Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spróbować?

Polecane posty

Gość gość
Ja tez ignoruje jego podchody. Tak jak ci mowie - juz nie jest jak wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skup się na aktualnej a byłej daj spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak miesiac nie bylo potrzeby sie widziec to tym bardziej teraz odgrzewac starych kotletow. Znajdz sobie inna moze bedzie gorsza albo lepsza to polepszycie sobie. Droga wolna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już trzymam telefon w ręku ale jednak coś mnie powstrzymuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na pewno uslyszalabym ta sama spiewke pt zebym nie byla niedobra i ze chce sie spotkac, potem bedzie mily i sympatyczny bo czegos chce i nie ma tego a jak powiem: nie chce to wtedy powie ze bawie sie nim i ze jestem ta fu. Ale hola hola. Ale ja nie mam zadnego obowiazku ani nawet ochoty. Moge go po prostu wysluchac, moge mu w czyms pomoc ale do zwiazku to bardzo daleka droga poniewaz zburzyl to zaufanie. On powie ze ok rozumie i przez chwile bedzie mily po czym znowu zmieni sie w egoiste ktory ma pretensje do calego swiata a ja mu nagadam i znowu bedzie cisza. To po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musialby mi to udowodnic ze to ma rece i nogi i czuje cos akurat do mnie i ma plan na zycie ze mna a kity o tesknocie nie dzialaja na mnie 💤 niech sobie daruje te elokubracje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ale Ty punktujesz koleżanko... Jednak chyba faktycznie ona nie chce mnie już znać i tylko niepotrzebnie głowę bym jej zawrócił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubie kiedy ktos nie ma w sobie samokrytyki. I nie jest ze mna szczery. A jak szuka kochanicy lub kontraktu na jakis czas to prosze bardzo ale to zly adres. Oczywiscie nie wszystko robi zle. Doceniam w nim co bylo dobre i nie twierdze ze mi nie zalezy ale kiwac sie nie dam. Jesli tak bardzo mu zalezy i tak teskni to ja rozumiem ze jest w stanie mnie zrozumiec i pojsc na kompromis. Rozumiem tez ze przestajemy byc wobec siebie zgryzliwi. Zapominamy co bylo zle i zaczynamy z nowa karta. Rozmawiamy o kwestiach ktore nas poroznily w zyczliwej atmosferze. Uczucie to jest troska o kogos, zrozumienie, to ze mozna polegac na kims wsparcie i czulosc. Mowimy o tym i wdrazamy to w zycie rozwijajac znajomosc ktora ma do czegos prowadzic. A nie jakies banialuki wymagania i przeciaganie liny jak dzieciaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo sa konkrety i ustalenia nie mydlenie albo zegnaj gienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko widać że Ty dałabyś mu szansę.. jakby wykazał chęć.. a ja coś czuję że jestem stracony.. nie mam siana w głowie ale ona jak coś postanowi to zawsze mówiła że się tego trzyma.. czemu mi ona uciekła z rąk..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobalo mi sie ze jest fajnym czysciochem, potrafi sam ogarnac chalupe a ja bym mogla pachniec :D gotowac to chyba nie bardzo ale ja tez niespecjalnie wiec moglibysmy razem wrzucac warzywka plum plum i zagniatac razem ciasto. Ogolnie jest fajnym kompanem i nigdy mi sie tak dobrze z nikim nie rozmawialo i nie zartowalo wiec sadzilam ze bedzie z tego dobry team i przetrwa probe czasu. Poczynilam troche staran wobec niego ale powstal zgrzyt. Zaczelo zgrzytac coraz glosniej i zdalam sobie sprawe ze ta relacja nie przynosi mi satysfakcji dlatego stwierdzilam ze daruje sobie. Sa pewne wady ktore nie bardzo akceptuje i skoro on nie akceptuje czegos we mnie to moze pora sie rozejsc. Poczatkowo zalezalo.mi nardzo a teraz juz prawie wcale. I nie zalezy mi jyz na reaktywacji. Nie mowie definitywnie nie bo nad kazda relacja mozna pracowac****ewnie daloby rade ale tu jest wyjatkowo ciezko i juz nie chce mi sie starac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ze jesli on nie przywiosluje do mnie intensywnie to ja mam to gdzies i klade na to broche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak znajomosc trwa jakis czas i w kolko sa jakies tematy ktore juz byly przerabiane i ktos nie wyciaga wnioskow to prowadzi do nikad. Obydwoje mamy wady ale ja umiem do tego sie przyznac i zmienic nastawienie, unikac tego. A jak druga strona potrafi przyznac do wlasnych i nie pracuje nad tym to sorry bardzo ale kit o tesknocie niewiele zmienia. Mozna tesknic tez za kotem ktory uciekl z domu. Tak wiec jak uwaza. Ja sobie dobrze radze wiec mi nie jest do szczescia potrzebny zwiazek bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zagotowal mnie tym iz po prostu stwierdzil ze on sie nigdy nie ozeni. To po co zawraca glowe? To brocha tez nie dla niego tylko dla innego wiec po prostu mi nie zalezy juz i nie musi dzwonic bo i tak nie odbiore. A nawet jesli go gdzies spotkam to.powiem czesc spiesze sie. