Mojemu mezowi cos odbija chce zebym sie zgodzila

Jestesmy juz pare lat po slubie nigdy wczesniej taki temat nie byl przez niego poruszany nagle teraz chce zeby on i jego kolega mnie urzywali. Po pierwsze zero doswiadczenia po drugie cos takiego mnie nie rajcuje.Tego kolegi wogole na oczy nie widzialam i jego kulasa tez nie wiem jakiego ma i jak dlugo bydzie mnie piepszyl zanim sie sposci. wobydwie dziurki to tylko z filmow znam.Wogole nie wiem jak z mezem rozmawiac zeby zapomnialo tym pomysle.POTRZEBUJE zdrowej pomocy iporady

Mysle ze to jest milosc wlasnie.

Jakieś zaburzenie seksualne z grupy parafilii...

Myślę, że dobrze myślisz. twojemu mężusiowi odbija, a ty masz dylemat: 1 religijny - nie ma mowy abyś się zgodziła 2 małżeński (czyli religijny) - tutaj lewacy pozwalają ci sie puścić, ale to są lewacy - tutaj już nie masz wyłączności na decyzje - lewacy zdecydowali za ciebie, no chyba, że jesteś mądra, to może odgadniesz swoje zdanie i spróbujesz zaprowadzić mądre rządy w tym małżeństwie 3 cp*iy czyli taki dyllemat, w którym odnajdziesz się piepszona drugim wałem i jak to jest fajnie być piepszoną. Nic cię już wtedy nie uratuje, nawet Jezus Chrystus. K

Piekna milosc

Do konca zycia nie zdodze sie zeby przy mezu inny mie walil a maz sie na to patrzyl co za przyjemnosc.Nie robie sie swieta bo mam faceta na boku z ktorym sie czasami spotykam ale to cos innego, jak mu o tym opowiedziala to smiechu bylo duzo. ten temat u mnie zamkniety