Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dwa dni przedszkola i znowu chory...

Polecane posty

Gość looooomatkooooo
gość dziś hehe Nie histeryzuj kobieto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A idiotki dalej nie rozumieją skąd to się bierze. Ale patoli nie przetłumaczysz że chipsy, parówy, wędliny nawet dla świń się nie nadają. Róbcie tym swoim biednym dzieciom dalej obiady z torebki czy słoika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Kultury za grosz nie wykazujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojego z katarem wyslalam dzis:) jak sie rozchoruje to bedzie w domu siedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ogólnie zgadzam się, ale niestety reguły brak. Obie z przyjaciółką bardzo dbamy o jadłospis. Ona ma kompletnego "bzika" na tym punkcie. Ja trochę luźniej, bo pozwalam czasem na coś słodkiego jeśli to nie ma składzie utwardzonych tłuszczów i syropów gluk-fruk itp. Raz na miesiąc frytki. Czyli moje dzieci powinny chorować częściej. Tymczasem jej dzieci w ubiegłym roku zaliczyły trochę chorób włącznie z zapaleniem płuc. Moje dwa razy katar. Dieta oczywiście jest ważna, ale gwarancji nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam siostre histeryczke. Poslala w tym roke dwojke dzieci do przedszkola. Cale pol roku gadala ze pewnie zaczna sie chorobska od wrzesnia i co? Idealnie 1 wrzesnia sie rozchorowaly, wysokie goraczki, katary. Naprawde ludzie tutaj duzo zalezy od naszej psychiki. Ja mam dwojke dzieci i potrafia sie bawic u kolezanki z dziecmi ktore maja angine i jakos mi nie choruja, ja tak samo. Nie pamietam kiedy bylam chora. Oczywiscie dbam o diete dzieci, duzo warzyw i owocow. Moja siostra obkupi sie syropkami, witaminki podaje i mysli ze dzieci beda zdrowe a do jedzenia daje im syf. Moje dzieci nigdy nie dostawaly witamin i ja takze w zadnej ciazy i przy karmieniu nic nie bralam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:45 Gratuluje. Swietna jestes. Puszczasz dzieci do inych z angina. Jest sie czym pochwalic. Moj rzadko choruje. W poniedzialek poszedl a w pt juz kichal.dopiero jutro go wysylam do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 11:45 - ależ sie ucieszyłam czytając Twój wpis. Pisałam wcześniej o wplywie emocji mamy na zdrowie dzieci ale kobitki tego nie widzą. Tak jak Indianie nie widzieli statków podpływających do brzegów Ameryki. To jest tak inne od naszego pojmowania zdrowia, tego jak przez wiele lat byliśmy nauczeni, że w ogóle nie bierzemy tego pod uwagę. Ja uleczylam dziecko ze skazy białkowej, okropnej, swędzącej wysypki, właśnie pracując ze swoimi emocjami. Dziecko pokazywało mi niejako z czym sobie nie radzę. Dzieci wiedzą wszystko :) to wspaniali nauczyciele. Zgłębiłam temat i okazuje się, że jest o wpływie emocji obszerna literatura, badania kliniczne (dla niedowiarków), lekarze o holistycznym podejściu do człowieka, konsultanci którzy pomagają dotrzeć do źródła "choroby". To my sami swoimi stresami, urazami, konfliktami, strachem, przekonaniami itd. wprowadzamy dysharmonię a ciało reaguje. Dobra wiadomość jest taka, że sami również możemy proces odwrócić i przywrócić równowagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka nie chorowała ani razu do 3.5 r, potem poszła do przedszkola i się zaczęło, 3-4 dni w przedszkolu i tydzień albo dłużej w domu-chora, mimo, że była tam od 8 do 12 i nie zostawała na leżakowaniu. W 2 grupie już się uodporniła i prawie nie chorowała do końca przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:28 Dzisiaj zarazi inne dzieci, a jutro nie pójdzie, bo sam będzie chory. Super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dopuszczasz do swojej