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja tez nigdy nie wyjde za maz za niego tylko za innego proste. I ja nie tesknie bo nie ma za kim wiec wisi mi to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie chodzi juz nawet o malzenstwo bo ogolnie nie za bardzo jestem na TAK i raczej anty bo widze jak wygladaja malzenstwa i ze wiekszosc to jest zaklamane tylko o ta biedote mentalna w jego glowie. O ten egoizm, ubostwo uczuciowe. Zadna nie byla odpowiednia z zadna by sie nie ozenil a brac by chcial ale niestety nic nie ma w zyciu za darmo i na wszystko trzeba zapracowac a on tego nie rozumie bo jest roszczeniowy i uwaza ze mu sie nalezy bo kobiety zawsze byly niewolnicami i on moze zrobic wielka łaske ale komu? Bo ja nie potrzebuje kupic mleczarni zeby sie mleka napic i dlaczego niby akurat jego.mam potrzebowac? Bo on tak chce bo on teskni. He he. Lwpiej dla niego jak nie zadzwoni bo tego podejscia nie toleruje. On mnie nie zmusi do takiego zycia po jego.mysli. ja nie zmuszam do.malzenstwa. nie zmusimy sie wiec on bedzie tesknil dalej az spotka taka co jej pasuje albo skonczy sam. A ja dam sobie rade na brak powidzenia nie narzekam wiec ktos siw znajdzie. Spoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj koleżanko coś czuje że jednak bardzo chcesz by się odezwał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podoba mi sie jego podejscie do mnie - a po co slub? Jak do zlodzieja, jakbym chciala go okrasc z wolnosci, z mlodosci, z oszczednosci, z godnosci jakbym chciala mu wyrzadzic jakas wielka szkode. Jak szuka kogos do zycia w dzadowstwie i biedzie mentalnej bez zaufania i na wiedrze to ok. Ale niech do mnie nie dzwoni bo nie chce czegos umordowanego i nie musimy sie do niczego zmuszac kolego. Jest tyle mezczyzn i kobiet ze damy rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślub jest akurat bez sensu i wielu facetów tak myśli. Tylko kobiety zmuszają ich do ożenku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raczej wychodzi na to że chciałabyś aby się odezwał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze dalabym mu szanse. Kto wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nikogo do niczego nie zmuszam dlatego tez odrzucilam go. Jak nie czuje sie mnie pewien absolutnie i ze bede go zdradzac to droga wolna. Moze spotka lepsza. A ja lepszego i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Slub ma sens gdy ludzie sie kochaja i sobie ufaja. Tak wiec jak ktos nie chce znaczy jest problem to lepiej sie rozejsc niz meczyc razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przygnębiający topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koffam go :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy chce się żenić, a może kochać na zabój. Po prostu niektórzy uważają, że małżeństwo zabija miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mnie to wazne :( no i gdyby dzidzius sie pojawil to ma nazwisko tatusia i ja tez je mam :( a tak to bedziemy bezpanscy i niczyi :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokoj z tymi banialukami. Jak ktos jest zakochany na zaboj to nie klalkuluje w ten sposob a czy mi sie oplaci czy nie oplaci bo to milosc zabije tylko idzie na zywiol wiec bajeczki to wiesz zachowaj dla siebie. Kazdy marzy o tym dniu kiedy uroczyscie sie wystroi i przed wszystkimi zobowiaze sie do zycia w wiernosci i milosci wobec jednej wybranej osoby i ze sypna ryzem na szczescie o zdjeciach i przezyciach jako pamiatke tego wydarzenia jesli rzeczywoscie kocha. A jak nie marzy to cos jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marzy o tym może każda kobieta, ale na pewno nie facet. Prostackie narzucanie komuś "jedynej słusznej wizji świata".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Loffciam go :( chce nawet nazywac sie tak jak On.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×