, więcej czasu będę mieć dopiero pod koniec miesiąca. Więc jeśli wtedy nadal będziesz chciał pogadać, to zapraszam. v Piaskun dziś nie wiem, co masz na myśli, pisząc "w pewnym wieku", ale zapewniam, że mało która dorosła, świadoma kobieta chciałaby zaryzykować samotne macierzyństwo z niedzielnym ojcem dziecka, w tym raczej nic fajnego nie ma. Według mnie takie zachowanie może się zdarzać właśnie u bardzo młodych, nie do końca świadomych życia dziewcząt. Które nie wiedzą, że tylko ślub oraz miłość mogą zapewnić cień szansy, że z tą osobą uda się stworzyć szczęśliwą rodzinę... bo jak można myśleć, że stworzy się szczęśliwą rodzinę z osobą zmuszoną do ślubu bez miłości przez różne okoliczności? A zimne oczy? Skąd wiesz, co sprawiło, że ktoś ma zimne oczy? Nie zawsze oznacza to wyrachowanie. v gość dziś no właśnie smuci mnie takie coś. Wiadomo, że namiętność w związku też jest ważna. Ale denerwuje mnie to, że ludzie takim zachowaniem (słuchaniem wyłącznie popędów) sami się zrównują do zwierząt. Chciałoby się wierzyć, że jesteśmy kimś więcej. gość dziś chyba każdy chciałby mieć przede wszystkim pełną rodzinę. gość dziś masz pełną rację. Teraz już to wiem.

Autorko, oczywiście bardzo chętnie z Tobą porozmawiam pod koniec miesiąca. Tak się składa, że akurat wtedy też bede miał więcej czasu. Tylko może moglibyśmy wymienić się teraz np. mailem i wtedy odezwiemy się do siebie pod koniec miesiąca?

ok, założyłam fałszywe konto w razie czego. napisztu4@wp.pl