głowy myśl katar= tylko katar i brak innej choroby ? Wyobrazi sobie ze niektóre dzieci maja katar ok 7 dni i UWAGA koniec !!! nie ma żadnej choroby , leżenia w domu , antybiotyków . SZOK co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dajecie tym dzieciom zawalczyć o własną odporność. Ja byłam przewrazliwiona przy 1 dziecku. I co? Wiecznie mi chorował. Póki lekarza nie zmieniłam. Katar? Na podwórko. Pobiegła, lepiej będzie na świeżym powietrzu oddycha. Gorączka?? Do 38.5 nic nie podawać. Niech organizm walczy. Kaszel? Syrop na kaszel mokry tylko, żeby odkaszlal ładnie. Dziecko nie raz nie dwa, aż wymiotować flegma, ale nie dawał antybiotyku. Rok, meczylam się z takimi chorobami, bo po tych wszystkich wcześniejszych lekach, miał tak słaby organizm, że czasem nawet i 5 dni gorączkowalo mi dziecko, a lekarz nic nie pozwalał podawać. W dodatku wszystkie infekcje trwały dłużej, niż gdybym podała antybiotyk. Antybiotyk dostał raz, jak już poszło na zapalenie płuc.I po roku takiej walki koniec z chorobami. Zaczął organizm sam się bronić, walczyc,bez leków. Bez antybiotyków. Za bardzo szalejecie i dlatego wasze dzieci wiecznie chorują. Nie mają kiedy złapać odporności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:01 Co to znaczy za bardzo szalejecie? Ja zostawiam z katarem w domu bo po 1 nie zarazi innych dzieci a po 2 wtedy otwarta droga do innych infekcji wiec z taka nadzieja izoluje. Od syna sie u nas zaczęło, cala 3 chora i o dziwo syn zniosl to lepiej niz my dorosli z odporności a wypracowana przez lata, dodam ze chorujemy od swieta. I zarzucanie matkom ze od razu podaja antybiotyk jest przegieciem. Ja nie podaje nic poza psikamiem do gardla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No własnie zostawiasz dziecko w katarem w domu ? PO CO ? przecież to jest tylko katar Nie macie w przedszkolu chusteczek higienicznych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po to zeby wyzdrowialo. Katar moze przerodzic soe w cos gorszego stad wole wyleczyc katar niz bujac sie potem z zapaleniami oslrzeli czy płuc. Widze ze duszenie w zarodku jest trudne do ogarniecia. Lepiej potem jezdzic po szpiralach niz pozwolic dziecku na pelny powrót do sił, co? O dziwo jego katat trwal 2 dni i bolalo go jeszcze gardlo. I nie sadze aby ktos latal za 1 z 30 dzieci i wycieral mu co chwila nos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z katar em nie ma co siedzieć w domu. Na podwórko. Świeże powietrze pomoże oczyszczać drogi oddechowe. Po co kisic dziecko z katarem w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ktos tam wyżej miał racje ...najwięcej chorują dzieci takich histeryczek jak ty . Zał mi twojego dziecka :( ps dziecko w przedszkolu powinno samo korzystać z chusteczek higienicznych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra dobra , w tamtym roku 2 dni katarku , jeden dzień gorączki + katar a w kolejnym już na sor jechaliśmy bo dziecko się przez ręce przelewało i w płucach świszczało . Waszym sposobem katar to nie choroba antybiotyki brał co miesiąc a jak przy infekcji od razu zostawiałam go w domu i odpoczywał to w cudowny sposób odporność wróciła i nagle przestał tak chorować . Ja przez całe życie byłam raz u lekarza z matką . Katar i kaszel ? Pójdziesz popracujesz , chorobę wypocisz . Chodziłam z glutami do szkoły , pracowałam w domu na gospodarstwie , chodziło się letnio ubranym , nawet w zimie rzadko rękawiczki były . Po kilku latach latach mogę śmiało powiedzieć że leczę choroby których nie wyleżałam chyba przez całe życie . Od zimnych nóg , spadków ciśnienia , nerwicy , zapaleń zębów , wiecznie zainfekowanych migdałów , migren , wychodzi złe odżywianie za czasów kiedy na chleb nie było . Przy anginie nawet gorączki nie miałam a na zapalenie płuc mama smarowała tłuszczem i leżało się dzień , góra 2 i wstawało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.55 Wina złego odżywiania w dzieciństwie. A nie hartowania.Sama piszesz, że na chleb nie było. Dziś nie ma takich braków spożywczych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko powinno ale na pewno nie wydmucha nosa tal jak powinno zeby wszytko dalej na pluca nie poszlo ( za 3 miesiące dopiero 3 lata skonczy) A dzieci taki wyluzowanych matek jezdza po szpitalach. To juz wole byc histeryczka ze zdrowym dzieckiem i bez takich problemów :) Nie rusza mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie wyszczepilas dziecko na wszystko co możliwe to teraz nie dziw się, że choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I śmieszy mnie wasze okreslenie kiszenia sie w domu. Co wy kurde chalupy nie wietrzycie? U mnie ciagle okna otwarte, nawet zima. Na kąpanie tylko zamykam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jakie zdrowe jak pisałaś ze od kataru ma zapalanie pluc i kończy sie na antybiotyku? Dziecko smarknie a ty juz srasz w gacie i latasz z syropkami . Nawet jak on nie będzie chory to taka wariatka jak ty wmówi mu ta chorobę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylisz osoby. Ja jestem matka histeryczka co od noworodka wietrzy, dziecko nie choruje bo dusze wszystko w zarodku i nie podaje zadnych lekow procz pikania gardla. Nie pisze tu jedna osoba a kilka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.17, 14.39. 15:00 i 15:02

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla scislosci to wlasnie w przedszkolu dziecko.mi kisza. Okna pozamykane caly dzien. O 12 zaczyna grzac a te biedne dzieci poubierane w dlugie spodnie i odbieralam syna zgrzanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej teraz niz pożniej, jak dziecko idzie do przedszkola to własnie po to, zeby miedzy innymi sie na wszystko uodpornic ;) dlatego warto zapisywac dzieci na zajęcia grupowe, go to generalnie wychodzi dla nich na plus. Nawet jezeli nie chodza juz albo jeszcze do przedszkola to warto zapisac na jakąs rytmikę czy podobne zajęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
warto przed przedszkolem zapisać dziecko na inne zajęcia grupowe, tam się uodporni :) ja zpisałam na rytmikę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja też była przrziebiona i dziś rano miałam zamiar wygarnac jakie ja matce która przyprowadzila kaszxlace dziecko,ale co mi to da?temat był walkowany a rodzice nijak się mają do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas to było aż dwa tygodnie, a potem katar, kaszel i zapalenie oskrzeli :( Już z powrotem chodzi ale cały czas sprawdzam i nasłuchuje, czy nie zaczyna pociągać nosem. Dużo się mówi o tym czy puszczać dziecko do przedszkola czy nie, gdy zaczyna się przeziębienie. Moim zdaniem, nie można dziecka trzymać pod kloszem, mały organizm musi budować swoją odporność a tylko w kontakcie z innymi dziećmi i "ich" wirusami ma na to szanse. Dlatego z małym katarem synek chodzi do przedszkola i na spacery. Z kaszlem i gorączką - nigdy. Mam na względzie dobro jego i innych dzieci. Pomagajmy im w budowaniu odporności. Staram się ubierać go dość lekko (jest *****iwym dzieckiem), wietrzę mieszkanie, kaloryfery zakręcone, witamina C (wyciskane soki z cytrusów, sok z aronii). Moja teściowa robi świetny syrop z czarnego bzu. Jak go nie mam kupuje Pneumolan. On też ma sporą zawartość czarnego bzy i dodatkowo pelargonię afrykańską i inne zioła, które bardzo ładnie pomagają w oddychaniu przy kaszlu czy katarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×